-
A czy poza odpowiednim jedzeniem wspomagasz jeszcze jakoś swoje paznokcie, cerę, włosy?
Na to, co wymieniłaś, polecam dwie rzeczy - jedne sama biorę od dawna, tabletki drożdżowe. Właśnie dziś sobie kupiłam zapas, więc mogę dokładnie powiedzieć - 200 tabletek kosztuje niecałe 7złotych, a zjadam 6dziennie, więc starcza na miesiąc. I one zawierają witaminki z grupy B i magnez (czytam z etykietki, sama z siebie taka mądra nie jestem ;) ), wspomagają odchudzanie i dobrze wpływają na włosy, paznokcie i skórę. Ja głównie ze względu na ich działanie na cerę w ogóle zaczęłam je brać i efekty są :) mam z nią znacznie mniej problemów i ładniej wygląda.
Inny lek to wyciąg ze skrzypu polnego, też niedrogi i skuteczny.
No a poza tym, to ważny jest dobry szampon i odżywka. Gliss Kur płynny jedwab z odżywką i balsamem nieźle działa i Fructis - szampon i odżywka wzmacniające do włosów zniszczonych.
:)
Co do bananów w pełni się zgadzam - ja je uwielbiam i mogłabym jeść bez ograniczeń, no ale sobie je wprowadziłam jednak i teraz banan u mnie to rzadkość. Co zrobić.
A co do soków i płynów w ogóle - ja piję mnóstwo herbaty (zielone, czerwone i owocowe), wody mineralnej (nie znosiłam niegazowanej, ale jakoś się przyzwyczaiłam) i prawie codziennie 250ml soku z marchwii - wiem, że niektórzy go nie lubią, ale ja uwielbiam :) biorę butelkę do torebki, ma to 70kcal.
No, mam nadzieję, że moje rady się na coś przydadzą. :)
Pozdrawiam, C.
-
Cauchy - biorę witaminy tzn. Capivit A + E*1, Beta Karoten*1, Monovitan C*2
A dodatkowo znalazłam dzisiaj w sklepie ze zdrową żywnością cosik bardzo fajnego, a mianowicie NATURALNY SOK Z BRZOZY :D Ma jakieś 24(albo 27) kcal na 100 ml i świetnie gasi pragnienie 8) - poprostu super!!!
Zamierzam jeszcze brać chrom i zapewne spróbuję polecone przez Ciebie tabletki drożdżowe:)
Wczoraj byłam na imieninach znajomej, wmusili we mnie kawałeczek ciacha drożdżowego..ale za to nie tknęłam frytek, lodów, wódki ( 8) ), pizzy-ahh..te polskie nasiadówy :?
Jest coraz lepiej...potrafię się powstrzymać 8)
-
:)
Gratuluję powstrzymania się przed tymi wszystkimi pysznościami, maly kawałeczek ciasta z tego wszystkiego to świetny wynik! Oby tak dalej :)
A na ten sok z brzozy to może sama też się skuszę? Skoro mówisz, że takie dobre :) chyba widziałam go u siebie w sklepie na dole.. tylko że sok z brzozy jakoś tak dziwnie brzmi. Ale spróbuję :)
Życzę udanego dietkowego dnia i duuuuuso uśmiechu :)
C.
-
Wróciłam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Tydzień bez Internetu był prawdziwą KATORGĄ :lol: !!
Zmieniłam w końcu miejsce zamieszkania, teraz mam blisko do superowego lasku(sprawdzone - długie spacery z psem) - co mnie zdecydowanie cieszy :D
Co do diety - bywało różnie, ostatni weekend spędziłam u rodziny na wsi (komunia kuzyna) - skończyło się to niestety wieeelkim obżarstwem, na szczęście byłam cały czas w ruchu więc bilans wyszedł całkiem niezły 8)
Od wczoraj(poniedziałek) wróciłam do dietkowania, oto co zjadłam wczoraj:
Dzień 1 (8 maja 2006 r.)
