Nadmiar słów, niedostatek czynów
Zbieram się do założenia własnego tematu już od jakiegoś czasu. Najpierw postanowiłam zrobić to po utracie 10 kg, ale kryzys zaczął się u mnie już teraz, więc nie tracę czasu i piszę, bo wierzę w uzdrowicielską moc tego forum :)
Zgubiłam już 5 kg, ale staram się zbytnio nie napawać tym sukcesem; zwykle kończyło się to powrotem do starych nawyków żywieniowych. Jestem po tygodniu kopenhaskiej. Wytrzymałam tylko tyle, później zaczynałam źle się czuć. Teraz trzymam się na 1000.
Staram się też ćwiczyć. Ostatnio miałam straszny zamęt w szkole i ogarnął mnie malutki leń, ale dzisiaj wybieram się do siłowni stoczyć walkę z kilogramami. Będe twarda :)
Proszę was o pomoc i wsparcie. Tym razem na pewno mi się uda. Dość mam myślenia o sobie w kategoriach nieszczęśliwego grubaska. Chcę być szczęśliwym szczuplakiem :lol: