-
To jeszcze ja :)
przed udaniem się na zasłużony odpoczynek postanowiłam porozdawać kwiaty - wprawdzie tylko wirtualnie, ale za to zdjęcia robione przeze mnie :)
I moc buziaków przesyłam i życzę udanego - pod każdym wzgledem - tygodnia :)
Ula
http://www.e-foto.pl/users/k20051101...djecie_388.jpg
-
Hi Solvino, wspaniale Ci idzie dietkowanie, ja już Cię nie dogonię, zostawiłaś mnie daleko w tyle. :P Jaki masz lekki suwaczek. :P
-
Solvinko co u Ciebie?
Moc buziaków przesyłam :)
Ula
-
Witaj :!:
Solvinko - jeszcze raz OGROMNE GRATULACJE :!: :!: :!: Oby i moja waga zaczeła w końcu iść w dół :twisted: Mam nadzieje, ze to przez @ waga znów wskoczyła mi na 89 :oops: bo ja nadal ostro dietkuje, a teraz po powrocie do pracy jest jeszcze łatwiej bo w pracy nie mam czasu na myślenie o jedzeniu :wink: Jem rano przed wyjściem śniadanko w pracy wypijam duży kefir i jem dużą miskę sałatki, a potem w domku obiadek i do tego nadal ćwiczę na siłowni :D ale waga ani drgnie :roll:
Postanowiłam z Ciebie wsiąść przykład i będę się mierzyć każdego pierwszego miesiąca :wink:
ŻYCZĘ CI DALSZYCH WIELKICH SUKCESÓW :P i obym Cię w końcu dogoniła :wink:
-
-
Hej Solvinko :lol:
GRATULACJE GRATULACJE 25 KILOSÓW BRAWOOO
Ladnie dietkujesz i widać tego efekty , zostawilaś mnie daleko w tyle :cry: :cry: muszę znowu się spręzyć i biec szybko za Tobą . Mam nadzieję, ze w końcu spotakamy się na mecie :lol:
Buziolki H
-
Witaj Solvino !!
Jestem pełna podziwu dla Ciebie !!
Super efekty.
Ja mam zastoje, jakoś słabo mi teraz idzie , można powiedzieć , że wogóle nie idzie.
Tobie za to idzie super , 25 kg to niezły wynik.
Kiedy ja tyle będę miała :cry:
Wkej jakieś zdjęcie bo masz się czym pochwalić.
Pozdrawiam serdecznie :D Magda
-
Solvinko, co slychac u Ciebie? Odezwij sie chociaz slowkiem gdy bedziesz miala minute.
Pozdrawiam serdecznie!
-
Solvinko ja również pozdrawiam i czekam na wieści od Ciebie :D
-
Cześć Solvinko :lol:
Co u Ciebie słychać ???
Jak wakacje ?
Udane były ???
Odezwij się wreszcie, bo dawno tu nie zaglądałaś :cry:
Buziaki H
-
Kochana Solvinko , czemu zniknęłaś ? Mam nadzieję , że do nas wrócisz...
Pozdrawiam!
-
-
Buziaczki przesyłam :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :D :D H
-
Witajcie kochani :D
Na wstępie kilka słów wyjaśnień. Nie było mnie przez ostatni miesiąc na forum, ponieważ moje życie zawodowe nabrało szybkiego tempa. Wysłano mnie na tygodniową delegację do Norwegii, która skończyła się ponad miesięcznym zesłaniem. Całe dnie spędzałam na placu budowy i pomimo dostępu do internetu, po całym dniu padałam na nos, napisawszy krótkiego meila do męża. Codziennie obiecywałam sobie, że napiszę do Was, że jestem, pamiętam o naszym forum i wrócę, jak tylko wrócę do domu... :oops:
No, i jestem i nie zamierzam już nigdzie wyjeżadzać, przynajmniej przez najbliższe tygodnie :D
Dziękuję Wam za pamięć o mnie i podtrzymywanie mojego wątku :D Jesteście kochane :D
Jeśli chodzi o dietę, niestety nie ma sukcesów. No chyba, że sukcesem mogę określić fakt, że nie przytyłam. Nie schudłam, ale też trudno mi było przestawić dietę na barowo-stołówkowe jedzenie. Ruchu też nie było za dużo, w zasadzie nie było okazji. Do hotelu wracałam koło 20, osiem godzin snu i pobudka o 5.30. Niestety nabrałam złych zwyczajów, których muszę się pozbyć. W biurze siedziałam z dwoma kolegami, którzy jak łatwo się domyślec, nie musieli dbać o figurę. Codziennie szamali gorzką czekoladę, a ja razem z nimi…
Chociaż nie przepadam za słodkim, brakuje mi tego smaku. Kupiłam wczoraj ostatnią gorzką czekoladę w tym roku i od dzisiaj podejmuję postanowienie, że wracam do dietkowego życia.