Śniadanie 9:15:
• 1 szklanka (poj. 250 ml.) płatków Fitness z owocami i jogurtem
• 200 ml. Mleka 2 % - 102 kcal
• 2 łyżki czubate otrębów ze śliwką
• 250 ml. Soku jednodniowego marchewkowego MarVit 67, 5 kcal
•
-
Fajnie, ze wrocilas:)
U mnie z dietka ostatnio baaardzo kiepsko bylo. Ale dzis czuje duzo sily i wrocilam chyba na dobra droge:) Jako to ze Qra mi uswiadomila ze 8 tygodni moze sie rownac -8 kg to mnie zmobilizowalo- niby to jasne i wszyscy wiemy , ale jednak mnie zmobilizowalo:-)
Ciesze sie, ze masz lasek blisko- na pewno przyjemnie sie bedzie mieszkac no i dlugie spacerki figurce dopomoga i uciesza psiaka:-)
Buziaczki i pozdrawiam
-
Dzięki Tiarciu, że wpadłaś (a juz się bałam, że przez tydzień wątek popadł w niepamięć :lol: ).
A teraz....uwaga uwaga...przekazuję Ci wielką moc mobilizacji :lol: , żeby droga dietkowania po której kroczysz była zawsze tak szeroka, aby nie można było z niej nigdy zboczyć :D Powodzenia!!!!!
A 8 kg. w 8 tygodni to nawet mnie,wiecznego grubasa, mobilizuje 8)
Oj lasek się mojemu Boryskowi bardzo bardzo podoba, czasem gdzieś zwieje i Pańcia w bieg za nim...super zabawa!!! :lol:
-
Ehhhhh....wczoraj przeżyłam koszmar, na własne życzenie :roll: Poprosiłam kumpelę, ażeby zrobiłam m i tzw. zdjęcia "po" - czyli w bieliźnie przez dietą :? Umarłam!! Wiedziałam,że jestem gruba...ale aż tak...masakra :evil:
To dało mi mobilizację na 1000 lat i więcej :cry: !!!
Nie powtarzajcie tego w domu - boli jak cholera :(
I właśnie dlatego moja wczorajsza kolacja składała się z jednej pomarańczy - jestem maksymalnie tłusta!!!
Ehh...
Co nie zmienia faktu, że i tak Was Kochane pozdrawiam :D
-
tak, tak.. wiem cos o tym.. to daje wielka mobilizację..
najlepiej to sobie chyba na takie zdjęcie spojrzeć w momencie kiedy już prawie sięgnie sie po coś słodkiego i od razu sie odechciewa jeść...
a wogóle to chciałam sie przywitac bo jestem tutaj nowa i szukam mocnej mobilizacji, bo jakoś na mojego posta odpowiedziały do tej pory 3 osoby i dalej nic :(
jak tak dalej bedzie to ja nie wiem co sie stanie z moja dietką :(
chciałam ci też powiedziec że fajnie mieć pieska i wychodzić z nim na spacerki :)...
ja akurat na razie nie moge sobie na psa pozwolić bo mam maleńkie dziecko ( Które za 3 tyg kończy roczek :) z czego jestem bardzo dmna :) ) ale z nim też jest mnóstwo biegania:)
Pozdrawiam
-
Witam Cię Kochana Aanetko :D
Dziękuję serdecznie, że zawitałaś do mojego wątku, zaraz w związku z tym wpadnę na twój :)
Co do tych zdjęć ( z przodu, z tyłu i dwa z boku- masakra..never more :lol: ) - za każdym razem jak tylko przez głowe przemknie mi paskudna myśl o zjedzeniu czegoś słodkiego..to skatuję się tym zdjęciem..i na dwa tygodnie najmniej odechciewa się słodyczy i zbędnych kalorii :lol:
Hehe...gratuluję bobaska - chłopczyk czy dziewczynka, jak ma na imię?? Pochwal się.. :D
-
Dziekuję :)
A moje maleństwo to chlopczyka i ma na imię Damianek :) ..i.. strasznie broi... jestem ciekawa zy przedrepta swój roczek, bo jak na razie idzie mu bardzo dobrze :)
A co do odchudzania to mam nadzieje ze bedziemy się razem wspierać :)
Pozdrawiam 8)
-
No mam nadzieję, razem zawsze raźniej!!! :D
A ja dzisiaj zaszalałam i ..zwlekłam się z łóżka o 6:30 :shock: - zebrałam się i pojechałam na maksymalnie wyczerpujace zajęcia BPU (Biodra Pośladki Uda)...Jestem z siebie maksymalnie dumna..mam coraz większą motywację :)
A dzisiaj przed samymi ćwiczonkami śniadanko w takiej oto postaci:
Śniadanie 07:00:
• 0,5 szklanki (poj. 250 ml.) Płatków Fitness z owocami i jogurtem
• 0,5 szklanki (poj. 250 ml.) Płatków ******s Müsli z orzechami
• 150 ml. Mleka 0,5 % - 46,5 kcal
• 2 łyżeczki czubate otrębów ze śliwką
• 200 ml. Soku pomarańczowego Garden
• Tabletka Capivit A + E*1
A po ćwiczonkach pożywny średni bananek :D
A wiecie co jest w tym wszystkim najfajniejsze??
To, że mam jeszcze dzisiaj masażyk, jutro aqua aerobic...za tydzień również, a wszystko to ZA DARMO w ramach Miesiąca dla Zdrowia organizowanego w Toruniu w maju - poprostu extra, super, hiper fajnie (bo jestem wieczne spłukaną studentką, która odkłada na książki w języku rosyjskim :roll: )!!!
Dzisiaj mój facet robi mi owocową sałatkę na kolację (tzn. na godzinę 19 :lol: ) - banan, kiwi, pomarańczka, cynamon i odrobina jogurtu naturalnego...mniam!!!
A jak tam u Was?? Dajecie radę??
-
Dajemy dajemy:)
Jak milo widziec odmiane faceta:) salatki robi hihi to niedlugo moze on masazyk bedzie robil za darmo?:)
Fajnie czytac, ze jestes taka rozentuzjaznowana:)
-
Jak dajecie to extra!!! Wiosna przyszła, musimy być piękne, szczupłe i pewne siebie!!! :D
Tiarciu...sama nie wiem co mi jest :D - jakiś taki power we mnie się nagle znalazł - teraz jestem pewna, że dam radę 8)
-
Daje rade :)
Dzis jestem czwarty dzień na diecie i już mam 1 kilogram mniej :)
Jak to mówią 'ziarnko do ziarnka a będzie pół garnka' ...to ja powiem...'kilogram do kilograma a bedzie szczupła panna' :D
-
Verisku nie wiem co Ci jest , ale mi jest to samo:)
Anetko gratuluje:)
-
dziekuje dziękuje :)
oby tylko szło tak dalej :)
trzymam za siebie i za was kochane grubaski kciuki żeby sie nam wszystkim udało :)
-
Anetko - ode mnie również buziaki i gratulacje :D !! Bravo!!!
Ja czekam do poniedziałku, to jest mój dzień ważenia :) - zobaczymy czy będą jakieś porządne efekty...
Wczoraj wieczorem miałam lekki kryzys, ale moja BEST FRIEND woda, pomogła mi go przetrwać :D - miałam paskudną ochotę na cosik słodkiego :? , zaczynam martwić się, że mam coś nie tak z poziomem cukru we krwii - idę dzisiaj na badania (zawsze się boję badań - jakoś tak :roll: ).
Mam coraz lepszy humorek, wyspana, przed śniadankiem popijam wodę - jest okiej :lol:
A dzisiaj na 19...AQUA AEROBIC...hurrra!! Już nie mogę się doczekać, jeszcze nigdy nie byłam 8)
Tiarciu - miło czytać, że nie tylko mi odbija na wiosnę :lol: [/url]
-
i jak tam Verisku badania?
kiedy wyniki??
mam nadzieje ze wszystko wporządku :wink:
-
Niestety zmuszona byłam przełożyć dzisiejsze badania na poniedziałek :? Za to byłam na komputerowym badaniu stanu uzębienia (postęp - umieram na samą myśl o wsadzeniu swojego grubego dupska w fotel dentystyczny :lol: ) - jest źle, ale nie najgorzej :D .
Dzisiaj postanowiłam kupić sobie jakiś kosmetyk poprawiający nastrój - wybór padł na bosko pachnący malinami peeling - chodzę, wącham go co sekundkę..i nie mam ochoty na słodycze :)
Jakąś godzinkę temu wróciłam sobie cała radosna z zajęć AQUA AEROBIKU..i..chyba znalazłam zajęcia dla siebie, super się po nich czuje, w trakcie ćwiczeń nie bolą mnie stawy, extra wodny masażyk jest :lol: - jak dla mnie extra!!!
A Wy?? Chodzicie na jakieś zajęcia??
