Oooo to bardyo ważne - stabilizacja wagi :)
Najważniejsze że nie posżła w górę, a jak nawet się na trochę zatrzyma to przecież w końcu ruszy w dół :)
Pozdrawiam
Wersja do druku
Oooo to bardyo ważne - stabilizacja wagi :)
Najważniejsze że nie posżła w górę, a jak nawet się na trochę zatrzyma to przecież w końcu ruszy w dół :)
Pozdrawiam
Dorka, przecież wiesz, że u Ciebie to już będzie gimnastyka, bo juz dużo schudłaś, teraz każdy gram się liczy.
Ja dziś jak wreszcie dopadłam domu na głodzie to zjadłam kawałek pizzy, nieładnie, ale przynajmniej już mi nie jęczy w brzuchu. Jutro idę na salę, może się uda pograć w siatkę a jak to chociaż w pinga ponga
MONIKA :? :P szukam Cię i szukam... zapomniałaś o sobie i swoim pamiętniczku :?: :?: :?:
Dorka, nie zapomniałam ale ponieważ daję du..... z odchudzaniem to i do pamiętniczka nie zaglądam. Towarzysko ino na trzydziestki latam.
Muszę się znów zmobilizować na odchudzanie, to się będę meldować
od wczorja po raz kolejny liczę. wczoraj wyszło 1070. Zobaczymy, jak długo to moje samozaparcie potrwa :?
mnie wychodzi stale ponad tysiąc ale pocieszam się, że głównie to są warzywa i owoce :lol:
nadal mobilizacja zerowa. Ale jakoś się wcale tym nie przejmuję.
Zaczynają się wakacje a to znaczy, że chwilę temu miałam kolejny telefon od kolejnego banku, który mnie ściga, że mu muszę coś zapłacić. CIekawe z czego :?
Wczoraj znaleźliśmy agencję adopcyjną, tak poszliśmy, żeby zrobić pierwszy krok i zobaczyć, gdzie to jest, ale tam bez umówienia się na spotkanie nie ma szans. A myśmy tak naprawdę tylko chcieli wejść i podpytać, co trzeba jak trzeba itd. Dopóki A. nie będzie miał pracy nic z tego nie będzie. A przed ośrodkiem stało kilkoro dzieci i bujało się na bramie. Podbiegły żeby nam pokazać, który domofon i jak to i one pomogą..... :cry: Kula mi w gardle stanęła taka, że szok.
Odchudzanie leży. Co tam. Jak nic ma nie wychodzić, to się przeciez nie będę zabierala za kolejna rzecz, ktora tez ma szanse nie wyjsc, bo juz tyle razy sie za to zabieralam. i nie wychodzi... :evil: :x :cry: :? beznadziejna jestem
...nie jestes.......... :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:Cytat:
Zamieszczone przez Beverly
wczoraj byl koncert w parku z moja solowka, a ze mikrofon byl, to podobno "dalam czadu" co, nie powiem, milo bylo slyszec :)