Kurcze, a ja bym chciala zeby ktos mnie odwiedzil! Nawet jakby miala to byc tesciowa ( niestety takowej nie posiadam :D) .
pozdrowka
Wersja do druku
Kurcze, a ja bym chciala zeby ktos mnie odwiedzil! Nawet jakby miala to byc tesciowa ( niestety takowej nie posiadam :D) .
pozdrowka
Nando, nie grzesz :twisted: :wink: To juz lepiej ja Cie odwiedze jak bede w Polsce, chcesz? Spodziewaj sie mnie kolo Wielkanocy :lol:
balbina2 - i jak udała się wizyta teściowej :?: wszystko OK :?:
mam nadzieję, że pozbyłaś się "stresa" i wszystko wróciło do normy :lol:
trzymam kciuki za twoje odchudzanko i życzę miłego popołudnia :wink:
Buttus! Bardzo chetnie Cie ugoszcze! Jak bedziesz na Swieta w okolicach Zabrza to zapraszam :)
Witajcie laseczki!
Dzisiaj rano spotkała mnie niespodzianka - wchodzę na wagę a tam prawie 4,5 kg mniej :lol: . Sprawdzałam dwa razy gdyz nie chciało mi się wierzyć. Ale właściwie to w końcu ciągle się ostatnio ruszam więc jakieś efekty powiiny być :wink: :lol: . Bardzo mnie to podbudowało. Było mi tego potrzeba.
Wczoraj mój mężuś widząc jaka ostatnio chodzę rozdrażniona zaproponował mi ,że popilnuje Kubusia a ja mogę się wybrać na zakupy ( oczywiście nie spożywcze :lol: ). Skorzystałam z tego i pojechałam z siostrą połazić Auchanie i Leroy Merlin. Kupiłam sobie piekne ceramiczne osłonki na doniczki , abażur do pokoju i lampe dla mojego synka. Po powrocie postanowiliśmy lapmę od razu wymienić i tu okazało się ,że moje 4 letnie dziecko ma już swoje preferencje jeżeli chodzi o urządzanie pokoju..... Robiłam mu w kuchni kaszkę kiedy usłyszałam ,że łka u siebie w pokoju. Wchodzę do jego pokoju a tu siedzi taka mała kupka nieszczęścia i mówi , że on nie chce takiej lampy tylko "kulową". Myślę, że chodzi mu o lampy z Ikei. Był taki nieszczęśliwy , że aż mi go było żal. Oczywiście mój małżonek stwierdził,że wydziwa i w końcu się przywyczai, ale mnie było go bardzo żal. Sama na siebie byłam wkurzona ,że nie zabrałam go do sklepu aby sam mógł powybierać ( oczywiście bez przesady). Niestety z facetami już tak chyba jest - nie potrafią zrozumieć, że takie maluchy to też ludzie i może im się coś nie podobać.
Nando - Ty lepiej nie wywołuj wilka z lasu , bo jak Ci się trafi taka teściowa jak moja to nie wiem czy bedziesz taka chętna do odwiedzin :wink: :lol: ( czytaj: krytykowanie gotowania, ciągle sugestie odnośnie zmiany wystroju, zaglądanie w każdy możliwy kąt i ciągłe obrażanie się)
Grażka 43 - Odwiedziny od soboty do wtorku ( Boże tyle dni! :shock: )
Hindii - miłej zabawy z potworem i wygrania "Chwili prawdy" :lol:
Korniszonku i buttermilku ( niezły zestaw :lol: ) pozdrawiam Was gorąco!
Idę zobaczyć co u Was słychać!
hehehe, dobre z tą lampą...ale moja madzia też już zaczyna mieć swój gust, jak jej coś kupię to mówi: no no no...i potakuje zadowolona głową...., i paraduje zadowolona :wink:
gratuluję tych 4,5kg!!! jak często się ważysz??
no a korniszonek i buttermilk...hehehe...faktycznie zgrany duet :wink:
apropos: buttermilk: mnie możesz odwiedzić :wink: :D
Balbinko, no pięknie. Widzę, że już niedługo świętujemy u Ciebie pożegnanie setki!!!! BRAWO. Aż tak daleko to Cię nie zdystansowałam, myślę, że w podobnym czasie wylądujemy na mecie, piękne i szczuplutkie. Tak trzymajmy.
jeju, gratulacje :!: 4,5 kg no super - ja też tak chcęęęęęę :wink:
milutkiej środy życzę, bo ładna to chyba nie będzie :P
Dziewczyny te 4,5 kg to efekt 3 tygodni także raczej tak normalnie :wink: :lol: .
Korni postanowiłam ważyć się co poniedziałek , ale jak może pamiętasz przez cały remont tego nie robiłam , a potem okazało się ,że wysiadły baterie z wagi. dzisiaj w końcu sobie o niej przypomniałam i efekt mnie zaskoczył. Tym bardziej ,że tak naprawdę specjalnie nie przywiazywałam wagi do jedzenia ( oczywiście też nie przesadzałam w drugą stronę). Jednak najlepiej robi dużo ruchu :lol:
Buziaki!
Balbinko, gratuluję Ci tych 4,5 kg i z całego serca życzę, żeby podczas kolejnego ważenia waga była już dwucyfrowa. Wiem, to dosyć sporo, ale podobno od stresu się chudnie, więc zważywszy tą wizytę teściowej... :wink:
Kurczę, a nie masz takiej możliwości, żeby jednak kupić synkowi tą lampę, którą sobie wymarzył? Nie da się tej oddać do sklepu albo wymienić na "kulową"? Albo wykorzystać w innym pomieszczeniu?
Uściski i skutecznej mobilizacji przed najazdem życzę :)