-
Ale cudowny ten tulipan :) Kurcze, gdzie takie śliczne zdjęcia można znaleźć?
Już prawie drugi dzień z głowy ;) Całkiem dobrze. Głodna jestem mniej więcej na tym samym poziomie co na normalnej 1000kcal diecie a przynajmniej witaminek jest tyle ile powinno :)
Jeśli chodzi o tłumaczenie się. Tłumaczyć się nie muszę. Ale na różnych wyjściach czyjak jestem u kogoś to tak dziwnie czasami. Tak jak wczoraj jedna koleżanka chciała mi dać spróbować makaron swojej roboty. I musiałam znaleźć wymówkę.
O termosie też już myślałam, chyba będę musiała kupić jakiś.
Buziaki! :)
Ps. Dzisiaj wieczorkiem imprezka w tramwaju ;) A jutro spotykam się z dziewczynami. Nie mogę się doczekać.
-
Wiosennego weekendu życzę :D :D :D :!:
http://ekartki.franciszkanie.pl/ekartki/km08.jpg
Jeni pozdrów ode mnie dziewczyny i baw sie dobrze :D :D :!:
-
-
Miłego weekendu Jeni!!!!
Buziaczki :P :P :P :P
-
Wspaniałego, radosnego i słonecznego weekendu życzę :D :D 8) 8)
http://imagecache2.allposters.com/im...1098R-6288.jpg
-
DUZO USMIECHU I SAMYCH MILYCH CHWIL W CZASIE WEEKENDU. :) :) :) :)
http://www.fotoplatforma.pl/foto_gal...3_DSCN1494.jpg
Dziekuje za zyczenia. Ciesze sie ,ze mnie jeszcze pamietasz :!:
-
Psotulka - pewnie, że pamiętam :) Cały czas. Tylko ja ostatnio prawie wcale nie zaglądam na inne watki, czas goni. Przepraszam.
Kasia, Magda, Lunka - dziękuję za odwiedzinki i życzenia :)
Sylwia - cieszę się, że Cię poznałam :) Mam nadzieję, że jeszcze nie raz się spotkamy :)
A ja już powoli kończę 3 dzień DC. Czuję się dobrze, na razie zupki mi nie zbrzydły, ale nie ukrywam, że boję się, że za bardzo będzie mnie kusić normalne jedzenie. Oby wytrzymać jak najdłużej :)
Buziaki!
-
Jeni pozdrawiam i trzymam kciuki za DC. Podziwiam, że zdecydowałaś się na tak drastyczną dietę.................
-
EWCIA DZIĘKUJĘ CI ZA SPOTKANIE.
DZIĘKUJĘ ZA TO ŻE NAS TAK CHĘTNIE GOŚCIŁAŚ U SIEBIE W DOMKU.
JESTEŚ KOCHANA , ALE O TYM WIESZ.
DZIĘKUJĘ I BUZIACZKI.
-
Nie ma za co dziękować :) To mi było miło, że przyjechałyście :)
Asiu - ja też sama siebie podziwiałam, ale już teraz stwierdzam, że poszłam na łatwiznę. Nie muszę walczyć z samą sobą - zjeść ten plasterek wędliny czy nie? Zjeść jogortu jeszcze czy nie? Co mam zrobić sobie na obiad? Itd. Itp.
Napewno hardcorowo będzie z tym, że ciągle jest to to samo. Ale głodna nie chodzę bardziej niż nanormalnej diecie, a przynajmniej bardziej się nią najadam. Więc chyba generalnie wychodzi jednak na plus.
Zobaczymy jak długo będę tak twierdzić ;) I jakie będą efekty. Oby jak największe, bo muszę wreszcie się w jeansy zmieścić, bo te w moim rozmiarze mi się rozwaliły, a ja bez jeansów żyć nie potrafię :/
Buziaki!