-
Mission possible...again :)
Wróciłam. Kolejny już raz. Tym razem silnie zmotywowana i pewna zwycięstwa. Inaczej w moim przypadku długotrwałej walki zacząć się nie da. Tym razem liczę na sukces. Na wadze wskazówka wskazuje około 90kg, wzorst to około 179cm. Na bieżąco spadku wagi obserwować nie będe, ponieważ takowej nie posiadam Nawet to dobrze, bo zazwyczaj właśnie waga wykańczała moje kolejne diety. Póki szło wszystko gładko ja byłam pełna zapału. Nagle przychodził zastój i mi się diety odechciewało. Teraz zastoju, nawet jeśli będzie, nie zauważę. Centymetra zreztą też nie posiadam. Moją miarą będą ciuchy i własne samopoczucie. Zaraz zamierzam sobie zrobić fotkę jak wyglądam teraz i tak co jakiś czas.
Mój plan to liczenie kalorii. Dzisiejszy limit 1200kcal, jutrejszy też. (potem maksymalnie 1000) Spowodowane jest to bardzo niedietetycznym aspektem gotowych bułek z kiełbasą leżących w mojej lodówce. Jedną zjadłam na śniadanie, drugą zjem na śniadanie jutro. A później już nic niedtetycznego mi nie zostanie. Skąd bułki? Wracałam z domku, po świętach (mieszkam w tej chwili w Berlinie, jestem tu na wymianie studenckiej). Moja mam widziała już tyle moich diet, że wolę nie mówić i zrobić niespodziankę. Inaczej przy każdej rozmowie by mnie wypytywała
Do tego sport. Od piątku z kolezanką zaczynamy biegać. Będzie to żmudna praca, ponieważ obie nie mamy do tego sportu kondycji. Ale kiedyś trzeba zacząć Ponadto w tą sobotę przez 6 wieczorów pojawie się na 1,5h kursie Salsy. (przynajmniej taki jest plan, nie wypali jeśli facetów będzie niedostatek ). W czwartki rano od maja do połowy lipca chodzić będę na Aqua-Fitness, 45min raz w tygodniu. Póki co wystarczy.
Zapraszam Was wszystkich do odwiedzin u mnie. Ja też postaram się odwiedzić wasze posty, razem zawsze łatwiej. Tyle, że u mnie ostatnio kiepsko z czasem. Większość pochłaniają studia.
Pozdrawiam Was wszystkich i życzę miłego dzionka U mnie zapowiada się ślicznie. Wreszcie jest słoneczko!
Ewka
-
witaj Jeni
Powodzenia w dietce i ćwiczonkach.
Śliczne zdjęcie
Buziaki H
-
Kurcze, to już trzeci raz jak piszę tą wiadomośc. Za każdym razem wyskakuje jakiś błąd i wiadomość się kasuje Więcej juz nie będe...
Dzięki Hindi na odwiedzinki Powodzenie się przyda. Przede mną długa droga i minimum 25kg do pozbycia się. Na razie podzieliłam ją sobie na etapy, pierwszy to około 80kg. Dlaczego około? Nie mam wagi, sama nie wiem jak jeszcze to sobie wyznaczę Tak będzie łatwiej. Pozbycie się 10kg wydaje się dużo realniejsze, możliwe niż od razu 25kg. I przyjemniej jest widzieć cel bliżej niż dalej A że się go później przesunie....
Z salsy chyba jednak nci nie wyjdzie Dowiedziałam się, że póki co jestem nie do pary. Wyjaśni się w sobotę. Oby...
Dzisiaj 1250kcal, 50 przejmować się nie będe. Całkiem zdrowo było. Poza tą jedną bułką na śniadanie. Tylko głoooooodna cały dzień chodziłam, ehh
Buzka i do jutra!
Ewka
-
To dorzucam jeszcze swoją fotkę, z 19 kwietnia 2006. Zrobiłam ją na potrzeby porównania wyników w trakcie odchudzania Innej metody na razie nie wymyśliłam
[img][link widoczny dla zalogowanych Użytkowników][/img][/img]
-
Witaj ponownie na forum i trzymam kciuki za chudnięcie, oby tym razem trwale i już na zawsze. No i oczywiście za to, żeby znalazło się jednak dla Ciebie miejsce na tej salsie, bo uważam że taniec, w jakiejkolwiek formie, to najcudowniejszy rodzaj ruchu
-
Hmm, no to prawie dobrze dzisiaj 1270kcal. W sumie nadrobiłam to sokami, bo byłoby 1100, co już w porównaniu z dniem wczorajszym wróży dobrze Zrobiliśmy dzisiaj dla anglików, australijczyków i jeszcze kilku innych znajomych wieczór polski. Z polskim jedzeniem (schab, kaszanka, pasztet, ciasta itp.). Zjadłam malutko i jestem z siebie dumna Natomiast kalorii trochę pochłonęlam w sokach (ok. 250ml soku kokosowo-ananasowego i ok 150ml pomarańczowego).
Generalnie jest dobrze I oby tak dalej, a nawet lepiej!
Buzki!
-
Cześć Jeni16!!!
Kiedyś wspólnie się wspomagałyśmy na tym forum .Ja pod ps andzia ,teraz maxi86.
Od kilku tygodni znowu jestem na forum i niestety mam więcej do zrzucenia --jo-jo.
Wierzę ,że damy sobie radę,czas zacząć działać.
maxi86
-
hej Maxi! Pamiętam, pamiętam W takim razie zapraszam do mnie. Musimy tym razem dać rade. No i nie dać się jojo. W końcu w końcu nadchodzi czas, że człowiek przestaje przegrywać, prawda?
Napisz co u CIebie slychac? Itd itp
Buziaki!
-
Gratuluję wstrzemięźliwości na spotkaniu. Ja pewnie nie potrafiłabym się oprzeć polskiemu jedzonku, no ale ja nie mam go na codzień.
Usciski
-
witam
mi się wydaje że gdybym wyjechała i sama mieszkała byłoby mi łatwiej.. a tak cholender gotuję zupę- posmakuję, gotuję kaszkę- posmakuję, i tak się zbiera tego smakowania ciągle i ciągle.....
a tak wogóle też bym chciała na salsę.... ale kurcze nie ma ani czasu ani miejsca....
pozdrawiam serdecznie w piękny dzień!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki