w takim razie udanego poniedziałkowego wazenia :lol:
dla nas obu :lol: :D :D
Wersja do druku
w takim razie udanego poniedziałkowego wazenia :lol:
dla nas obu :lol: :D :D
Magda, super wiesci! :lol: To znaczy nie o chorobie, ale ogolnie, ze tak dobrze sobie radzisz, mysle ze te slodycze powodowaly jakas lawine u Ciebie, jak sie skusilas na cos slodkiego to potem szlo juz wszystko jedno za drugim. Dobrze, ze podjelas taka madra decyzje o odwyku :lol:
Trzymam zatem kciuki za poniedzialkowe wazenie!!! :lol:
Witam wszystkich !!
Dalej jestem na odwyku i jak narazie bardzo dobrze mi z tym.
Wogóle mnie do słodkiego nie ciągnie.
Choroba na szczęście przeszła i czuje sie dobrze.
1 kg mniej na suwaczku. Troche powoli to idzie .Nie wiem może jakieś błedy popełniam.
Muszę jeszcze raz przeanalizować moje jedzenie w ciągu dnia.
W weekend imprezuje w górach. Będzie pełno pokus , ale mam nadzieję się super trzymać.
Przeszłam już ostatnio wiele imprez i poszło mi całkiem nieźle.
Trzymajcie za mnie dalej kciuki .
Pozdrawiam serdecznie :D Magda
hi Magdo :lol:
udanego weekendowego wyjazdu w góry :lol: :P
swietnie, że nie jesz slodyczy , ja również się trzymam i mam nadzieję, że ten weekend przelamie wreszcie moją złą passę w dietkowaniu :lol:
buziolki H
i jak po górskich szaleństwach :lol:
miłego tygodnia H
Madzia, rzadko jestem na forum, ale pamietam i kciuki trzymam! :lol:
miłego pierwszego dnia wiosny :P :P :P :P :P :P
buziaki H
Witam wszystkich !!
Życzę również wspaniałego pierwszego dnia wiosny, chociaż u mnie za oknem dużo śniegu. :(
Zapowiadało sie tak ładnie, było już tak ciepło, nawet bratki do doniczki wsadziłam :?
Weekend w górach była grzeczny.Imprezowaliśmy ostro, ale ja dietkowo :wink:
Spadek na wadze idzie mi bardzo opornie ale jakoś idzie.
Ze słodyczami już koniec definitywnie, nie robią na mnie żadnego wrażenia.
Jeszcze dopracuję dzienną dietkę i może jakoś pójdzie.
Pozdrawiam serdecznie i życze dużo słoneczka :D Magda
a to zazdroszczę slodyczowstretu :P
ja cały czas mam ochotę na gorzką czekoladę z wisniami :cry:
w końcu trochę jej skubnę ...ale na razie trzymam się dzielnie :P
u mnie waga stoi jak zakleta ..ale wcale sie nie dziwię ostatnio wyprawiałam takie cuda , że moge poczekac nawet kilka tygodni za nim wszystko się unormuje .
nie martwię sie tym az tak bardzo , gdyz biegam na ćwiczonka i na tym teraz się skupiam
już czuję się znacznie lepiej :P i kondycja też się nieco poprawiła
milego dzionka :P H
milego dzionka :lol:
co słychać ??? u mnie zadnych wagowych zmian :evil:
a w sobotę idziemy na dużą imprezę :cry:
i....w co ja się biedna ubiorę :evil: :twisted: :twisted: :lol:
i wtedy zawsze myślę sobie : nie trzeba bylo tyle jeść :evil: od styczna minęły już prawie 3 miesiace ..a ja co ? nic :cry: :evil:
mam jeszcze kilka dni na chociaż małe,malutkie , zupelnie niezauwazalne :? spłaszczenie brzuszka haaahaaa
udanego dzionka :P H