-
Hahahaa to zewnetrzne fuj poczułam dzisiaj patrząc w lustro :lol: :wink:
a wewnetrzne ?????
szukając odpowiedzi na pytanie : JAK MOGŁAŚ ??????
ODPOWIEDŹ BYŁA : pieeee
Dziewczyny kochane, chyba juz tylko dobry humor mi pozostał :lol: :D
i wstrząs wagowy jaki dzisiaj miałam okazję przeżyć
dzieki temu mogę z usmiechnietą nienawiścią spojrzeć na mój znowu wystajacy brzucholec....i pomyśleć, że juz tak dobrze żarło :lol:
chyba w moim przypadku powinnam uzyć innego sformulowania, gdyż żarło w tym kontekscie przywodzi na myśl jednak coś bardziej rzeczywistego :wink: :evil:
miłego dzionka H
-
Witaj Hindii !!
Od razu piszę , że na imprezie było SUPER. :D
Nie przejmowałam sie moimi kg i miałam extra samopoczucie.
Dietkuję dalej, narazie nawet mi idzie.
Na imprezie nie jadłam , były tam prawie same wychudzone dziewczyny , miały czyste talerze to mi też nie wypadało nic na talerzyk nałożyć , żebym nie wyszła na jakowegoś łakomczucha. Zresztą mojej wadze to sie przydało i nie zaszkodziło.
Sama widzę po sobie , że ostatnio jak trochę odpuściłam to niestety pomału waga rośnie i nic nie chce zejść w dół.
Musimy wytrwac do Sylwestra. :? :wink:
Powodzenia i pozdrawiam :D Magda
-
Hindi, o ty niedobroto, za ciacho się wzięłaś????? No nic, następnym razem będziemy po łapkach tłuc. Bęc, bęc...Teraz bez mazania się i rozpamiętywania bierzemy się dalej do roboty kochana, nie ma zmiłuj się!!!
-
Kurcze, czemu my jestesmy takie, ze nie mozemy poprzestac na jednym kawaleczku czekolady, ciasta czy czegos innego? Ja tez jak juz zaczne, to nie umiem skonczyc jesc ( dlatego od 5 tygodni trzymam sie od slodkich rzeczy z daleka, bo nie wiem czym to by sie skonczylo) Jak jakis prosiaczek :D
A na powaznie - Hindi nalezy Ci sie mala burka za to wcinanie slodyczy ! Ale od dzis, juz bedzie inaczej nie? Beda piekne kolorowe warzywka i owoce, i same zdrowe jedzonko na talerzu, a co za tym idzie w niedziele bedzie mniejsza waga! Ja w to wierze i mysle, ze Ty w to wierzysz !!!!!
pozdrowka
-
Witaj Hindi i inni goście na tym topiku.:)
Normalnie Hindi mogłybyśmy się ścigać w gubieniu tych kilogramów bo mamy podobne wagi.:)
Ale jak mówią co nagle to po diable...... więc trzymaj sie diety i nie daj się zadnym ciachom;) szkoda tej walki która masz za sobą.:)) (Powiedziała ta , ktora mądra jest tylko w gadaniu :wink: )Pozdrawiam gorąco.:))))))
-
hej hindi, jak dobry humor został to i tak dużo:)
ja to swoje zewnętrzne fuj sfotografowałam i na razie nie pokazuję światu, a pokażę jak się tego fuj pozbędę:)
a z tymi produktami light to już tak jest...niestety nie wolno przginać w ich ilości, bo one są bardziej podstępne niż hamburger :wink:
a co do wewnętrzengo fuj, to moje wewnętrze :wink: skomle jak szczenię żeby mu pomóc, to mu pomagam:)
laska walcz i goń mnie!!! już!!!
-
Hi Hindi, nie dajemy się, nie poddajemy się, walczymy, Twoja waga na suwaczku jest znacznie lżejsza od mojej, zatem bądź dla mnie impulsem do dietkowego prowadzenia się. :P :wink:
-
Witaj Hindi
Postanowiłam naskrobać do Ciebie kilka słów bo jak czytam Twój wątek to tak jak bym o sobie czytała. Ja jestem strasznym słodyczożercą. Jak bym nie musiała jesc nic innego to mogła bym całe zycie na słodyczach wytrzymać. Uwielbiam je pod każdą postacia a najbardziej ze wszystkiego uwielbiam czekoladę. Wiem też że to przez to są problemy z wagą. Wiec powiedzmy słodyczom precz!!!!!!!!!!!!!!!!!! :D :D:D:D nie chcemy już przez nie dłużej cierpieć. Pozdrawiam i zyczę powodzenia. A zdradz jeszcze co to za dietka czterodniowa. Pozdrawiam
-
Nie wiem co mam napisac... dziewczyny, uwierzcie, ze slodyczowemu potworowi mozna pokazac gdzie raki zimuja! Nie stanie sie to od razu, nazajutrz, ale odwyk, taki calkowity odwyk, jest tu konieczny. Na miesiac, dwa, trzy, ile bedzie trzeba... Hindi, inaczej bedziesz sie tak blakac wokol swojej wagi, gubic kilogram, przybierac dwa... Mam nadzieje ze na fali swojego dobrego humoru powezmiesz jakies decyzje i jednoznacznie rozprawisz sie z Potworem!
-
Witaj Hindi!
Widzę ,że mogę dołączyć do następnego klubu ( też muszę walczyć z potworami). Dziękuję,że podtrzymujesz mnie na duchu - chociaż ostatnio niewiele mi wychodzi. Muszę się jakoś wziąść w garść.
Buźka!