Od poniedziałku zaczynają się zajęcia aerobiku, otwierają basen, i bardzo się cieszę. Niestety brak ruchu wywołuje u mnie stagnację i chęć rezygnacji z dobrych przyzwyczajeń dietkowych.
Tymczasem idę pobuszować po Waszych wątkach :D
Podrawiam serdecznie :D
-
Jak milo Cie widziec! :lol: Ciesze sie ze jestes juz z nami!
Napisz, co fajnego jadlas w Norwegii? Czy widzialas cos jeszcze poza placem budowy? :roll:
A gorzka czekolada to chyba najlepsza i najmniej "grzeszna" ze wszystkich czekolad :wink:
-
extra jest gorzka z wisniami nestle :oops: jadlam ją jakieś pół roku temu :wink:
witaj Solvinko :lol: wreszcie
Sukcesem jest to, że nie przytyłaś na tzw. wyjeździe :lol: :lol: :lol:
Ja odpuściłam sobie dwa dni obiadowe i od razu kilos w górę :cry:
Buziaki weekendowe slę H
-
Witaj Solvinko!!! :D
No to nam zniknelas, ale dobrze, ze juz wrocilas. I zgadzam sie, ze sukcesem jest to, ze nie przytylas tylko utrzymalas wage!!! To przeciez jest bardzo trudne, kto wie czy nie najtrudniejsze!!! Buziaczki i milego weekendu!!! :D :D :D
-
Witam poweekendowo:)
Weekend spędziłam bardzo aktywnie. Wybraliśmy się na grzyby do wujka mojego męża - leśnika, który w sobotę rano wywiózł nas w las i wrócił po 6 godzinach. Czuję się mocno wybiegana :D
Niestety ciągle ciągnie mnie do złego jedzonka, w sobotni wieczór spałaszowałam wielki puchar lodowy :oops:
Kochane dziewczynki, pewnie macie rację, że to wielki sukces, że nie przytyłam w podróży. Prowadziłam siedzący tryb życia, praktycznie cały dzień przed komputerem.
Nie miałam okazji zwiedzić Norwegii, wypuszczaliśmy się jedynie na krótkie wycieczki po okolicy. Moja firma prowadzi budowę w Mosjoen - około 70 km pod kołem podbiegunowym. Momentami było naprawdę zimno :wink: Okolica piękna i surowa, na pewno wybiorę się tam jeszcze raz, ale jako turystka :D
Oprócz wspomnianej czekolady wszyscy zajadaliśmy się łososiem w różnych odmianach. Pierwszy raz miałam okazję jeść suszonege dorsza i maślany ser z mleka renifera :D
Życzę udanego poniedziałku:)
-
Jejku, zazdroszcze grzybobrania! Wczoraj w Wiadomosciach mowili ze jest wysyp, az mi pachnialo z ekranu lasem i grzybnia :D
Pewnie to te lososie i inne rybki spowodowaly ze tak ladnie utrzymalas wage, rybi tluszcz jest bardzo zdrowy i powinno sie jesc ryb jak najwiecej. Zaintrygowal mnie ten ser, jest podobny w smaku do czegos bardziej nam znanego ??
-
Witaj po powrocie Solvino.
Gratuluję utrzymania wagi. Mnie na wyjazdach zawsze wzrośnie :D
Też ostatnio nie moge wskoczyc na właściwą drogę.
Ale cały czas mam nadzieję.
Pozdrawiam serdecznie :D Magda
-
Solvinko pozdrawiam Cie i zycze milego weekendu!!! :D :D :D
http://imagecache2.allposters.com/images/ARG/20681.jpg
-
To faktycznie musisz wrócić tam jako turystka :)
maślany ser z mleka renifera :shock: :shock: a jak smakowało?
Buziaki ślę i życzę udanego tygodnia :)
Ula
-
Hi Solvinko :lol:
Co u Ciebie nowego ?