-
Tak się kręciłam z rana po forum i wlazłam na pewien topic, w którym dziewczyny pisały dla kogo się odchudzają, zazwyczaj pisały, że dla siebie..postanowiłam wkleić tutaj to co tam napisałam:
Ja również odchudzam się dla siebie ale...no właśnie, ale...z drugiej strony..wszyscy wokół mnie są szczupli, a Ci grubsi uważani są za chorych i upośledzonych..więc może też dla innych??
Wiem jedno...nie chcę więcej czuć się tak jak się czuję...to już nigdy nie może wrócić
Nie chcę więcej czuć takiego upokorzenia..kiedy słyszę na ulicy "O popatrz, jednak wieloryb wpłynął do Wisły :? ", "Patrzcie jaka gruba" albo rozmowę dwóch dziewczyn w moim wieku, bardzo szcupłych, które myślą, że jak gruba to też głucha i mówią.."Ja przy takim wyglądzie chyba bym się powiesiła", "Czemu ona nic ze sobą nie robi, czy nie wie jak źle wygląda??"
To boli bardziej niż złamana ręka w wieku lat pięciu, to boli bardziej niż paskudne złamanie kości w śródstopiu kiedy miałam lat 12...to boli...
I właśnie dlatego nie mogę się poddać..i robię to..bo chcę...robię to, aby pokazać innym, że potrafię...że grubas wcale nie jest przegrany...
-
-
Zgadzam się z tobą w 100% że grubas wcale niejest przegrany... pokażemy im wszystkim że my wygrywamy co nie? ;)
-
Aanetko..jak najbardziej, musimy dać radę,przecież to tylko ciało...wewnątrz jesteśmy piękne i szczupłe...dlatego zrobimy wszystko aby nasze wnętrze pasowało do naszego ciała, nieprawdaż? 8)
-
Angelina jest idealna :D Racja racja :D
A Dżony to też jeden z moich ulubieńców ;)
-
Kiedyś jeden z kumpli powiedział mi (jak byłam dużo szczuplejsza :? ), że bardzo mu przypominam Angelinę..od tamtej pory marzy mi się jej ciałko :D
A Johnny....dla mnie to ideał faceta..poprostu mnaim :lol: , jest niesamowitym aktorem, niezwykle przystojnym facetem..i słodkim buntownikiem - czego chcieć więcej 8)
Znam takiego jednego...ale ćsiii...który przypomina Johnnego w każdym calu - poprostu jami :P
Chybaty..a jak Ci dietka idzie??
Co ćwiczysz??
-
Moje śniadanko (daje kopa na calutki dzień 8), dlatego takie sporawe :lol: ):
Śniadanie 09:00: ok. 400 kcal
• 0,5 szklanki – 40 g Płatków ******s Müsli z orzechami 169,2 kcal
• 100 ml. Mleka 0,5 % - 37 kcal
• 2 łyżeczki czubate otrębów ze śliwką 20 kcal
• 200 ml. Soku pomarańczowego Tymbark Brazylijska Pomarańcza
• Mały banan 90 kcal
• Tabletka Capivit A + E*1, Beta Karoten *1
• 0,5 l. Herbaty Slim Figura
Dzięki takiemu śniadanku, zachowuję "pełnię umysłu" do samego wieczora :lol: - zabrzmiało jak reklama jakiegoś Plusssza Activa :D
Dzisiaj przede mną wielka próba, idę z moim chłopakiem do jego rodziców, pyszne i kaloryczne żarełko, do tego zazwyczaj porcja jak dla 2 drwali :roll: Będzie ciężko :? !!!
Wierzę, że się uda!!!! Jestem twarda!!!
-
Hejka!
Tak tylko chciałam radośnie wszystkich powiadomić, że...się zważyłam :D
I.....jest 79,8 kg.....HURRRRA!!!!
W końcu poniżej 80 kg. :lol: - to już 3 dzień kiedy waga pokazuje 79,8 kg 9musiałam codziennie sprawdzać, bo bałam się, że to z wagą cosik nie tak :P ).
-
masz rację że zrobimy wszystko a tym wszystkim jest dieta i ćwiczenia :)
moja waga dzis pokazała 78,5 no sfajnie tylko chciałabym już mieć z przodu 6 naewet gdy miałoby to być 69,9 :D hehe..
-
trzymam kciuki zeby ci sie udało wytrwać u jego rodziców a ty trzymaj za mnie bo jade do kuzynki i na pewno będą kusić ale postaram sie nie ulec :)
-
Wróciłam :D !!!
Nie było tak źle, zjadłam malutko mięska, 1 ziemniaczka i duuuużo warzyw - więc obiadek w sumie niezły :) A Ty Aanetko?? Jak tam u kuzynki?? Gratulacje wagi 8) !!!
Ja to bym sięteż nie obraziła za tą 6-kę z przodu :lol: , ale 7 to już lepiej niż 8 8)
Aanetko, tak wogóle, masz jakiś termin do którego chcesz schudnąć tzn. osiągnąć swoją wymarzoną wagę??
Mi się marzy 1 października, zobaczymy czy się uda?!? Byle zdrowo..
A dzisiaj wieczorem, albo nieśmiertelna sałatka owocowa, albo jakiś jogurcik..a może twarożek light...hmmm...zobaczymy :lol:
-
Witaj Veri :) Postanowiłam do Ciebie zajrzeć, bo widzę, że mamy podobne "przejścia" dietkowe ;) Tzn być szczupłym a później ogłupieć i to stracić :? Ja dawno dawno temu, kiedy byłam piękna i młoda ;) ważyłam 57kg przy 174cm. To były czasy (i figura ;) ). Więc kolejny raz dąże do swojego ideału. Tylko ponieważ trochę urosłam mój ideał przesunął się póki co na 63kg :) Przede mną jeszcze długa droga. Ale wierzę, że się uda. Wreszcie udało mi się zmienić podejście do diety. Nie tak jak kiedyś - zjem 800kcal byle było szybko, ćwiczyć mi się nie chce itp. Teraz też mi się ćwiczyć nie chce. Ale ćwiczę. I to całkiem sporo. Zaczęłam biegać, co tydzień chodzę na basen i ćwiczę w domku. Jem więcej warzyw (wcześniej było ich baaardzo mało) i owoców, jem bardziej różnorodnie. Myślę, że to pierwszy krok do sukcesu. Ta dietka trwa już miesiąc. Nie wiem ile zgubiłam. Schudłam. Widzę po spodniach. Ale ważyć się będe dopiero w czwartek, dokładnie po miesiącu. Nie mam wagi w domku :) I nawet dobrze, bo zazwyczaj ważyłam się raz, dwa razy dziennie. A to bardzo demotywowało jeśli pokazywał się zastój. Więc teraz się cieszę z takiego obrotu spraw ;)
No ale dosyć o mnie. Bede tu zaglądać. Jesteśmy w podobnym wieku, mamy podobne cele :) Trzymam za Ciebie kciuki. I zapraszam do mnie.
Buziaki!
Ewka
-
TAK TRZYMAJ WERONICZKA!!! dzieki za wpisa na moj watek :):) kolejna dziewczyna z podobnymi numerkami hehehe mam nadzieje ze bedzie nas jeszcze duuuuuzo wiecec :) im wiecej tym lepiej hehe tym wiecej wpsarcie i w ogole :) ja mam nadzieje ze bedziesz mnie odwiedzala od czasu do czasu :) ja Ciebie na pewno hihi i bede Cie wspierac :) pozdroki i powodzenia z dietka :):):)
-
Witam :)
u kuzynki było bardzo dobrze bo nikt nie skusił mnie na ciasteczko ani na kieliszeczek czegoś mocniejszego :) choc to 18-nastka była, kuzyneczka uszanowała moja wolę i nie namawiała zebym piła ani jadła :) to dobrze i takim oto sukcesem dzis moja waga wskazała to co wskazała i jestem zadowolona :)
a co do terminu to rówież jak ty eris mysle zeby schudnąć do pażdziernika :) no góra do listopada :):)
-
Dzięki Nuśka!!
Aanetka...damy radę, byle tylko porządnie :lol: !!! I na zawsze :D !!!
PS. Gratulacje...wytrzymałaś u kuzynki..jestem z Ciebie dumna :P !!!
Dzisiaj niestety troszkę przegiełam...zjadłam dwa (małe) schabowe....nie wytrzymałam poprostu jej wchłonęłam :? - ale na szczęście ok. 15, więc jeszcze zdążę spalić :)
Zaraz idę sobie poćwiczyć taniec brzucha, uwielbiam te ćwiczonka, chociaż znajbardziej podobają mi się zajęcia z aqua aerobicu - cudownie masują mój tłuszczyk :lol:
Jeni - dzięki serdeczne, że wpadłaś, czekam na info ile ważysz (jestem pewna, że sporo zgubiłaś :) ) Postaram się wpaść jak najszybciej do Ciebie :)
A co do dawnych czasów - ehhh..ja ważyłam 60 kg. przy wzroście 173...i było bosko, super kobiece kształty...tłum facetów, zabiegających o moje względy.....ehhhh....figurko wróć :lol:
A tak wogóle..chce się Wam czymś pochwalić - jest całkiem możliwe, że całe wakacje będę pracować jako pokojówka w ...nie chcę zapeszać, ale powiem, że w baaardzo ciekawym miejscu nad morzem :lol:
Dzięki Wam, że jesteście takie kochane, dzięki Wam mam motywację :D
-
no pewnie że na zawsze... inaczej po co by nam była ta dieta nieprawdaż? ;)
Verisku drogi jeszcze wrócisz do tych czasów o których piszesz i nie tylko ty ale my wszystkie ;)
-
hej!
pewnie, zw rocimy :) mądrzejsze :)
ja też się ważenia doczekać nie mogę :)
Nie zapeszaj. Ale czy to w Anglii? Jeśli tak to uważaj na jedzonka. Idzie duuuużo przytyć i nawet tego nie zauważyć;)
Znam to z doświadczenia. Też pracowałam jako pokojówka.
Buźka!
-
Nie, na szczęście nie w Anglii :lol: , a dokładnie praca (chociaż mam złe przeczucia, że jednak nie wypali :? ) jest we Władysławowie :D w Hotelu SPA :shock: Jezu...jak ja bym chciała, żeby to wypaliło...proszę, musi się udać!!!
Dzisiejsze śniadanko:
Dzień 9 (16 maja 2006 r.)
Śniadanie 07:00:
• 0,5 szklanki – 40 g Płatków ******s Müsli z orzechami 169,2 kcal
• 100 ml. Mleka 0,5 % - 37 kcal
• 2 łyżeczki czubate otrębów z jabłkiem 20 kcal
• 200 ml. Soku pomarańczowego Tymbark Brazylijska Pomarańcza
• 0,5 dużego grejpfruta
• Tabletka Capivit A + E*1, Beta Karoten *1
• 0,5 l. Herbaty Slim Figura
Dzisiaj mam baaardzo dużo zajęć, więc śniadanko musi być naprawdę pożywne 8)
Nie będę miała czasu wpaść do domku na obiad, więc zjem sobie świeżą sałatkę warzywną w GreenWay-u - całkiem smaczne robią :D
-
powiadasz w greenway-u? hmmm... jeszcze tam nigdy nie jadła chyba wstapie kiedyś na sałatke :) bo strasznie mnie tym skusiłaś :)
-
Aanetka - polecam GreenWaya, ja się dzisiaj, bo byłam strasznie głodna, skusiłam na brązowy ryż z owocami i jogurtem - pychotka, a jak podaje Shape tylko 232 kcal - więc jak na porządny obiadek malutko :lol:
Mam dzisiaj jakiś taki przeciętny humor :? - sama nie wiem czemu...chce mi się jakoś strrrasznie jeść...i wogóle :?
Martwię się...wydaje mi się, że raczej nie dostanę tej pracy..mam poprostu złe przeczucia :cry:
Muszę cosik zrobić, żeby sobie humor polepszyć...najchętniej zjadłabym coś z listy zakazanych produktów...np. 3 Bita, Lody Miętowe z Czekoladą..albo Naleśnik z mięsem, serem i ziołami..może być też pizza..albo...jezu mam ochotę na wszystko :?
Może spróbuję...np. ciepła kąpiel...taka odprężająca..na mordkę miodowa maseczka..jakiś owoc do tego!!
Jeśli dostanę tę pracę..to wtedy mi się humor na pewno polepszy :lol: ...trzymajcie kciuki...info po 22 - niestety dopiero wtedy :roll:
-
Trzymam kciuki. I wierzę, że się uda :) A najważniejsza jest wiara więc Ty też uwierz!!!
Taki hotel SPA to całkiem fajna sprawa ;)
I proszę tu nie wymieniać żadnych pyszności, bo mi ślinka ciec zaczęła. A dopiero co ciuchy zmieniłam ;)
Na głód polecam ćwiczenia. Mi najmniej się chce jeść po bieganiu, tak mniej więcej przez godzinę. Pomagają też 8minutówki. Za to basenu nie polecam ;)
Pozdrawiam,
Ewka