-
Hej Milko :)
Płakać nie ma co, trzeba się wziąć za siebie i już :)
Kurde, humor mi trochę skisł. Własnie dostałam maila od ćwiczeniowca. Na środę mam zrobić referat i przeprowadzić eksperyment na zajęciach. Od ponad tygodnia proszę się o literaturę, która jest mi do tego potrzebna. A facet dzisiaj mi pisze, że sorry za problem bla bla i w końcu tekstu mi nie wyśle, tylko zostawi dzisiaj na wydziale w portierni. No kurde, a czy ja dzisiaj jestem na wydziale? A gdybym była spoza Warszawy? Grrr no nie mogę. Olewam, ruszę się po to dopiero w poniedziałek. Chyba, że przypadkiem będę tam jutro.
Słońce świeci, to ważniejsze :)
-
bianca6 wpadam z rewizytą:) U mnie dziś deszczowo ale humor mam wyśmienity, więc miłego wieczorku życzę. Ćwiczeniowcem się nie przejmuj; Hakuna Matata! :D
-
Hej Lomonka :)
Problem wydziałowy został częściowo rozwiązany, reszta w poniedziałek :) Teraz tylko muszę przeczytać stoooos lektur do wtorku i część do środy. Hmmm, czyli jak dożyję do czwartku, to będzie gites i chyba zasłużę na prezent :)
A tak poza tym to kurde, jaki miałam dzisiaj kryzys. To piąty dzień diety, więc widać najwyższy czas :) Wieczorem przeżywałam okropny głód. Nawet Danio by nie pomogło. Ale nie zjadłam nic. Wypiłam tylko z pół litra czerwonego czystego barszczu, żeby się napchać czymś ciepłym co ma jako-taki smak. Wg tabelki kosztowało mnie to 80kcal, więc chyba nieźle. Lepsze to niż kanapka i tym się pocieszam. Zobaczymy jak tam waga w poniedziałek :)
-
I jak tam dzisiejszy dzień? Buziaki :D
-
No witam, witam!
Suwak przestawiony. W tym tygodniu ubyło mi 2,7 kilograma. Super by bylo, gdyby każdy tydzień przynosił takie ubytki, ale wiem, wiem, cudów nie ma, woda i te sprawy. Niemniej siódemka lepsza od ósemki. (A szóstka lepsza od siódemki, ale o tym na razie ciii). Nie mogę uwierzyć, że tak się utuczyłam. Okropne, no ale nic.Co mnie nie zabije, to mnie wzmocni, ponoć.
Wyszłam dziś z domu o 7 na hiszpański, dojechałam o 7:50 na miejsce, okazało się, że zajęć nie ma ( :? :? ), więc wróciłam do domu. Powrót zajął co prawda mniej czasu, ale i tak półtorej godziny w plecy, nie mówiąc o wstawaniu o świcie. No ale nic to. Zaraz może uda mi się trochę pouczyć i wracam na uczelnię. Te kilka dni będzie okropne. Jak dotrwam do środy, godz. 12, to chyba pójdę kupić sobie nowy płaszcz :)
No, to idę pić drugą kawkę i poczytam sobie, co tam nowego na gazeta.pl.
:)
-
No to gratulacje ogromne Bianus! :lol: :lol: :lol: Pieknie sobie poradzilas z glodem, warto bylo pocierpiec aby zobaczyc taki ladny wynik jak dzis :lol:
To teraz trzymam kciuki aby przezyla do czwartku a pomysl z plaszczem jako nagroda popieram w 100 % :lol:
Ale kup mniejszy, zeby starczyl na dluzej! :wink: :lol:
-
:D :D :D :D :D :D Wszystko na dobrej drodze :D :D :D :D Na mysl o hiszpanskim mam ciarki, ale na mysl o wczesnym wstawaniu jeszcze wieksze :shock: :lol: :lol: :lol: Mieszanka wybuchowa :lol:
Pochwal sie koniecznie plaszczem :D
-
No i jak?
Aha, sorki, zapomnialam, uczysz sie, to ja juz nie przeszkadzam, na paluszkach wychodze, tylko jeszcze pozdrowienia zostawie :D
-
Witam!!! Ale mam humor wyczepisty!
Oj warto było głodować. Spodnie lecą mi z dupska. Szkoda, że są nowe :) Może je jakoś przerobię czy cuś :)
Z tym płaszczem to właśnie się zastanawiam, czy by nie kupić mniejszego. Jeśli nie będę wyglądać fatalnie w mniejszym, to pewnie na tym stanie :) Jak kupię, to wkleję zdjęcie, jeśli znajdę w necie, bo mnie w nim to na pewno nie zobaczycie ;)
A poza tym, to przeżyłam wtorek, połowa za mną. Byłam u tutorki, zostawiłam plan pracy rocznej i nawet dostałam pochwałę, że taki trudny temat, a ja tak świetnie się za niego zabieram i że taka jestem sumienna i dotrzymuję terminów i och i ach. Aż mi samoocena podskoczyła. A martwiłam się okropnie, że baba ma mnie dość, bo się obijam :)
No ale na jutro mam referat i kolokwium na tych samych zajęciach, więc zaraz siadam do kończenia pracy i nauki. Ale to zaraz, na razie może zrobię sobie herbatę....
Ksiądz do nas dzisiaj dzisiaj przychodzi pokolędzie. Ładne mi po, prawda? :)
I pada śnieg!!! No ja nie wytrzymam! Ja chcę lato :)
-
SNIEGGGGGGG :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: KOLEDA :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
czy ja cos przespalam? :shock: :shock: :shock: czy to juz po swietach jest :shock: :shock: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: