Witam! Wierzę że dasz radę! Oby do maja i do wiosny!Pozrowionka
Mam problem nie chce mi się dołączyć strażnik wagi, chyba robię coś nie tak. POMOCY
Witam! Wierzę że dasz radę! Oby do maja i do wiosny!Pozrowionka
Mam problem nie chce mi się dołączyć strażnik wagi, chyba robię coś nie tak. POMOCY
hej
ja też chcę 10 kilosków do końca maja
patrząc na twoje boje gimnastyczne...to chyba nie masz aż tak dużo do zgubienia...
ale dobrze że masz ochotę na ćwiczenia...swoją drogą uwielbiam po nich to uczucie dobijcie-mnie, hehe
damy radę
halo, jest tam kto??
pozdrawiam dietkowo
Kurcze, nie mam na nic czasu- nawet na pisanie pamietnika Wlasnie sie zastanawiam, po co wlasciwie go pisze
Ostatnio bylam bardzo grzeczna- zadnych wpadek dietetycznych. Cwiczenia tez wzorowo.
Wczoraj rano step+BUP, a pozniej na silowni staly zestaw: łapk, pupa i i wewnetrzne ud.
Wieczorem joga.
Zwrocilam tez uwage na diete, bo za duzo cwicze, zeby tak sobie jesc byle co. Przed treningiem wegle (płatki owsiane), a po treningu bialko z odrobina tluszczu (tunczyk, albo bialy ser, bialka jajek,czy piers kuraka gotowana+ łyzeczka oliwy).
Wczoraj tak zrobilam i waga od razu drgnela
Dzisiaj zwijam sie z bolu, bo mnie babskie dni dopadly...
Dzieki Korni, ze do mnie zagladasz, bo mi przypominasz, ze mam pisac
hehe, a spróbuj przestać
ale dobrze że dietkowo ok u mnie też...ale ćwiczonka gorzej...
do zrobienia
Od dwoch dni nie cwicze
Babskie dni daja mi tak do wiwatu, ze chodze po scianach
Dodatkowo jakis stan zapalny dziasla mi sie przyplatal i boli, jak sto diablow...
Jak tu sie odchudzac w takich warunkach
Dieta ok- nie szaleje zbytno, bo paszcza ruszac nie moge
STRASZNIE mnie ciagnie na fitness, a uziemiona jestem, jak... krowa na łancuchu...
Alez dlugo nie pisalam...
Wyszedl mi z tego pisania pamietnik-niepamietnik
Najwazniejsze jednak, ze zrealizowalam swoj cel!
W lutym postanowilam ze do Komunii syna schudne 10 kg i schudlam
Teraz nie osiadlam na laurach, ale walcze dalej.
Narazie jednak moja walka mobraca sie wokol utrzymania wagi
Troszke za duzo sobie popuscilam, bo sporo wyjezdzalam. Wiadomo, na wyjazdach trudno utrzymywac jakakolwiek diete, a MM tym bardziej...
Zastanawiam sie, czy jest tutaj jeszcze ktos na MM? Byloby razniej
Kurcze, rozregulowalam sie
Strasznie ciezko mi utrzymac MM...
Na dodatek babskie dni za pasem i wcale mi to nie pomaga.
Dzisiaj rano, w ramach odpokutowania wczorajszych odstepstw, zrobilam 12 km na rolkach.
Co z tego, skoro dzisiaj zjadlam kawalek chalwy
Beznadziejna jestem...
Wieczorem ide na Hi lo, troche odpokutuje, ale nie ma co marzyc, ze mnie ubedzie
Zakładki