witaj Sandra ale z tymi fałdkami przesadzasz!!!mnie nie widziałaś to dopiero fałdy :oops:
pozdrawiam serdecznie
Wersja do druku
witaj Sandra ale z tymi fałdkami przesadzasz!!!mnie nie widziałaś to dopiero fałdy :oops:
pozdrawiam serdecznie
Oooo Sandruś to Ty Rumianką jestes :D
Dobrze wiedzieć :D :D
No wyprawa na Rewe rowerkiem to frajda :D
Teraz tam bardzo się pozmieniało :D
Trzeba będzie w wakacje się wybrać :D
W końcu :D
czy to normalne ze waga przez tydzień wogóle się nie rusz?
mam wyrzuty sumienia co do weekendu- moze przez to jedzenie nic nie drga...
czekam ta tą elektroniczną to chociaż 10dkg mnie ucieszy, bo na zwykłej nic nie widac....
pozdrawiam was serdecznie, i życzę miłego dnia!
Mi waga nie ruszyła przez półtora miesiąca :D
Więc tydzień to nie tragedia :)
A poza tym na tych wagach zwykłych nie widać dokładnie czy spada czy nie :?
Więc faktycznie lepsza jest elektroniczna :)
Pozdrawiam :D
Witam !!
Moja waga też sie nie rusza :cry: ..Może ta wiosna wpłynęła na to ,że wagi się zrobiły leniwe.
Myślę,że jak juz bedziesz miała elektroniczną to zobaczysz każdą zmianę. Wagi zwykłe mają to do siebie ,że nie pokazują bardzo dokładnie.
Ja też miałam założenie na Święta te 80 kg.Czarno to widzę,mimo naprawdę dużych chęci .Jak tak dalej pójdzie to na plażę będę musiała się obwiązać kilkoma chustami.
Dzisiaj wieczorkiem tylko jogurcik naturalny i ziółka przed spaniem.
Początek diety był zadowalający ,ale chyba tak jest zawsze ,że później kg są bardziej oporne. :cry: :cry:
Dziewczyny musimy to jakoś przełamać .Te nasze leniwe wagi ,zero spadających kilogramów.Macie jakieś pomysły :?: :?:
Pozdrawiam serdecznie :D
mam pomysla... kupiłam wagę ;) moze chociaż 100g ubędzie hehehe ;)
czkam eraz na przesyłkę, bo to z allegro
Witam !!
Pozdrawiam i gratuluję udanego zakupu.Teraz to już z górki. :)
My piękniejemy ,kilogramy uciekają. Poprostu młode ,szczupłe laseczki na wakacje :D
Dietkuj ostro pomimo okropności za oknem ,nastrój dalej musimy mieć wiosenny :D :D
:)
Przeczytałam sobie uważnie cały Twój wątek i serdecznie witam na forum - spóźnione przywitanie co prawda, no ale nie było mnie ostatnio w ogóle..
Gratuluję podjęcia decyzji o odchudzaniu, to bardzo ważny krok. No i pierwszych zgubionych kilogramów. Co za różnica, czy to woda czy nie woda, ważne, że ważysz już mniej i jesteś bliżej upragnionego celu.
Nie przejmuj się tym, że waga stoi - na początku zawsze szybko leci, a potem zaczyna zwalniać.. wtedy łatwo się poddać, więc nie myśl o tym, że za wolno idzie, tylko rób swoje - prędzej czy później kilogramy znów zaczną od Ciebie uciekać i będą kolejne powody do radości. :)
Co do tego co pisałaś o mamie - znam to dobrze, u mnie takim napychaczem była babcia. I podzielam zdanie jednej z dziewczyn - mamie już chyba nie uda się tego wytłumaczyć, najlepiej byłoby, gdybyś porozmawiała z bratem. Tymbardziej, że jak napisałaś, będąc u Ciebie bez większego wysiłku chudnie - może odchudzenie się nie byłoby dla niego takim dużym problemem, gdyby tylko zechciał.. Nie znam się zbytnio na tym, pewnie nie będzie łatwo wytłumaczyć 12-latkowi jak i co powinien robić, z zapałem chyba różnie bywa u dzieciaków, ale warto spróbować - a nuż okaże się, że on naprawdę fatalnie się czuje z tym jaki jest i tylko czeka na to, aż ktoś mu pomoże, doradzi, etc.. Rozmawiając z nim na pewno nic nie stracisz. W każdym razie tak sądzę. :) A nie muszę chyba mówić o ile łatwiej będzie mu w przyszłości i jak kiedyś mógłby Ci być wdzięczny, jeśli już teraz weźmie się za siebie i schudnie.
Podziwiam też, że wzięłaś nauczkę z własnego dzieciństwa i postępowania mamy, i własnych dzieci już pilnujesz. Oj, żeby wszystkie mamy takie były :) i też zgadzam się z tym, co dziewczyny już pisały, im wcześniej wypracuje się u dzieci dobre nawyki, tym lepiej.. jasne, że nie mówię tu o przesadzaniu i wychowywaniu anorektyków, ale zwłaszcza dzieci genetycznie obciążone tendencją do tycia powinny być uczone zdrowego żywienia.. etc..etc.. Wiadomo o co mi chodzi ;)
I ja też zazdroszczę morza.. mieszkam w Krakowie, a nad morzem to byłam.. nie pamiętam nawet kiedy, chyba w szóstej klasie podstawówki, czyli z 10 lat temu. A też uwielbiam pływać, każde wakacje spędzałam nad jakimś jeziorkiem, gdzieś w Polsce. No i mamy żaglówkę, więc w ogóle.. piękna sprawa. Z basenem - super. Ja nie mam odwagi się pokazać w kostiumie, może kiedyś będę miała, to też się wybiorę.. :)
Rozpisałam się strrrasznie. Jeszcze bym dużo napisała, ale nie chcę Ci wątku zaśmiecać. ;) Krótko.. witam Cię na forum i życzę sukcesów w odchudzaniu.
Ściskam.
C.
Hallo! Sandra jak waga? Ja czekam dzisiaj na swoją - też kupiłam na Allegro. Pozdrawiam!
witam serdecznie!
wpadłam z rewizyta i ciekawa jestem jak Ci idzie dietkowanie?
U mnie nawet dobrze . Zobaczmy w poniedziałek bo wtedy sie warze:)
buziaki
kaska
http://img443.imageshack.us/img443/9038/buzka2qa.jpg