popieram z wielkim ogromnym ogolnoświatowym a nawt kosmicznym hiiiiiiiiiiiiii entuzjazmem :lol: :DCytat:
Zamieszczone przez Korni
kwitnace pelargonie ?? no proszę, ależ ta zima daje nam popalić :lol:
miłego weekendu H
Wersja do druku
popieram z wielkim ogromnym ogolnoświatowym a nawt kosmicznym hiiiiiiiiiiiiii entuzjazmem :lol: :DCytat:
Zamieszczone przez Korni
kwitnace pelargonie ?? no proszę, ależ ta zima daje nam popalić :lol:
miłego weekendu H
Dobrze spróbuję , ale i tak będę z tyłu z jednym dniem za Wami. :cry:
Justyś , ale fajnie , że możesz już chodzić do normalnych sklepów i nie musisz oglądać zdziwionych min anorektycznych sprzedawczyń.Miło tak...
witaj Dorciu, hmm nie wiem czy już kiedyś byłem na Twoim watku ale to w sumie niewazne, od dzisiaj bede czasami zaglądał, mam nadzieje ze męskie towarzystwo od czasu do czasu nie bedzie ci przeszkadzać;)
witaj Dorciu, hmm nie wiem czy już kiedyś byłem na Twoim watku ale to w sumie niewazne, od dzisiaj bede czasami zaglądał, mam nadzieje ze męskie towarzystwo od czasu do czasu nie bedzie ci przeszkadzać;)
Dorciu, ja tam na razie wchodze poogladac :lol: Piszac normalne sklepy mialam na mysli takie, gdzie rozmiary sa do 42 :lol: A moze jednak nie sa one normalne tak do konca? :roll:
W kazdym razie juz mi wisi co sobie mysla anorektyczne sprzedawczynie (swoja droga, tutaj trudno o takie :P ) tylko sobie ogladam ciuszki, tak na przyszlosc :wink: :lol:
Kardloz , byłeś już u mnie , ale miło Cię znów widzieć ! :P
Ja robiąc zakupy dla Ani , zaraz przy wejściu mówię , ża to ma być dla niej , tak na wszelki wypadek , aby uniknąć ewentualnych uwag.Ja mam pecha , że wchodzę do sklepów , gdzie sprzedają młodziutkie , szczuplutkie i bezzwględne panny...
Miłego weekendu :D :D :!:
http://www.edycja.pl/upload/kartki/339.jpeg
Witaj !!
Znam ten ból w sklepach.Te szczuplutkie panie , które nosza rozmiar 36 , a my przychodzimy do kasy z ciuchem 46 lub wyżej.Dlatego warto się odchudzać, żeby nikt nie patrzył na nas z takim zdziwieniem :shock: ( ujęłam to łagodnie, żeby nie psuć sobie samopoczucia ).
Nie wspomnę o sklepach , gdzie rozmiary kończą się na 42.
Moim takim ulubionym jest Reserved, gdzie czasem ubieraję się moje dzieci i mąż, a ja im skromnie tłumaczę , że nic mi się tam nie podoba ( przecież nie przyznam się , że nic nie pasuje ).Bo to , że widzą jak wyglądam to jedno , ale dzieci nie zrozumieją , że w takim sklepie nie szyją na rozmiar mamusi :wink: :wink:
Ale jak już dojdę do normalnego rozmiaru to chyba wykupię tam pół sklepu ( no jeszcze jak mi finanse pozwolą :? ).
Ale pomarzyc zawsze można :wink:
Pozdrawiam serdecznie :D Magda
Walczymy dalej !!!
Zagubiłam znów gdzieś mój wątek , dzięki Magduś , że go odkopałaś! :wink: A tak poważnie miałam strasznie przacowity weekend .Przez małej chorobę dyżury skumulowały mi się właśnie w weekend.Ale przebrnełam przez to i to w dobrym stylu.Ani jednej żywieniowej wpadki! Dobrze na mnie działa presja wrześniowa.Nawet nie myślę o żadnych grzeszkach kulinarnych.
Dorciu, i tak trzymaj! :lol: Swietnie sobie radzisz, a zapracowany weekend tez czasem pomaga nam dietkowo przetrwac :wink:
Co do nieprzyjemnych sprzedawczyn - no coz, za pare miesiecy to Ty bedziesz mogla patrzec na nie z gory :D