-
Jestem :) Berlin przywitał mnie cudowną pogodą. Teraz w dietce nic mi już nie przeszkodzi :) A w kalendarzu będą same słoneczka. Zabieram się ostro do roboty! Przed powrotem muszę zrzucić jak najwięcej, bo wiem, że po powrocie będzie już ciężej. Zaczynam też jutro regularnie ćwiczyć. A koleżanka wczoraj mnie zainspirowała. W październiku w Poznaniu jest maraton. Można by się zacząć przygotowywać ;)
Zobaczymy.
Dzisiaj na wadze było 82kg i niech to będzie punkt wyjściowy. Teraz ważenie będzie pod koniec czerwca (prawdopodobnie 30.06). Mój cel minimum to 78kg.
Do jutra. Buziaki!
-
Czesc EWUŚ:)
Widze, ze w domu trzymałaś się bardzo dobrze:) Jejciu, aż mi głupio, ze tak dawno niezaglądałam :oops: Tyle pisałyście, ale troszke nadrobiłam:) Nawet do siebie teraz zadko zaglądałam, musiałam się troche wziąśc za nauke :wink: Ale na szczescie, juz troszke nadgoniłam:) A co do wagi po dietce trzyma się i wage mam teraz do Ciebie zbliżoną :) I wziełam się za rower z czego się bardzo Ciesze, wrescie sprawia mi to ogromną przyjemnoś:) Tym bardziej jak pomyśle, ile spaliłam :) A super fotki, z Krakowa:) Szkoda, ze niemogłam tam by, ale może innym razem:) A wczoraj nawet przez przypadek się w krakowie znalazłam, i jak teraz lukałm na fotki, to troszke żałowałam :roll: Ale napewno się spotkamy :) TRZYMAJ SIE CIEPLUTKO :) POZDRAWIAM i BuZKA :wink:
-
Agnes- bardzo bliziutko z wagą teraz jesteśmy. W domu się wcale dobrze nie trzymałam niestety. W pierwszym dniu po powrocie było 81kg, później dwa nadrobiłam, no i jeden straciłam. Nie jestem zadowolona. No ale zabieram się do roboty od dzisiaj już :)
Ja też ostatnio się u Ciebie nie pojawiałam. Ale przez ten wyjazd to w ogóle mniej czasu tu spedzałam, tyle rzeczy było do zrobienia ;)
Poprawie się.
Szkoda, że Cię nie było, ale w takim razie do Poznania zapraszam :)
Buziaki!
-
ZYCZE WYGRANEJ W WALCE Z POKUSAMI , KILOSKAMI W TYM TYGODNIU I OSIAGNIECIA WYMARZONEJ WAGI :D
http://imagecache2.allposters.com/images/APG/3048.jpg
-
4 kg w niecały miesiac , no , no amibitnie widze :>
zycze powodzenia ;)
-
Jeniś Kochana Ty moja - nie pozostało mi nic innego jak trzymać za Ciebie kciuki, maraton tuż tuż :lol: Wierzę w Ciebie!!!
Kurcze, tak piszesz o tym Poznaniu i piszesz, że na następnym spotkanku chętnie bym się pojawiła 8)
Buźka,
Weronika
-
ehh... 78kg... marzenie...
a w maratonie też bym kiedyś sobie pobiegła - ale to chyba nie w tym wcieleniu :roll: :roll: :roll:
-
Ehh, z maratonem jeszcze zobaczymy, ale przynajmniej mam motywację do zwiększenia dystansów ;) Bo taki maraton 4h trwa. Ciekawe co powie na ten pomysł moje sumienie :P Idziemy dzisiaj biegać koło 21, bo chłodniej będzie :)
Dzisiaj jestem zadowolona. Z nową energią i siłą walki wkroczyłam w następny etap swojej diety. Nie ma 1200. Jest 1000. Bo ostatnio za często sobie pozwalałam.
Dzisiaj jest około 950-1000, dokładnie nie policzę, bo była zupka na obiad. Nazywała się fasolowa, smakowała jak gulaszowa, a generalnie to jak to na stołówce- nigdy nic nie wiadomo ;)
W każdym razie dziś wzorowo. I olałam to, że głodna chodzę. A więc:
Ś: 3xWASA, 3plasterki szynki drobiowej, pomidorek
II Ś: jabłko
O: gulaszowo-fasolowa ;), bułka ciemna, fasolka i coś kalafioropodobne gotowane (za chiny nie wiem co to było, bo pierwszy raz w życiu taką nazwę słyszałam ;) )
P: baton musli
K: jogurcik z musli i pomarańczka :)
Hip- te 4kg wiem, że są realne jeśli będe trzymać 1000kcal i ćwiczyć. Wychodzi około 1,4kg na tydzień, czyli tak jak chudłam w tych warunkach w pierwszym miesiącu.
Kochana 7 przybądź!!!
Od dzisiaj biorę też L-karnitynę (z chromem i witaminą B6). Kupiłam sobie w Polsce, zobaczę czy będą jakieś efekty dodatkowe ;)
Psotka- dziękuję za wizytę :) Tobie też wszystkiego NAJ :)
Veris- a pewnie, zapraszam :) Ale najbardziej prawdopodobny będzie sierpień. mam nadzieję, że za dużo osób się nie porozjeżdża po świecie ;)
Bes- nigdy nie mów nigdy ;) Ale póki co uważaj na kolanko :)
A póki co lecę zjeść tą zaplanowaną kolacyjkę :P
Miłego wieczorku życzę!!!
ps. Kocham taką pogodę :D
-
no właśnie - na razie kolanko
za cel sobie wzięłam pół-maraton przed trzydziestką - jak na razie brzmi realnie LOL
-
ja wcale nie neguje ,ze to nie realne ;) chociaz w moim przypadku wiem ,ze nie jest :]
bo mi tyle spada w 2 miechy ..;D
mi waga leci MEGA wolno ... niby wolno zdrowo ,ale cos mi sie nie wydaje ;/
powodzenia ;)