-
Xenusiu! Na urlop jadę w Bory Tucholskie. Mamy tam wspaniałe miejsce nad czystym jeziorem. Domek stoi prawie na plaży. Nie wiem czemu nie da się wkleić linka , ale jak wpiszesz w Googlach Koczała domek to się pokaże :shock: Naprawdę wspaniałe miejsce - jeszcze nigdzie tak nie odpoczełam jak tam. A w dodatku dziecko cały czas na oku .
Na DC już nie jestem - powtórzę ją jak wrócę. Pozdrawiam![/url]
-
Bardzo ładnie tam jest.
Ja bardzo bym chciała jechać nad morze no ale z takim maluchem sie boję.
A po drugie tylko ja mam prawo jazdy a taka podróż okropnie mnie męczy i nie wiem czy w tym roku dałabym rade.
Ja postaram sie pojechac na mazury obok Mrągowa to i tak daleko ok 255 kg.
-
Też fajnie! Ja jeszcze nie byłam na Mazurach bo jak "odkrylismy" Koczałę to po prostu stwierdziliśmy ,że jak urlop to tylko tu 8) . Zawsze jescze jedzie z nami siostry córka ( taka moja przybrana :wink: )oraz nasi przyjaciele z dwojką dzieci.
-
Witam Balbinko!
Życzę udanego wypoczynku i wracaj lżejsza :!: :!:
-
No, nareszcie!!
Długo cię nie było :) Cieszę się ,że dobry humor i zapał do dietkowania nie opuszcza cię :) Jestem pewna,że schudłaś, tylko nie czujesz tego po sobie, tak jak ja.
Zajrzałan na stronę twojego miejsca wypoczynku... rewelacja!!!!!!!!!!!!!
Ale zapewne nieco też kosztuje.. możesz powiedzieć ile doba?
-
Basiu - jasne ,że to nie jest tajemnicą. Doba kosztuje 250 zł. Nie jest to pewnie tanio, ale nas jedzie 8 więc koszty się dzielą. Poza tym gotujemy z moja przyjaciółką dość "ekonomicznie" więc w sumie nie kosztuje nas to az tak bardzo drastycznie. W zeszłym roku na rodzinke wyszło 2400 zł. w tym wliczone są wszystkie koszty takie jak paliwo , piwka , grile, lody dla dzieci itp. Za nic nie zamieniłabym tego na wczasy w zatłoczonym ośrodku. Oczywiście nie krytykuję takiej formy wypoczynku gdyż nie kązdy lubi taka "głuszę". Pozdrawiam!
-
OOO...Widzę, że ważymy dokładnie tyle samo :) Może się pościgamy:)?
Pozdrawiam:)
-
Przyjmujecie maruderów?
Chętnie dołączę.
Jestem troche za wami, ale może na fali sie załapię i dogonię.
-
Oj Balbinko, jakieś wyścigi się u Ciebie szykują :D . Twój urlop zapowiada się bardzo rewelacyjnie. Mam nadzieję tez w tym roku zniknąć gdzieś w głuszy i oczyścić duszę z miejskiego zamętu. Buźki!
-
Fajnie się jest pościgać, szkoda tylko, że waga tak samo nie myśli :D
Ja w tym roku jadę nad morze. Synuś ma 3 lata i myślę, że będzie w drodze gorzej niż jak jeździliśmy kiedy był mały. Jak był młodszy to przesypiał większość drogi, teraz może być ciężko. 7-8 godzin siedzenia pupą na miejscu dla energicznego 3-latka, to jak więzienie :D
No i jeszcze bierzemy ze sobą kota, więc jak zacznie mi miałczeć to Michał nawet nie zaśnie.