....a....... juz wreszcie , po raz 1159 zaczynam Cię gonić :wink: :lol:
Buziaki H
-
Witajcie kochane współdietowiczki :D
Miałam pojawiać się na forum częściej, a pojawiam się po trzech tygodniach:( Firma ponownie zafundowała mi podróż do zimnych krajów i jak zwykle z kilku dni zrobiły się dwa tygodnie..
Dziękuję, że o mnie pamiętacie i zaglądacie do mojego wątku :D A tymczasem podzielę się wieścią z frontu :D Moja dieta jak na razie tj. od tygodnia trzyma się nieźle. Jem max. 1300 kcl i zaczęłam chodzić na basen i aerobik. Co prawda dopiero w tym tygodniu, ale są już pierwsze sukcesy - waga wreszcie spadła na 85 kg:) Mam jednak ogromny problem, aby się zmibilizować do odchudzania. Nie wiem, czy to wina moich wyjazdów, zmiany klimatu, czy nadchodzącej jesieni, ale muszę się wprost zmuszać do diety. Mam nadzieję, że to stan przejściowy, wiadomo, że dieta prowadzona bez przekonania nie bardzo ma sens. Kiedy zaczęłam odchudzanie rozpierała mnie energia, wyciągałam męża na basen, bez problemu odmawiałam sobie łakoci i tłustego jedzonka. Teraz mam z tym poważny problem:( Ale walczę, walczę, nie poddaję się :D
Postanowiłam wrócić do starej metody małych kroczków i wyznaczania sobie celu. Cel nijako pojawił się sam - w połowie listopada odbędzie się bal jubileuszowy mojej firmy. W pracy kobietki nie mówią o niczym innym jak tylko o kieckach, kosmetyczkach i fryzjerach. A wszystkie (jest nas 8 ) z wyjątkiem mnie to szczuplaski, więc nie mogę się za bardzo wyróżniać :D Nowy cel to 75 kg to połowy listopada :D
Pytałyście o ser z mleka renifera - przyznam, że nie zasmakowałam w nim za bardzo. Smakiem nie przypomina żadnego znanego u nas sera, lekko słodkawy i zarazem gorzkawy. Inne norweskie sery mają również specyficzny smak, albo się je polubi, albo nie :D
Pozdrawiam Was gorąco :D
-
Solvinko, nie poddawaj sie, taki spadek wagi powinien Cie zmotywowac przeciez! Ja wiem, ze jak sie zaczyna wygladac jak czlowiek to troszke sie lubi odpuscic, no ale przeciez Ty nie mozesz teraz, jestes taka sliczna ze i na balu musisz blyszczec!
Zycze Ci wspanialego weekendu no i zeby w pracy Cie az tak bardzo nie eksploatowali! Ale widac ze doceniaja Cie jako pracownika skoro jestes taka zajeta!
Trzymaj sie Solvinko i pamietaj ze my tu ciagle myslimy o Tobie!
-
Solvinko , ależ Ty pięknie chudniesz , a jakie ambitne masz cele...
Ja też mam ambitny cel , do września 2007 planuję ważyć 65 kg. i tak to sobie w głowie zakodowałam , że jestem pewna na 100% sukcesu.
Odzywaj się częściej , pozdrawiam Cię serdecznie!
-
Witajcie Dziewczynki:)
Udało mi się przebrnąć przez weekend z jedną małą wpadką - dwoma gałkami lodów. Wczoraj wybrałam się z mężem na wycieczkę, był piękny ciepły dzień i nie potrafiłam sobie odmówić.. :oops: Poza tym było bardzo dobrze dietkowo :D
Mam dla Was niespodziankę. Obiecałam sobie, że kiedy przekroczę magiczną barierę 85 kg przygotuję małą prezentację swoich postępów :D Ku motywacji dla mnie i dla Was :D (tylko nauczę się wklejać zdjęcia:)
Buttermilkuś- dziękuję za miłe słowa, potrafisz podnieść na duchu :D Co do pracy, to z każdym dniem przekonuję się, że decyzja o zmianie pracy była drugą, zaraz po odchudzaniu, najlepszą decyzją tego roku :D
Dorciu - mam ambitny plan, brakuje tylko czasem motywacji. Bo ileż można myśleć o balu :D Ale wierzę, że nam się uda i za rok o tej porze będziemy laski jak się patrzy :D
No to czas na szoł:)
Oto ja 27 kg temu, kwiecień 2006, waga 111- 108 kg.
http://i99.photobucket.com/albums/l295/solvino/1.jpg
http://i99.photobucket.com/albums/l295/solvino/1a.jpg
I zdjęcia specjalnie dla Was z wczorajszej wycieczki, waga 85 kg.
http://i99.photobucket.com/albums/l295/solvino/2.jpg
http://i99.photobucket.com/albums/l295/solvino/3.jpg
Zdjęcia z budowy - wrzesień tego roku:
http://i99.photobucket.com/albums/l295/solvino/4.jpg
Jeszcze dużo pracy przede mną :D Ale musi się udać :D
Pozdrawiam was serdecznie i idę pobuszować po Waszych wątkach:)
-
Nie no kobito różnica w zdjeciach jest kolosalna, jak zobaczyłem te aktualne to od razu zerknołem na pasek zeby sprawdzic Twoją wage i nie mogłem w nia uwierzyć - wyglądasz dla mnie na mniej niż 85kg aż sie bje co to będzie jak dojdziesz do zamierzonych 70kg - Męskie serca będa padały jak dojrzałe kłosy na żniwa ;)
Świetnie wyglądasz wiec nie pozostaje nic innego jak zyczyc aby ten cud trwał dalej :)
Pozdrawiam serdecznie i zycze dobrego tygodnia !
-
wooowwww :lol:
Solvinko :lol: nic dziwnego, że na 3 zdjęciu jesteś taka radosna hiihiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
tez bym sie tak chichrała gdybym tak wyglądała
GRATULACJE WIELKIE :lol: :D :D
BUZIAKI H
-
Nie wierze ze wazysz 85 kg!!!!! No naprawde, w ogole nie widac tych kilogramow po Tobie!!!!
A moze i we mnie nastapi jakas cudowna przemiana gdy schudne jeszcze 2.5 kg?? :wink:
-
Taką miałam minę , jak zobaczyłam Twoje fotki :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
To jest niesamowita przemiana , i pomyśleć , że zaczynałyśmy razem i mogłabym już tak wyglądać.
Cudnie....Brak mi słów...
-
Cieszę się, że się Wam podobam :lol: Ja sama zauważam w sobie pozytywną zmianę nie tylko w tuszy, ale w odbiorze samej siebie. Zaczęłam nosić dopasowane rzeczy, chociaż wystaje mi jeszcze to i owo :D Ale to chyba przejaw takiej niepochamowanej radości, że już powli zaczynam wyglądać jak laska :D Sprawdziłam dzisiaj swoje BMI - 29,07. BMI poniżej 30! :D Ponoć mam nadwagę tylko 14 kg, hihih, dobre :lol:
Kardloz - wystarczy mi jedno męskie zdobyte serce :D Mój mąż przeszedł ze mną prawdziwą próbę ognia :D Ożenił się ze mną, jak ważyłam 105 kg :D Teraz jest zachwycony, cały czas powtarza, że ma mniej do kochania, ale widzę, że jest szczęśliwy. Nie ukrywam, że ma ku temu równiez inne powody. Szczuplejsza, pewniejsza siebie żona to szczęśliwa i zadowolona żona :D
Hindi - dziękuję za gratulacje :D Już niedługo, mam nadzieję, będę gratulować Tobie Twojego bałwana :D
Buttermilkuś - to chyba kwestia tej magicznej liczby :lol: Sama się przekonasz za 2,5 kg :D Coś w tym musi być, wcześniej 2 kg w tą czy w tą było prawie niezauważalne. Teraz 2 kg widzę od razu po luzach w spodniach :D
Dorciu - wierzę, że Ty też będziesz niedługo cieszyć się za swoich 85 kg :D A za rok o tej porze obie będziemy szczuplaski :D Musisz tylko odlurzyć swój rowerek, a ja ... hmm.. nie odpuszczać basenu.. jak dzisiaj :oops:
Udanego jutrzejszego dnia :D
-
Witaj Solvino !!
Dołączam sie do gratulacji :D :D :D .
Mnie też szczęka opadła , że prawie porysowałam podłogę :D
Wyglądasz fantastycznie. Nie dziwię się mężowi, powinien Cie nosić na rękach za to , że potrafiłaś tego dokonać.
Mnie już nie chodzi , że tyle schudłaś , ale że mając tyle kg tak wyglądasz.
Ja prawde mówiąc mam tyle wzrostu co ty , ale chyba bym tak wyglądała jak bym miała trochę ponad 70 kg.
Ważę podobnie , ale ze mnie straszna kluseczka przy Tobie.
Startowałysmy w tym samym czasie i ja niestety nie potrafiłam połowy tego schudnąć co Ty . Jestem pełna podziwu.Teraz widzę , że zmarnowałam ten czas , a Ty jesteś tego przykładem, że jednak jak się chce to wszystko można.
Już się zastanawiałam , czy Ty aby masz dobra wagę :wink: , bo wygladasz przynajmniej na 75 kg.
Podziwiam , podziwiam , wyglądasz ślicznie. Jak jeszcze schudniech to bedzie z Ciebie super szczuplaczek. :D
Pozdrawiam i życze dalszych sukscesów :D Magda
-
hi Solvinko :lol:
dzięki za życzenia :lol: czuję, że tym razem się spełnią :lol: :lol:
buziakiH
-
Solvinko, mam nadzieje ze sie niedlugo przekonam czy bede taka laska jak Ty wazac 85 kg :lol:
Klubowiczko, widzialam Twoje zdjecia wiec nam tutaj nie mydl oczu ze z Ciebie taka kluseczka bo jestes juz strasznym szczuplaczkiem, juz dawno mialam Cie zaczepic i zapytac gdzie podziewasz te wszystkie swoje kilogramy :lol:
Chyba Wam wkleje swoje zdjecie, to zobaczycie jak wyglada prawdziwa kluska :wink:
-
Witam !!
Bardzo sie uśmiałam Buttermilk. :D :D Ja szczuplaczek ??
Te zdjęcia to mnie trochę widocznie wyszczuplają :D :D
Te na których wychodzę taka jaka jestem to od razu kasuję.Te wszystkie moje kg poprostu nie zdążą ujrzeć światła dziennego na fotce.
Chciałam się spytać Solviny jaki rozmiar Ona teraz nosi, bo chyba w moich spodniach to by się utopiła.
Pozdrawiam serdecznie :D Magda
-
O, to i ja sie przylaczam do pytania, interesuje mnie i gora i dol (bo u mnie jest roznica) :D
-
No to się uśmiejecie, bo ja sama nie wiem jak rozmiar noszę. Spodnie na zdjęciach 1 i 2 to rozmiar 50 wg KappAhla, natomiast na zdjęciach 3 i 4 mam na sobie spodnie w rozmiarze 48 :?
Już sama nie wiem, jak to u mnie jest z rozmiarami... wczoraj wbiłam się w spodnie sprzed 5 lat, w rozmiarze 42/44, więc z tym rozmiarem KappAhla to jakieś nieporozumienie :? Spódnice zakładam 46/44, w biodrach idealnie pasuje 44, ale w pasie już niestey bliżej do 46.
Góra prezentuje się lepiej, spokojnie wbijam się w 44/46 , 44/42 w zalezności od rozmiaru. W poniedziałek kupiłam plaszczyk jesienny rozmiar 40! :shock: I bądźcie tu mądre z rozmiarami :D
-
Witam !!
Ja też się dołączam do spowiedzi rozmiarowej.
Ostatnio kupiłam w H&M dwie sztruksowe spódniczki.
Rozmiar 46 , fakt że latają na mnie ale w 44 się nie zmieściłam.
Mam jedne spodnie z tego sklepu 44 , ale głownie kupuję 46.
Przynajmniej się w ten rozmiar spokojnie wciskam, jest trochę luźno , czyli miejsce na kolację :D
Do 44 jeszcze nie doszłam , chyba że jakiś pomylony rozmiar.
Mam też jedną spódniczkę 42 :shock: :shock: , ale przypuszczam , że pomylili się na metce bo do tego mam marynarkę i już niestety zapięłam się w 44 :?
Pozdrawiam serdecznie :D Magda
-
No to rzeczywiscie urwania glowy mozna dostac!
Ja w tej chwili nosze spodnie 44 :!: :!: z dwoch roznych sklepow oraz jedne z numerkiem 48 na metce, ale wg mnie sa to 46 (luzne) bo gdy mialam 48 to nawet nie bylo mowy wlozeniu ich na tylek, nie mowiac o ich zapieciu!
Gora za to jest bardziej zdecydowana: 46 i ani rozmiaru mniej, niestety :?
A wygladam naprawde duzo grubiej niz Wy :( moze przez te moje potezne ramiona? :roll: