Strona 1 z 100 1 2 3 11 51 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 994

Wątek: Nadmiar słów, niedostatek czynów

  1. #1
    bianca6 Guest

    Domyślnie Nadmiar słów, niedostatek czynów

    Zbieram się do założenia własnego tematu już od jakiegoś czasu. Najpierw postanowiłam zrobić to po utracie 10 kg, ale kryzys zaczął się u mnie już teraz, więc nie tracę czasu i piszę, bo wierzę w uzdrowicielską moc tego forum

    Zgubiłam już 5 kg, ale staram się zbytnio nie napawać tym sukcesem; zwykle kończyło się to powrotem do starych nawyków żywieniowych. Jestem po tygodniu kopenhaskiej. Wytrzymałam tylko tyle, później zaczynałam źle się czuć. Teraz trzymam się na 1000.

    Staram się też ćwiczyć. Ostatnio miałam straszny zamęt w szkole i ogarnął mnie malutki leń, ale dzisiaj wybieram się do siłowni stoczyć walkę z kilogramami. Będe twarda

    Proszę was o pomoc i wsparcie. Tym razem na pewno mi się uda. Dość mam myślenia o sobie w kategoriach nieszczęśliwego grubaska. Chcę być szczęśliwym szczuplakiem

  2. #2
    Ali1979 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-01-2006
    Posty
    3

    Domyślnie

    WITAJ!!!!
    Na począteg gratulacje zgubionych 5 kilosków!!!!
    Siwetnie że napisałś, zawsze jak masz problem to pisz Musimy sobie pomagać.
    Na pewno tym razem nie wróciusz do starych nawyków.

    Ja tydzień może dwa temu skończyłam kopenhazką teraz też jestem na 1000...

    Trzymaj się dzielnie
    Pozdrawiam
    Ala

  3. #3
    bianca6 Guest

    Domyślnie

    Dzięki wielkie za tak miły wpis
    Już moja w tym głowa, żeby mało tu było marudzenia, a więcej informacji o sukcesach.

    Dziś się rozchorowałam i to tak z gorączką. I... cieszę się troszkę, bo zupełnie nie mam apetytu, a jem tylko z rozsądku. Cudne uczucie hehe

  4. #4
    antidotum jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-05-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    witaj, Pięc kilo to już ładny wynik. trzymaj dalej formę. Powodzenia życzę.

  5. #5
    neti71 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj na forum zaczynasz jak kazda z Nas i bardzo dobrze bo to najleprzy sposób zeby schudnac.
    Ja jestem na diecie od 31.01.06 i dzieki temu ze jest tu tyle dziewczyn które naprawde pomagają chudne powoli i z głową i mam nadzieje wytrwac tu bardzo długo .
    Az schudne i jeszcze dłuzej bo schudnąc to dopieto połowa sukcesu pózniej jeszcze trzeba utrzymac wage .
    Ale tu to nie bedzie problem bo zawsze ktos służy pomocą.
    pozdrawiam i zycze wytrwałosci

  6. #6
    bianca6 Guest

    Domyślnie

    No właśnie, o wsparcie się nie martwię, bo wiem, że znajdę je tu na pewno

    Uwielbiam soboty. Bo są dniem wolnym i dniem ważenia. Staram się nie ważyć codziennie, tylko właśnie dziś. No i dobrze, bo mam niespodziankę i mogę zmienić suwaczek Jakie to mobilizujące.

    A teraz wracam do łóżka, bo od kaszlu pęka mi głowa

  7. #7
    xxxona jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Bianca życze duzo zdrowia i gratuluje zmiany suwaczka.

  8. #8
    Guest

    Domyślnie

    Witaj !Gratulacje 5 kilosków.Napewno znajdziesz tu duzo wsparcia, zobaczysz tym razem sie uda wspólnymi siłami damy rade.Pozdrawiam

  9. #9
    bianca6 Guest

    Domyślnie

    Nieee, to choróbsko mnie wykończy! Od dzisiaj zaczynają się zapisy na kurs, na który strasznie chciałam iść, a ja nie mogę wyjść z domu, do zapisów podobno stoi już kolejka. Nieee! Próbowałam wysłać jakiegoś domownika, ale przecież nie każę nikomu sterczeć tam jak po papier za komuny. Ech, ciężkie życie Oby nie wykupili mi wszystkich miejsc, to może jutro zdołam się tam wybrać.

    A waga nie drgnęła nawet o gram. Muszę pohamować chęć ważenia się non-stop i w każdej konfiguracji: z butami, bez butów, w spodniach i w szlafroku, bo nie przynosi mi to nic dobrego....

    Dziękuję za wsparcie, bardzo pamaga. Uściski

  10. #10
    bianca6 Guest

    Domyślnie

    Co za koszmar! Wszyscy schudli, tylko ja stoję na tej samej wadze od nie wiem sama jak długiego czasu! Żebym tylko stała... Przytyłam ze dwa kilo i wstyd mi było wrócić Wszyscy tu o mnie zapomnieli, ale ja się nie dam. Znowu ważę 78 kg i będzie dużo, dużo mniej. Przede mną jakieś 20 kilogramów. Najgorzej jest przyznać się koleżankom, że nie mogę iść z nimi do restauracji. Takie właśnie mam towarzystwo. Spotykamy się i jemy. Jemy w kinie, w domu przed telewizorem, na mieście... Przepraszam, jedliśmy, teraz ja się odłączyłam.
    Napisałam maturę, teraz czekam na wyniki i chodzę do pracy. Nie ma mnie 12 godzin dziennie (z dojazdami, te sprawy) i dobrze, bo najtrudniej siedzieć i nudzić się w domu

Strona 1 z 100 1 2 3 11 51 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •