Strona 1 z 52 1 2 3 11 51 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 520

Wątek: Cel: 20 kg mniej - chwalę się:) fotki str.35 i 43

  1. #1
    Guest

    Domyślnie Cel: 20 kg mniej - chwalę się:) fotki str.35 i 43

    Witajcie
    Czytam Was od kilku dni i w końcu zmobilizowałam się aby napisać własny post. Mam na imię Magda, lat 28, 170 cm wzrostu i 50 kg nadwagi. Na swój balast pracowałam równo 10 lat. Mam zwyczaj "zajadać" stres, więc z każdą sesją na studiach robiło się mnie co raz więcej. Mój mąż akceptuje mnie taką jaką jestem, co dodatkowo uspokajało sumienie, ale do czasu.. Od czasu do czasu miałam zryw i zaczynałam dietę. Po kilku dniach czułam się osłabiona, więc robiłam skok na lodówkę z mocnyn postanowieniem wznowienia diety od poniedziałku.
    Dwa lata temu zamówiłam dietę Cambridge, ale pomimo wielu prób nie byłam w stanie przełknąć zupek i koktaili. I znów wracałam do dięty "cud" a po kilku dniach napad na lodówkę...
    Tydzień temu stanęłam na wagę - 111 kg... dotarło do mnie, że muszę coś z tym zrobić, bo z każdym rokiem będzie co raz gorzej.
    Dotarło do mnie, że muszę całkowicie zmienić swoje nawyki żywieniowe. Przede wszystkim włączyć dużo ruchu, co jest dla mnie sprawą najtrudniejszą, bo jestem leniwa i ciężko mi się zmobilizować. Duże wsparcie mam w moim mężu, który jest bardzo aktywny fizycznie, wyciąga mnie na rowerowe wycieczki i nie daje za bardzo pofolgować lenistwu
    Stosuję dietę 1000 kcal, jem 5 posiłków dziennie w 3 godzinnych odstępach dzięki czemu nie czuję się głodna. Efekt to 3 kg mniej
    Przede wszystkim jednak przeczytałam wiele cennych informacji na tym forum. Bez Was nie dałabym rady przetrwać tego tygodnia a tym samym zacząć zmieniać swoich nawyków. Zamiast objadać się wieczorami, czytam to forum i bardzo mnie to mobilizuje do walki z 50 kiloskami.
    Przyjmiecie do swojego grona nowego grubaska?
    Pozdrawiam.

  2. #2
    Awatar armida
    armida jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-09-2005
    Mieszka w
    Sopot/ Olsztyn
    Posty
    793

    Domyślnie

    Trzymam za Ciebie mocno kciuki!
    Postawienie sobie celu i wziąć się w garść to połowa sukcesu

    Pamiętaj że chcieć to móc i nie ma rzeczy niemozliwych.. przynajmniej nie tutaj
    Mój wątek: Armida wita wiosnę .
    Zapraszam, każde wsparcie mile widziane, tym razem nie mogę się poddać.

    Cel na 1.08.2014:

  3. #3
    Awatar hindi65
    hindi65 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-03-2006
    Posty
    2,224

    Domyślnie

    Witaj w klubie Solvino
    tutaj jak pewnie zauważylaś dziewczyny już od samego przebywania na forum chudną jak szalone

    Życzę Ci powodzenia
    oraz
    Wesolych Świąt
    udanych i słonecznych dni
    oraz oczywiście odwiedzin zajączka

    buziaki H

  4. #4
    Awatar skierka187
    skierka187 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-07-2005
    Posty
    51

    Domyślnie

    witam nową koleżanke trzymam za Ciebie kciuki ciesze sie że już masz plan co do diety, proponuje jeszcze dołączyć do tego 2 litry wody dziennie albo herbate czerwoną pu-erh trzymaj sie dzielnie pozdrawiam

  5. #5
    Guest

    Domyślnie

    Dziękuję Wam za ciepłe przywitanie i wsparcie

    armida, hindi65 - pewnie, że nie ma rzeczy niemożliwych Wystraczy odrobina silnej woli i motywacja, a tego ostatniego mi nie brakuje. Wystarczy, że spojrzę w lustro

    skierka187 - 2 litry wody dziennie piję obowiązkowo. Gorzej z pu-erh, bo średnio mi smakuje. Zmuszam się w pracy do wypicia jednej szklanki. Dzisiaj kupiłam mieszankę pu-erh z grejfrutem, smakuje o niebo lepiej, pytanie czy będzie równie skuteczne Piję za to dużo zielonej.
    Generalnie porzuciłam czarną herbatę na rzecz różniastych kolorowych które skutecznie zapychają mi żołądek, a niektóre nawet mi smakują
    Do tego zestawu dodałam sporo ruchu. Wczoraj przemogłam się i poszłam na basen. Przeżyłam i dzisiaj idę znów

    Pozdrawiam Was gorąco!

  6. #6
    Guest

    Domyślnie

    Witaj imienniczko !!!
    (Tak z ciekawości to jesteś Magda czy Magdalena?)
    Gratuluję podjętej decyzji, życzę wytrwałości i samozaparcia.
    I rozwagi w odgrubianiu.
    Bo cała reszta to już z górki (Eh gdyby to zawsze było takie proste , ale trzeba być twardym odgrubiaczem a nie miętką ninją )
    Trzeba wejść w tryb i nie poddawać się.
    A jak się wypadnie z trybu zmiany nawyków żywieniowych na całe życie to dziewczyny na forum na pewno pomogą ochrzanią, albo doradzą.

    Pozdrawiam
    Morr

  7. #7
    Guest

    Domyślnie

    Jak miło imienniczko że do mnie wpadłaś
    Jestem Magdalena, ale to brzmi tak dostojnie, że bardziej pasuje do mnie poprostu Magda
    Widzę, że też jesteś na tysiączku i masz większą wprawę niż ja. Moje posiłki są regularne, ale strasznie monotonne. Głownie dlatego, że jestem leniwa i nie che mi się do pracy szukować wyszukanych specjałów. Jem co trzy godziny, ale do 15. zawsze to samo:
    7.00 grahamka z kawą
    10.00 grahamka z jogurtem
    13.00 jakiś owoc
    16.00 obiad najczęściej pierś z kurczaka w jarzynach
    19.00 jogurt lub szklanka mleka lub jakiś warzywo

    Mam podobnie jak Ty obawy, że jem za dużo. Pewnie dlatego, że czuję się najedzona Ale to głupie myślenie, bo przecież o to chodzi aby jeść do syta. Niestey nie umiem zmobilizować się do systematycznych ćwiczeń. Chociaż dzisiaj jestem z siebie dumna. Zrezygnowałam z moich "bab" ("Gotowe na wszystko") aby iść na basen na 21. To sie nazywa wyrzeczenie

    Pozdrawiam serdecznie

  8. #8
    Guest

    Domyślnie

    Nie wiem czy Magdalena brzmi dostojnie, jak się spojrzy na etymologię imienia - kobieta z miasta Magdala… chociaż ja wolę etymologię grecką – Wysoka Wieża
    Ja też jestem Magdalena, i szczerze mówiąc wolę to od Magdy, chociaż znajomi i tak mówią do mnie po xywce. Może to i lepiej bo zdrobnienia Madzia po prostu nienawidzę.

    Co do monotonii posiłków to akurat nie za dobrze. O tyle o ile trzeba coś raz na jakiś czas zmieniać, nie ma siły żeby dostarczyć naszemu organizmowi wszystkiego czego potrzebuje cały czas jedząc to samo. A po drugie to się szybko nudzi. Ja odkryłam w sobie powołanie kulinarne dopiero jak zaczęłam dietkować. Nie ma że mi się nie chce. Jak nie zrobię czegoś dobrego i zdrowego to nikt za mnie tego nie zrobi. A już moja w tym głowa żeby było smaczne i następnym razem chciało mi się to robić raz jeszcze. Moja rodzina to wyznawcy tłuszczu, panierek i różnych innych świńst, więc patrzą na mnie jak na UFO. Ja tam ich nie będę zmuszać

    Co do tej obsesji jedzenia za dużo… Ja nie wiem jak to jest, ale nadal chyba w głowie siedzą mi te wszystkie diety cud, na których reżim jest drakoński i człowiek non stop chodzi głodny. To straszna bzdura, dobrze że chociaż z tego sobie zdaję sprawę. Stracone kilogramy mówią same za siebie

    Myślałaś może o tym żeby włączyć do dietki ryby??
    A jeżeli masz ochotę na dobrego kurczaka to polecam pierś w folii z przyprawą do kurczaka kamisu obłożoną talarkami z marchewki. Pakujemy to do folii i wrzucamy tą „kurę w curry” do piekarnika. Place lizać. Ja do tego dorzucam jeszcze fasolke szparagową gotowaną na parze i wcinam aż mi się uszy trzęsą.

    Pozdrawiam serdecznie
    Morr z Drugiej Strony Monitora

  9. #9
    hybris jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj, Solvino!

    Jak zobaczyłam Twój wpis w moim watku, to aż mi się paszcza ucieszyła. Wiesz dlaczego? Bo dwa dni temu, kiedy forum jeszcze szalało, chciałam napisać coś u Ciebie, ale po 3 próbie zrezygnowałam. Też zauważyłam, że startujemy z podobnej wagi i jesteśmy w podobnym wieku No coż, jak widzisz za mną już 30, ale jeśli tylko się odpowiednio zaweźmiesz - to wierz mi - nie ma rzeczy niemożliwych. Trzeba tylko odpowiednio mocno chcieć
    Co do Twojej diety - na poczętku rzeczywiście może Ci być trudno skalkulować i skomponować posiłki, ale szybciutko się tego nauczysz. Dla urozmaicenia możesz dorzucić rybkę - ja osobiście polecam pangę - rewelacja możesz np. poranną grahamkę zamienic na gotowane jajo i dwa plastry chudej wędliny - najesz się tak samo, a będą to zdrowsze, niewęglowodanowe kalorie Za parę tygodni już będziesz w tym mistrzem, zobaczysz
    Z drugiej strony - zastanowił mnie Twój limit - jeśli masz zamiar intensywnie ćwiczyć, to ja radziłabym Ci go podnieść. Przy 1200 schudniesz dokładnie tak samo - a dostarczysz organizmowi więcej energii. Co ważne, bo jeśli przesadzisz z ćwiczeniami i ich intensywnością, zamiast tkanki tłuszczowej możesz zacząć spalac mięśnie... a nieo to chyba chodzi?
    Już, już przestają się mądrzyć

    Magda, życzę Ci dużo wytrwałości, samozaparcia i konsekwecji Nie tylko na Święta. Na całą dietę, a potem na całe życie. Żeby kilogramy już nigdy więcej nie wróciły!
    Pozdrawiam!

    p.s. pamiętaj o skórze i dbaj o nią już teraz, bo zrzut 50 kg na pewno jej nie pomoże. Czytałaś wątek Margolki123 "cel-piękne ciało"? Jeśli nie - polecam serdecznie!

  10. #10
    Awatar armida
    armida jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-09-2005
    Mieszka w
    Sopot/ Olsztyn
    Posty
    793

    Domyślnie



    Tęczowych Pisanek
    Na stole pyszności
    Mokrego Dyngusa
    I wspaniałych gości
    Niech to będzie czas uroczy
    Życzę miłej Wielkiej Nocy!
    Mój wątek: Armida wita wiosnę .
    Zapraszam, każde wsparcie mile widziane, tym razem nie mogę się poddać.

    Cel na 1.08.2014:

Strona 1 z 52 1 2 3 11 51 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •