-
Dorisku, powodzenia na Kopenhaskiej, choć ja nie mam do niej przekonania. Kiedyś byłam, ale utyłam. Ale to pewnie tak jak w przypadku każdej diety, kwestia zdrowego i łagodnego wyjścia. Musisz być bardzo ostrożna.
Brzydulko, ja swój plan już mniej więcej opracowałam. Mogę Ci więc opowiedzieć jaki plan zakładam sobie ja. Zacznę od tego, że nie narzucam sobie żadnego terminu końcowego, spokojnie i jak natura sobie zachce mam dojść do moich 65kilo, jeśli natura się sprzeciwi nie będę naciskała. Otóż ja jestem zwolennikiem powolnego wychodzenia z DC. Po 3 tygodniach ścisłej aplikuję sobie dietę mieszaną tydzień na 2xDC + 2 posiłki w sumie z DC żeby wyszło około 650-700 kcal, później tydzień 1xDC+3posiłki w sumie około 800-900 kcal. Później na około trzy tygodnie na dietę 1000kcal. Na 1200 chcę dojechać do moich wymarzonych 65 kilo. Następnie zwiększam dawkę kaloryczną co około trzy tygodnie o jakieś 200kcal. Ważna jest tu jednak aktywność fizyczna. Nie jakiś szaleńcze wariacje sportowe, ale regularne (ważne!) ćwiczenia. W moim przypadku maksymalnym pułapem kaloryczności dziennej utrzymania wagi na stałym poziomie będzie około 1900-2000 kcal. Z tym, że kalorie u mnie pochodzą w znikomej części z węglowodanów. Zrezygnowałam całkowicie z jakiegokolwiek pieczywa, potraw mącznych, oczywiście zupełnie bez tłuszczy zwierzęcych i cukrów, przez to jakiekolwiek łakocie są na zakazanej liście pkt.1. Postawiłam na warzywa, ryby, mięso indycze, wołowina, cielęcina, nabiał (odchudzony oczywiście) od czasu do czasu owoce, choć też nie wszystkie. Plan ten sprawdził się dotychczas w moich przerwach pomiędzy DC, a ostatnia trwała pół roku, więc jest w miarę wiarygodna. Po DC nie tyłam, chudłam spokojnie aczkolwiek powoli, co tez ma swój plus dla stabilizacji organizmu. No w każdym razie w moim przypadku sprawdza się to w 100%, lecz każdy organizm inaczej reaguje więc nie możemy zapewnić, że u Ciebie będzie tak samo. Mam jeszcze ewentualnie ochotę na dietę South Beach, jest na tyle racjonalna, że zakłada sposób żywienia również po osiągnięciu idealnej wagi. To jest mój plan B. Po wyjściu z Cambridge, po mieszanej.
-
Agula doczytałam się u Ciebie,że nazwałaś DC - "dietą na skróty" - dosłownie wyjełaś mi to z ust. Oczywiście nie jest ona łatwa ( to wie każdy kto ją przerobił tak jak trzeba), ale w przypadku osob o dużej nadwadze ( otyłości) szybciej motywuje. Tak przynajmniej mi się wydaje. Ja w tej chwili też nie robię planów,że do określonego dnia schudnę ileś tam. Po prostu przestawiam się na inne życie..
Pozdrawiam!
-
Witaj Agulko ;)
No ja też własnie mysle o zwiekszaniu co miesiąc kalorii ;) Tak o 100-200 miesięcznie i obserwacje jak organizm się będzie zachowywał. Zawsze byłam grubasem więc zawsze już się będę musiała pilnować... taka już moja natura.
Terminu końcowego też sobie nie narzucam i podobnie jak ty zadowole się wynikiem 65 kg :) Mam nadzieje, ze uda nam sie dojść do tego celu. Tobie zostało troszke mniej ale masz za sobą juz dużo dłuższą drogę niż ja.
Mnie sie już kiedyś udało osiągnąć 65 kg - ale dieta była bardzo niezdrowa... jadłam po 500 kcal dziennie i faktycznie szybko doszłam do celu... ale organizm sie zbuntował... zaczeły się problemy ze zdrowiem a i tak po paru latach wróciłam prawie do wagi wyjściowej. Nie chce drugi raz popełniac tych samych błedów... wolę odchudzać sie dłużej... ale skutecznie!
Życze milutkiego dzionka.
Buziole
-
Agulko a gdzie kupujesz produkty DC? Możesz polecić jakiegoś konsultanta? Może w Lublinie? Dziękuję z góry za odpowiedź. Pozdrawiam, gratuluję i życzę dalszych sukcesów :)
-
Balbinko, No DC jest na skróty, choć przez wertepy. Właściwie teraz nie powinnam jej sobie fundować, ale raz podjęta decyzja musi być u mnie doprowadzona do końca. Nie ma odwetu. Ale utrzymuję, że mądrze przeprowadzona i mądrze zakończona ratuje od katastrofy.
Brzydulko, 65 kilo to taka granica ostateczna, więcej absolutnie nie chcę. Nawet 70 bedzie już OK, ale dobrze jest mieć marzenia :-). jeśli kiedykolwiek pomyślę o mniej niż 65, sama osobiście zgłoszę się do poradni psychiatrycznej :-))).
Horimako, ja moje DC kupuję u konsultantki w Warszawie, szybko wysyła mi pocztą. Gwarantuje mi pełne doradztwo, zawsze mogę do niej zadzwonić lub skontaktować się na gg. Przeszłam z nią już 4 pełne cykle. Jeśli chcesz podaję Ci do niej namiary.
Małgosia Zawadzka-Witek
tel. 605 355 665
www.cambridge-dieta.pl
mail: info@cambridge-dieta.pl
W Lublinie nie znam teraz żadnego konsultanata, był taki jeden pan Marcin na Berberysowej, ale już wiem, ze nie przedłużył umowy, więc odpada. Niestety nie mogę Ci z lubelskimi pomóc.
-
Czy nie jest tak strasznie cięzko na tej Cambridge? Bo bardzo chcialabym ją wypróbować, jednak boję się, że wyrzucę kupę kasy a i tak nie podołam...
Słyszalam, ze te "glutki" nie są zbyt smaczne i cięzko jest wytrzymać te 3 tygodnie...
Ciągle głodnym i jedząc paskudne glutki... Polecilabyś mi tę dietę, czy raczej nie?
Skoro aż tyle na niej schudłaś to może ma ona jakąś magiczną moc? :)
Achhh.. żeby jeszcze mogła tak mnie zaczarować....
-
Żadnej magii, czarów na odchudzanie nie znam!!!! Baaardzo ciężko wytrzymać, to szczera prawda. Trzeba dużo siły i zaparcia, żeby wytrzymać na ścisłym etapie DC. Rzeczywiście berbeluchy :D, a i inne produkty wykwintnością smaku nie grzeszą. Trzeba to dokładnie przemyśleć, bo może się okazać, że kasa, rzeczywiście wywalona na darmo. Zwłaszcza, iż pomimo przebrnięcia przez samą dietę łatwo popaść w najzwyklejsze obżarstwo po jej skończeniu!!! Dieta dla bardzo wytrwałych i zdyscyplinowanych ludzi, którzy potrafią panować nad zachciankami. Może po prostu jeśli nie jesteś pewna, kup dietę na parę dni tak z pięć i wypróbuj, jeśli poczujesz, że dasz radę dokupuj na kolejne dni, a jeśli pokona Cię ona to wrócisz do normalnej diety i ćwiczeń.
-
Agula pozdrawiam serdecznie!!!
daje radę, a nawet wprowadziłam sie w bardzo dobry stan i bardzo dobrze idzie, głodu brak, siła jest.
Nawet policzyłam dzisiaj kalorie na śniadanko kawowe obiad to było 560kcal
a kolacja za moment
sałatkaa:
melon
jabłko
grapefruit
i jogurt
i potem na rower nad Wisłę
pa
-
Witaj, agula0274!
Witaj, kobieto lubelska, krajanko moja!
Czytam Twój wątek i podziwiam, jak wszyscy, którzy go czytają. Masz zacięcie do odchudzania! A wyniki
:shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
SUPER!
No i chyba sie skusze na DC po Twoich doświadczeniach. Jeśli nie dopadnie mnie po tym alergia (musze najpierw spróbować :roll: )
Do zrzucenia jest docelowo 15 kg, ale potwornie niecierpliwa jestem. Tak by sie już chciało paradować w sukienkach jak mgiełka, odsłaniać rózne miejsca, a tu sie wałki wylewaja znad paska i same odsłaniaja, niestety.... :evil:
Dlatego najbardziej zależy mi na tych najbliższych 10 kg, reszta to już będzie modelowanie. nawet jeśli nie spadnie 15 tylko np 12, to też będzie ok.
No i dlatego myśle, że DC mi w tym pomoże. :D
Monotonię wytrzymam, paskudne smaki też.
Przykro będzie na 3 tygodnie zrezygnowac z owoców, ale to TYLKO 3 tygodnie.
Zaraz szukam jakiegos szybkiego sprzedawcy DC i zaczynam.
Oj, żeby tylko nie było uczulenia na te zupki z torebek, to będe śliczna. Może nawet watek sobie założę, zamiast tylko czytać istniejace wątki?
Pozdrawiam serdecznie i pełna entuzjazmu szukam w sieci DC :D
-
No to mam czytania:-)
Muszę, muszę koniecznie przeczytać Twój wątek. Niesamowite masz osiągnięcia. Super :)