Udanego i słonecznego weekendu bez pokus:)
Pozdrawiam
Magda
Wersja do druku
Udanego i słonecznego weekendu bez pokus:)
Pozdrawiam
Magda
hindi udanego weekendu:-)
obawiam sie ze cie to nie pocieszy aleu nas tez leje i zimno jest...a takie mialam plany zesie z mloda poszlajamy rodzinnie po parkach...
Witam poweekendowo :lol: :lol: :D
Odpoczęłam ci ja okrutnie :lol: :lol: Spałam prawie przez dwa dni. W piatek i sobotę nie dość, że lało cały dzień to jeszcze zimno było jak nie przymierzając w listopadzie , prawdziwa wiosna :twisted: Tak mnie zmogło, że z wielką przyjemnością leżałam sobie pod kocykiem, w krótkich chwilach przytomności czytałam kolorową prasę i spałam dalej. Nie sprzyjało to spalaniu kalorii O NIE
Wiem jednak, ze bardzo takiego lenistwa potrzebowałam.
Kolejne dni długiego weeka upłynęły mi równie przyjemnie i leniwie. W przerwach pomiędzy jednym deszczem a drugim trochę podziałałam w ogrodzie, a wieczorkami spotkania z przyjaciólmi były rozliczne i huczne :lol: :lol: :lol:
Łaska boska, że nie przytyłam !!! , bo że nie schudłam wiedziałam doskonale :P
Odpoczęłam jednak i z nowymi siłami rozpoczynam kolejną batalię o piękną figurkę :lol:
Myślę o tym ,żeby po pierwszej zrzuconej dyszce, przejść na 3 tygodnie na DC. Nie jestem jeszcze pewna tej decyzji ??
Najpierw muszę zrzucić tę 10 :lol: a potem zdecyduję co robić dalej
Całusy dla wszystkich ogromniaste :roll:
Buziaki H :lol:
Zajrzę jeszcze póżniej, teraz ruszam do walki ze stertą prania no i oczywiście ukochanego prasowanka :lol: :lol:
Buziaki H :lol:
Oj pozazdrościć, pozazdrościć :DCytat:
Odpoczęłam ci ja okrutnie Spałam prawie przez dwa dni.
Witaj Hindi !!
Najważniejsze , że odpoczęłaś ,spędziłaś czas w gronie przyjaciół.Teraz sie weźmiesz ostro i nastepne kilogramy polecą. :D
Ja też sobie obiecywałam , że magiczne 10 kg stracę do końca kwietnia. :?
A tu nic .......
Walczę dalej, bez wpadek niesety nie daje rady :oops:
Pogoda chyba nam wszystkim zrobiła psikusa, jest troche złośliwa bo jak sie skończył weekend to znowu jest ciepło :P
Ja to się nawet tak nie zmartwiłam , że nie było upału bo nie miałam nawet co włożyc na siebie. Tak ,że troche chłodniejsze dni miały swoje plusy :D
Dobrze , żę udało sie nam wypocząć. Teraz jesteśmy podobno, pełne sił do walki :wink:
Co do DC ja byłam na niej dwa razy i już bym nie dała rady ,przestała mi zupełnie smakować. Ale działała :!: :!:
Mnie też nie ominie starta prasowania , taki juz nasz los :(
Pozdrawiam serdecznie !!
WAŻYMY SIĘ DOPIERO W PONIEDZIAŁEK :D :D
Pozdrawiam ,droga Pani Prezes(łubu dubu).Niestety,po długim weekendzie cięzko się zabrać za siebie ,ale nie ma na co czekać,waga nie kłamie :oops:
:evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
Witanko piątkowe :lol: :lol:
Mój ukochany dzień w tygodniu. Jestem juz po pracy Czekają na mnie grzadki, kwiatki i rabatki :lol:
Ale mówiąc szczerze trochę to lubię i nigdy bym nie pomyślała , że to grzebanie w ziemi będzie dla mnie takie miłe .
Słoneczko świeci, może wreszcie wygrzeję swoje starcze kosteczki hiiiiihiiiiii :P
Ewentualnie rowerek, tyłek już mnie nie boli, tak więc pora ruszać w plener.
Magdo nie wytrzymam do poniedziałku 8) na wsi tez mam wagę tak wiec dokładnie wiem co sie dzieje, a na razie niestety nie dzieje się nic :cry:
Jeśli chodzi o ciuchy to prawdziwa rzeźnia :twisted:
Moje wiosenno-letnie ciuchy nie nadają się do publicznego noszenia, cholera jasna nie wiem co zrobię ???? chyba muszę szybko schudnąć, albo biec do sklepu sportowego po namioty, może dwójki albo jedynki , mam nadzieję, że jest wybór i dostanę kilka w różnych kolorach :wink: :lol: :D
Bylam kiedyś na DC 3 tygodnie. Schudłam wtedy 8 kg. Nie wiem jednak czy tym razem dam radę przez to przejść, musiałabym być blisko jakiegoś konkretnego celu - może 75kg
Jeszcze zobaczę. Na razie muszę zrzucić pierwszy kilosik z kolejnej 20. :lol: :lol: :lol:
Stopciu nie patrzmy za siebie , trudno jest sie pogodzić z idiotyczną porażką
Potrzebujemy jakiegoś sukcesu, choćby malutkiego 1 kiloska :wink: i tego nam wszystkim życzę.
Prasowanka jak zwykle nie uskuteczniłam , będę musiała walczyc w poniedziałek.
Biegne dalej buziaki dla Was wszystkich
Miłego weekendu H
O jak ja Ci zazdroszcze tego ogrodkowania.. Powinno mi to kolkiem w gardle stanac, ale i tak powiem :wink:
Jak mieszkalam z rodzinka w gdansku, to wszelkie roboty ogrodkowe ( przymuszane) byly dla mnie masakra.. A teaz, jak ogrodka nie ma, to kurcze mi sie marzy! Szczegolnie tak na wiosne- wczoraj polazlam do Brico i chyba pol godziny siedzialm w dziele ogrod ogladajac wszystko co to ja bym chciala miec.. Ale na razie moge miec tylko doniczke i to niezbyt duza :roll: Nawet tarasu nie mam..
Pozdrawiam Cie serdecznie.. posadz jednego krzaczka za mnie ;)
Znam skądś ten pociąg do ziemii.... ciągle mało i mało gdy już się zacznie...
Mi tego rodzinka zawsze dostarczała bez liku bo rozmiłowana w ogrodnictwie... i mnie zaraziła manią pielenia w kółko... uwielbiam czuć ziemię pod palcami... i dlatego później chodzę i marudzę, że ciągle ziemia pod paznokciami i nigdy ich do ładu nie doprowadfzę :D