Jeni pozdrawiam :D
http://dabrat.lbbhost.com/CAT/MAMA_CAT_2_KITTENS.JPG
Wersja do druku
Jeni pozdrawiam :D
http://dabrat.lbbhost.com/CAT/MAMA_CAT_2_KITTENS.JPG
Jeni żywa i zdrowa pozdrawia wszystkich na Forum - z konieczności przeze mnie, bo co prawda całe dnie spędza w wysoce skomputeryzowanej firmie, ale jako dziewczę na dorobku zawodowym (czytaj: praktyki) nie chce się narażać czcigodnemu kierownictwu łażąc po forum'ach. Najbliższe wieści będą po weekendzie, o ile znów się spotkamy, tym razem u mnie na plackach cukiniowo-ziemniaczano-sojowych. O ile nie przypalę :)
Mirielko, proszę wyściskaj ją od nas porządnie :)
hej jeni :d pozdrawiam i czekam na kolejne relacje :D
ja również przekazuję pozdrowienia od Jeni - tym razem sms'owe :)
Mirielko, ode mnie też ją uściskaj :)
Pozdrawiam serdecznie :)
jeni daj znac ze zyjesz :D
pozdrawiam :d
:D JUZ JESTEM :D
POZDROWIC JA -PROSZE :!:
http://imagecache2.allposters.com/images/OWP/G2125.jpg
Żyję :) I tym razem odzywam się osobiście :)
Dziękuję Wam bardzo dziewczyny, że o mnie nie zapomniałyście, że mnie odwiedzacie, dziękuję Mirielce i Bes za przekazanie pozdrowień :)
A ja, jako osobnik wysoce zwariowany, wylądowałam w Poznaniu. Jak? Oto krótka relacja:
Piątek godz. 18.45: Ewa postanawia wyjść z pracy. Trochę smutna, bo z nowu weekend i znowu nie będzie co robić samemu w Warszawie (Ewa przechorowała ostatni weekend dołowo, bo nie miała co ze sobą zrobić). Ewa postanawia napisać smsa mamie o treści następującej: "Właśnie wychodzę z pracy. I znowu czeka mnie nudny weekend"
godz. 18.48: Ewa zdązyła wyłączyć kompiter i otrzymuje smsa od mamy "To przyjeżdżaj do Poznania. Wrócisz w niedziele z ojcem samochodem".
godz. 18.48 sekund kilka później: Decyzja podjęta. Ewa jedzie do Poznania. Jako, że jej komputer jest wyłączony to idzie do koleżanki sprawdzić jak jeżdżą autobusy z dworca, już w Poznaniu. Pociąg, jak wiedziała wcześniej, jest o 19.25.
godz. 18.50: Ewa wychodzi z biura i kieruje się do sklepu po coś do biura.
godz. 19.00: Ewa staje w kolejce po bilet PKP.
godz. 19.17: Zdesperowana Ewa pyta osoby stojące przed nią w kolejce czy ktoś może ją przepuścić, bo nie zdąży na pociąg. Nikt nie może.
godzi. 19.20: Wkurzona Ewa biegnie do bankomatu i prosto do pociągu
godz. 19.24: Ewa wskakuje do wagonu, informuje konduktora o braku biletu i siada do pierwszego z brzegu przedziału pytając czy jest wolne miejsce. Odpowiada jej śmiech. A to już dłuższa historia.
godz. 22.59: Ewa wysiada z pociągu w Poznaniu, po drodze ma głęboką nadzieje, że w mieszkaniu warszawskim nie będzie żadnego spięcia, powodzi ani nic innego, bo tak naprawde nie wyłączyła nawet ładowarki do akumulatorów...
No i jestem ;) A w pociągu nigdy jeszcze się tak nie ubawiłam. W skrócie- cały przedział (poza jedną osobą) nie miał biletów, z tego samego powodu co ja; przegadaliśmy całą drogę; dwie osoby wysiadły przed kupieniem biletów; w całym wagonie zgasdło światło i nie chciało się zapalić; zachciało mi się do toalety więc zdesperowana stwierdziłam, że najwyżej będę świecić komórką. Stojąc i czekając aż WC się zwolni robi się trzyosobowa kolejka. Zaczynamy pukać do drzwi. Po chwili wychodzi facet: "tak ciemno, że nic nie było widać". Wchodzę do ubikacji a osoba za mną proponuje mi latarkę- taką do założenia na głowie, na gumce- ludzie są przygotowani na wszystko ;) ; wracam do przedziału, dalej nie ma światła; zapala się światło, przychodzi konduktor; przez 10 minut nie wypisuje biletów, bo go skutecznie zagadujemy, później wypisuje wszystkim po kolei aż dochodzi do ostatniej osoby, ona na to- zaraz zgaśnie światło; światło gaśnie, śmiech; światło się zapala bo około 15 minutach, wraca konduktor; a później już przestało być tak wesoło, bo prawie wszyscy wysiedli, ale droga zaowocowała przynajmniej jedną nową znajomością ;) Było extra.
A dzisiaj przez ponad pół dnia szukałam kogoś do wynajęcia pokoju, bo... Następna nowość ;) W międzyczasie jak byłam w Warszawie siostra zaproponowała mi, żebym zamieszkałam w jej mieszkaniu. Zgodziłam się bez wahania, ale teraz muszę znaleźć kogoś do drugiego pokoju. W sumie już miałam jedną osobę zaklepaną, ale wieczorem miałam awanturę, bo moja mama stwierdziła, że jak będe mieszkać z facetem to on napewno się upije, naćpa i mnie zgwałci. Pozostawię bez komentarza. Dzisiaj pokazałam mieszkanie trzem osobom. Dla jednej za mały, druga do jutra się zastanowi, a trzecia jeszcze w pon ogląda dwa inne i wtedy się odezwie. Cienko to widze. Tym bardziej, że jutro wyjeżdżam i wrócę 30 września.
A teraz odpowiem na pytanie- dieta mi szła rewelacyjnie (-1,5kg) pierwszego tygodnia, a później od wesela mi przeszło. W sumie rano jem śniadanie, później mam obiad w firmie i kolacja jak wrócę, jest bardzo regularnie. W pierwszym tygodniu było baaardzo baaaardzo regularnie i baaardzo dietetycznie. A teraz już mniej. No i ciągnie mnie do słodyczy. Tak więc dieta kiepsko ;)
A na praktykach jest extra. W firmie jest super atmosfera, mam fajną szefową i w ogóle pracują tam świetni ludzie. Przez pierwszy tydzień miałam chrzest bojowy, bo wykonałam około 500 telefonów... koszmar! Ale teraz już przygotowuję konferencję i robie kilka innych rzeczy, nie dzwonię ;) Jest bardzo fajnie.
Ale nie odzywałam się, bo kafejka to jest ostatnie miejsce gdzie mam ochotę iść. Codziennie spędzam przed komputerem minimum 9h, więc wierzcie mi, że mi się nie chce ;) A w firmie na forum wchodzić nie będę. Choćby dlatego, że czasu brak ;)
Ale w nowym mieszkaniu internet będę miała, więc don't worry, be happy :)
A- jakby któraś z Was znała jakąś dziewczynę szukającą pokoju w Poznaniu- dajcie znać na PW, ważne, żeby nie paliła i była w miarę spokojna ;)
No to ja już kończe, rozpisałam się. Nie zdąże wszystkich odwiedzić, tak więc bardzo przepraszam.
Życzę powodzenia :) Jeszcze raz dzięki :)
Buziaki!
A na koniec życzę jeszcze dobrej nocy :) A tak naprawdę to mam w tym ogromny interes. Napisałam na kilku wątkach i znowu byłabym na szarym końcu :P A tak przynajmniej będzie widać, że jest ruch w interesie ;)
Do Poznania wracam za dwa tygodnie, podlewajcie kwiatki za mnie. Dziękuję :)
Kolorowych, słodkich snów i miłej niedzieli :)
:D BUZIAKI NIEDZIELNE :D
http://imagecache2.allposters.com/im...PP-CSW0169.jpg
MAM JUZ DOSTEP DO NETU TO BEDE PODLEWAC KWIATY.
Pozdrawiam serdecznie.
Zaglądam na chwilkę, ponieważ jestem chora. Jak poczuje się lepiej to zaglądnę na dłużej.
CZesc Jeni :D
Ciesze sie, ze wszystko dobrze :wink: A relacja bardzo ciekawa :D :lol: Trzymaj sie mocno w Warszawie :wink: A dietka jak dietka napewno bedzie szla dobrze od pazdziernika, bo zajecia beda i niebedzie czasu na jedzonko :wink: Niemartw sie, i trzymaj sie mocno :)
POZDRAWIAM I BUZIAKI :wink:
:D WSPANIALEGO DIETETYCZNEGO TYGODNIA ZYCZE :D
ZYCZE MILEJ SUBLOKATORKI LUB SEXI LOKATORA :D
http://imagecache2.allposters.com/images/OWP/G2134.jpg
hej Jeni :D
to mialas przygody w pociagu, ale dlaczego to swiatlo gaslo ci chwile tego to ja nie rozumiem :D ale super ze masz kolejnego znajomego :)
co do internetu jaki niedlugo bedziesz miala powiem tylko wwooopiiiii bo bedziesz czesciej nas odwiedzala i zdawala relacje z dietkowania i co tam u ciebie :D
no ale widze ze niekiedy zaszalejesz dietkowo:> nie przejmuj sie kazdej nam sie zdarza mnie ostatnio rowniez, ale grunt to nie poddawac sie :) trzymaj sie dietkowo dalej bo slicznie ci idzie :)
co do pracy to ciesze sie ze jestes zadowolona, a co do lokatora...jezeli byl fajny to moze powinnas jakos mamie wytlumaczyc i przedstawic zalety z mieskzania z facetem, zawsze to bezpieczniej i wogole :D i jest komu kran przykrecic w razie wu :D ale licze ze znajdziesz jakiegos godnego kandydata na mieszkanie :)
zycze ci samych sukcesow i powodzenia :D
buziole :D
WRÓCIŁAM JUŻ NA STAŁĘ I ŻYCZĘ SUPER TYGODNIA W DIETKOWANIU .
JAK SIĘ WYROBIĘ TO COŚ WIĘCEJ NAPISZĘ.
NARAZIE NADRABIAM ZALEGŁOŚCI , A SA STRASZNE.
http://gloubiweb.free.fr/gifsA7/natu37.gif
Jeni, alez z Ciebie aparatka!!! :D Fajne przygody w tym pociagu! :D
Rozumiem Twoja tesknote i samotnosc w weekendy kiedy nie ma z kim sie spotkac, ani z kim pogadac. Przezylam to w Danii, niestety! :( Mam nadzieje, ze uda Ci sie znalezc kogos do wspolwynajmowania mieszkania, kogos odpowiedniego oczywiscie!!! Pozdrawiam Cie i czekam na kolejne wiadomosci warszawsko - poznanskie!!! :D :wink:
http://images3.fotosik.pl/168/8f44a09f12ce795a.gif POZDRAWIAMY :D
Podróże pociągami to jest fajna rzecz niekiedy :)
Ja tak szybko, po kryjomu ;)
Jestem chyba skazana na wynajmowanie mieszkania w ciemno. Chłopakowi musiałam, tak jak pisałam, odmówić. W weekend nikogo nie znalazłam, a w poniedziałek mama pokazywała pokój jakiejś dziewczynie i jej się spodobało. Więc współlokatorkę mam ale nie znam.Ponoć fajna, zobaczymy.
A dieta- Psotnik - nie dobrze, tylko tragicznie. Przytyłam. Nie wiem ile, bo na tej wadze w ogóle wyskakują inne liczby niż wszedzie indziej, zwazę się w domu. Ale...ja to widzę. Cholera, znowu bluzki zaczynają się opinać. I żeby siękurde zmobilizować.
A od października? Nie wiem. teraz też nie mam czasu. Cały dzień w pracy jestem zajęta. A od października - na przerwie, na szybko.Najłatwiej coś niedietetycznego wciągnąc. Cholera... :(
No nic, wracam do pacy.
Buziaki!
Dasz rade, co to za jakieś marudzenie?? Chcesz zaprzepaścić to co już osiągnęłaś??
Staraj się jak najbardziej, żeby nie wrócić do wagi wyjściowej.
pzdr
Jeni mam nadzieje ze motywacja do dietkowania powroci ,bo wiemy juz chyba ze bez niej ani rusz :wink: :lol:
Pozdrawiam serdecznie :)
http://jesienny-pan.w.interia.pl/jes...ktywie/012.jpg
Buziaczki przesyłam!
Buziaki i dziekuje za odwiedzinki, serdeczne pozdorienia odsylam z Krakowa do Warszawki :D :D :D
Jeni, trzymaj sie, damy rade, jeszcze nie wiem jak, ale damy rade... pozdrawiam :)
:D NIE MARUDZIC :D
http://images3.fotosik.pl/168/8f44a09f12ce795a.gif POZDRAWIAMY :D
:D ODKURZAM :D
http://images3.fotosik.pl/168/8f44a09f12ce795a.gif POZDRAWIAMY :D
:) Pzdr serdecznie
ZYCZE UDANEGO I SŁONECZNEGO PIERWSZEGO JESIENNEGO WEEKENDU.
http://images3.fotosik.pl/168/8f44a09f12ce795a.gif POZDRAWIAMY :D
ścieramy kurze z watku :D
pozdrawiam :D
Miłego weekendu :D :D :D :!:
http://kartki.fazi.pl/images/pic_2004-05-22_181622.jpg
Jeni żyje, ma się dobrze :) W piątek połaziłyśmy po Warszawie. Sałatka i koktail na Nowym Świecie (zwiałyśmy na widok cen), potem spacer, zbieranie kasztanów na Krakowskim, potem jakaś mała cukierenka i serniczki :) A co :!: ;) Wiem, że wczoraj opalała się na pięknie świecącym słoneczku :) Wraca do siebie w piątek, więc odkurzać proszę jeszcze ten tydzień ;)
.. I wiecie co? .. Ona ma fajnie poukładane w głowie :) :) :)
hehe, to dobrze, ze zyje i ma fajnie poukladane w glowie :P
MILEGO TYGODNIA ZYCZE :D
http://images3.fotosik.pl/168/8f44a09f12ce795a.gif POZDRAWIAMY :D
Hej,
Pzdr serdecznie i życzę udanego tygodnia. :)
Mam nadzieje, że będzie dietetyczny i pełen ruchu :)
No Mirielka- bo tak się zaczerwieniłam, że zaraz w pracy zauważą co ja robię :P
A tak serio to ostatnio mam luuuuzy. A dzisiaj układałam scenariusz - serialu reportażu - swoją drogą - na zlecenie swojej szefowej :P I wbrew pozorom nie pracuję w telewizji :P Jest wesoło ;)
A na widok cen wcale nie zwiałyśmy. Chociaż ja miałam ochotę :P
Dziękuję Wam wszystkim za odkurzanie wątku :) W piątek w nocy wracam, to fakt. Weekend bedzie jeszcze przeprowadzkowy, zalatany, ale się cieszę :)
A dzisiaj spotykam się z inną odchudzaczką, Fittness, która kiedyś była na tym forum, teraz bywa na innym. A w ogóle to staram się zebrać w garść i cholera nie wiem jak. Znowu :(
Buziaki!
ojk wiesz wiesz :) skoro nawet leniwy hipcio zaczal ruszac dupke codzien, zeby chociaz chwilke pociwczyc, to ty na pewno wiesz jak sie wziasc w garsc...:)
hej Jeni :D
scenariusz brzmi ciekawie :D co do mobilizacji to my i perspektywa szczuplejszej ciebie powinna byc najwieksza sila napendowa :D wiec kochana :D dupa w troki i juz zabierasz sie za dietke lub cwiczonka :D
ja 3mam kciuki za ciebie :D
:D JA TAM WOLE PODLEWAC KWIATKI :D A CO DO NASZYCH LENIWCOW TO MUSIMY SZYBKO JE PRZEGONIC :D
:D MILEGO DNIA :D
http://images3.fotosik.pl/168/8f44a09f12ce795a.gif POZDRAWIAMY :D