-
wstyd mi przed wami....
tak jak w temacie -wstyd mi przed Wami jestem stala bywalczynia na forum (udalo mi sie juz troche schudnac kiedys moja waga wynosila 96kg) aktualnie jest to 75kg ale nie mam motywacji i czesto pojawiaja sie u mnie dni "OBJADANIA" . Ostatnio jak zaczelam walczyc z tluszczem wytrzymalam ponad miesiac zero slodyczy , alkoholu , aktywny tryb zycia i schudlam na 70 -potem przyszedl czas na cieszenie sie z poznanaia nowego mezczyzny( dodam on jest zadowolony z mojego wygladu , owszem nie mam co marudzic mam powodzenie u facetow mimo wagi) ale ja nie robie tego dla kogos tylko dla Siebie , jestem taka slaba nie umiem powstrzymac sie od jedzenia wytrzymam na diecie ok 2 tygodni ubedzie ok 2 kg spodnie robia sie luzniejsze ale jak zobacze slodycze to rzucam sie na nie ...Dzis pisze bo pragne dalej i na Nowo walczyc z nadwaga ...moim marzenie bedzie waga ok 60-58 kg ...
Dzis pisze do Was bo widze ze umiecie pocieszyc , wytlumaczyc ,ze nie warto chyba znowu doroslam do tego ze zdrowie a co za tym idzie waga mniejsza sa najwazniejsze ...Postaram sie pisac wiecej o tym jak mi idzie , i zaczne pisac jak bede miala chwile slabosci (zamienie zly humor na pisanie do Was , a nie batonik badz frytki)
Zaczynam 23 kwietnia waga wyjsciowa 75 kg wzrost 168 wiek 26 lat( urodzinki mialam 21 kwietnia )
-
witamy spowrotem!
Każdy miewa upadki, ale ważne żeby się po nich podnieść w odpowiednim czasie.
Ja niestety zawsze się podnoszę za późno. Czyli wtedy gdy osiągam dawną wagę, sprzed odchudzania, albo jeszcze wiekszą. Niestety...
Tak więc gratuluję decyzji i wzięcia się za siebie wcześniej niż przeciętna średnia tutaj
Będe trzymała kciuki i zaglądała. Zapraszam też do mnie
Buziaki!
-
No to do dziela i powodzenia Zaskocz swego lubego na lato
-
dziekuje ciesze sie ze sa tacy ludzie jak Wy - z wiara i dobrym slowem
tak mam taki zamiar zaskoczyc go , a ta zmiana powinna mu sie podobac
bede na opisywac swoja walke , oraz problemy z nia zwiazane ...
raz jeszcze dziekuje i DO Dziela - pierwszy krok postawilam a to najtrudniej
-
no jak narazie idzie dobrze dieta 1000-1100 kcal duzo ruchu mam nadzieje ze tak wytrzymam jakies 3-4 miesiace i uda sie pozbyc tego okrutnego balastu zwanego SADELKIEM , boje sie troszke tego weekendu dlugiego bo to sprzyja imprezowaniu i o za tym idzie jedzeniu ,mam nawet zaproszenie na grilla ale trzeba byc twardym w postanowieniu i nie dac sie skusic kielbasce i zimnemu browarkowi no zobaczymy jak to bedzie ...ale moje postanowienie jest mocne i chcec duza , motywacja ogromna
-
hej ja stratowalam z wagi 79 kg wzrost 164 wiek 24 i powoem szczerze ze to moje pierwsze swiadome odchudzanie...prawie 3 lata temu strasznie schudlam przed slubem ale sama nie wiem jak to sie stalo ale po slubie juz przytylam 2 razy tyle co schudlam i sama sobie sie nie podobam maż oczywiscie jest zadowolony i nie karze sie odchudzac ale ja sama chce bo wkurza mnie to ze tyle fajnych ciuchow mijam po drodze i jie ma nic na mnie...i wiesz czesto tez chce mi sie zjesc cos slodkiego ale wtedy patrze na tabele kalorii i mowie sama do sibie ze nie moge teraz zmarnowac tych 2 i ol tyg diety i 2 kg mniej mysle sobie wtedy ile owocow czy innych rzeczy moge zjesc zamiast jednej kremowki...a dodam ze jestem na 1000kcal i namowilam tez meza na odchudzanie...razem łatwiej
powodzenia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki