-
no co toż masz tego swojego 'krsnoludka" jak go tyle bab obsiądzie :wink: :wink: :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Dzień dobry dziś 23 luty słońce nie wiem czy wstało bo nie widzę 8) ale jak wstało to pewie zajdzie :wink: ktoś świętuje jak zwykle nie wiem kto ale to nic w każdym razie życze mu jak nalepiej :wink: :lol: :lol: :lol: temperatura mnus 4 a czuję jakby conajmniej 10 w plusie było :roll: no..... jak dobrze wstać skoro świt ................ :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: WSTAWAJ :D
-
jak pisałaś to właśnie wstawałam :D :shock:
Minus 10 mi komputer podaje. a ja dziś muszę się ruszyć z domu znowu. o rany....
a imieniny obchodzą Izabela i Damian
Miłego dnia :)
-
i jeszcze Romek dzisiaj baluje :lol:
a na dworze u nas dzisiaj też zimno, chyba teraz jakieś -1 a odczuwalne jak -5 :?
-
Monika, dawaj te parówki w peniuarze :lol: :lol: przecież weekend za pasem :lol: :lol: :lol:
-
dałąm u nas na wątku.
pierniczę odchudzanie
-
widzicie mój suwaczek? :D zlazło kilo, nawet, powiem szczerze, nie wiem jak. :shock: bo nie liczyłam w tym tygodniu. mężowi też nie liczyłam, a i jemu spadło :shock: zadowolenie z siebie jesteśmy, że mało nie pękniemy z dumy z siebie. Wiem, że to małe wyniki, ale każdy gram cieszy. Jeszcze chwila i wylezę z BMI otyłości, a jak będę jechać do Maggy, to będę miała za sobą pierwszy etap i się dziewczyna nie rpzerazi. Mam taką nadzieję.
Drugi link jest celowo zlikwidowany, zamierzam dziś zlikwidować bloga z różnych powodów. Będzie inny link, do bloga zdjęciowego.
A, jak pozwolicie blogować będę na własnym wątku, bo tu, na forum jestem, jak w domu, a nie gdzieś tam, gdzie nikogo nie znam i czytają niepowołane osoby.
-
nudzę się dziś i mam straszną chęć na jedzenie. byle tylko się jej nie poddać. Idę zaraz do wanny rozgrzać się, choć na termometrze już -2 a nie -8. tak jest lepiej :)
-
przeżyłam weekend, i nie było tak źle z kaloriami. chociaż pół dnia łaziłam i zaglądałam do lodówki. ale dzięki małym porcjom mogłam coś tam od czasu do czasu w postaci plasterka żółtego sera chociaż.
Tak, wiem, żółty ser zły na diecie, ale mogę zrezygnować ze wszsytkiego, tylko nie z żółtego sera.
-
Monia , Monia ,Monia........... no widzisz trzymam kciuki i jeszcze bardziej dopinguje :D :D :D :D
Super masz suwak i żeby się nie pochwalić na kawce nie ładnie :wink:
-
bo ja z gruntu niesmiała jestem :D
-
No tak nieśmiała z gruntu to wyłaź z tego gruntu jak kwiatek na wiosnę takie dobre wiadomości a Ty się nie chcesz podzielić ..... ja Ci dam zaraz :wink: :lol: :lol: :lol:
Monnia wstawaj kurcze słonko świeci na przemian z deszczem , cieplutko aż się żyć chce :D i podobno już paskudna zima nie wróci :D i dietowanie będzie łatwiej szło :D
-
-
dziewczyneczki, dziś wtorek i ja od ósmej już w pracy :(a ponieważ świtem wstałąm to kalorycznie będzie przerąbane. dobrze chociaż, że gołąbki na obiad :lol: :)
-
dziś pinga ponga zaliczyłam i zadowolona jestem z tego.
a przy okazji tak się dziś rańcem na szybko obmierzyłam w talii i oponce i my wyszło, że jednak spada, w talii -2, w oponce -6. to dobrze, bo ja mam już jakąś paranoję. w środę za tydzień mam znów kontrolę i się boję, siedzi to wszystko we mnie ten cały strach i nie mogę się tego pozbyć. a wtedy zaczęło się od wodobrzusza i tycia w brzuchu, więc nie dziwne, że się sprawdzam. Będę przez tydzień marudna, albo mnie w ogóle nie będzie, bo nastrój mam okropny, boję się, jestem zła, zniechęcona i w ogóle.. :x :cry: :? :( czasami się zastanawiam, czy by mi się psycholog nie przydał przypadkiem. czy to wszsycy, którzy to przeszli mają tak samo, że siedzi w nich cały czas lęk? Ja mam i strasznie tego nie lubię.
-
- 6 w oponce? Świetny wynik! :)
Wydaje mi się, że to normalne, że po przebyciu ciężkiej choroby bardziej denerwujemy się o swoje zdrowie, nawet na pograniczu lekkiej paranoi, nawet wtedy, gdy właściwie nie ma przesłanek do niepokoju. Mocno trzymam kciuki za to, żeby wszystko było OK i wierzę, że tak właśnie jest. :)
Uściski :)
-
O Tris, jaka ładna zdjęcióweczka.
Niestety, u mnie to chyba juz jest skrajna paranoja. Nie mogę myśleć o niczym innym, jak mam tylko chwilę z wolnym umysłem natychmiast tym się zajmuje :?
-
No to może postaraj się mieć tych wolnych chwil jak najmniej? Trzymaj się i życzę Ci, żeby ten tydzień szybciutko przeleciał i żebyś za tydzień śmiała się ze swoich obecnych obaw. Sama piszesz, że wtedy zaczęło się od pęczniejącego brzucha, a teraz ładnie Ci on chudnie, więc logiczne, że nie ma powodu do niepokoju i na pewno dowiesz się, że jesteś zdrowa. Ale wiem, że strach nie bardzo kieruje się logiką.
Będzie dobrze! Tak czuję, a moje przeczucia nie mogą się mylić. :D
-
-
Podsyłam kolejną paczuszkę z dobrą energią. :)
-
Minęły dwa miesiące diety, osiem tygodni (dobra, jutro mijają), w tym niestety, koło trzech tygodni lipa była i ryfa totalna. ale już się poprawiłam i to się liczy. I co mi wychodzi?
Schudłam 3,5 w porywach do 4, jutro się okaże
a w wymiarach, co następuje:
cyc :arrow: bez zmian :x
pod cycem :arrow: -2
talia :arrow: -3
oponka :arrow: -6 :shock:
tyłek :arrow: -2 (nadal przekraczam 100)
uda, łydki i tak dalej :arrow: albo bez zmian albo jeden na minusie.
BMI z 32 dąży usilnie ku 30tce.
Liczba kalorii w odbrych tygodniach raczej w okolicach 1200 niż 1000, nawet chyba nie z głodu a z potrzeby zjedzenia czegoś, co lubię i co ma siłą rzeczy więcej kalorii (np. nie upiekę cyca jak Agnieszka bez skórki, a jak już upiekę ze skórką, to i zjem niestety z nią)
Generalnie jestem w miarę zadowolona, choć mogłoby być więcej, ale trzeba było pracować żeby było więcej, a tak jest tyle i nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, tylko pracować nad tym.
-
zaliczyłam dziś godzinny spacer szybkim krokiem a przede mną jeszcze basen :)
-
Moim zdaniem naprawdę dobry wynik, gratuluję :D
-
:)
liczę na to, że do końca roku mi się uda :)
zobaczymy
-
-
jakie śliczne :D
a jakie smaczne 8)
-
bez sensu, siedzę i zajadam stresa. Do środy wykończę się psychicznie, a dziś wykończyłam właśnie sernik z mlekiem. smacznego :?
-
wczoraj poćwiczyłam. Dziś tez zamierzam. Ale nie liczę w tym tygodniu kalorii, nie mam ochoty, nastroju....ani czegokolwiek innego.
Byle do jutra, jak już jutrzejszy dzień minie, będę szczęśliwa
-
MONIKA :!: :!: :!: :!: :!: Liczyć mi te kalorie i to już :evil: :evil: :evil: :evil: Co sie obijasz :?: :?: :?: :?: Co chcesz nadgonić to , co straciłaś :?: :?: :?: a badanie będzie ok , zobaczysz :lol: :lol:
-
zanim napisałaś już policzyłam.
Będzie ok, tylko ja zwariuję do tego momentu :?
-
To jeszcze tylko chwila. Jakoś musisz wytrzymać. 8) Pomyśl, że my razem z Tobą to wszystko przeżywamy i stresujemy się. Może Ci będzie choć przez chwilkę pogodniej :lol: :lol: :lol:
-
Moniak, daj szybko znać, jak wrócisz 8)
Już mam skurcze nerwowe żołądka :?
-
Monika , daj już cynka :lol: :lol: :lol: :lol: bo siedzę jak na szpilkach i lada chwila nabawię się przez Ciebie wrzodów żołądka i dwunastnicy :?
-
powiedz wrzodom, żeby czekały na lepsze czasy :) już napisałam na 30-tkach, wszystko jest ok. Jestem tak wykończona, jakbym sama tonę węgla przerzuciła. Mam ból głowy i zmęczenie stresowe. Ale już jest ok :D
-
Wpadam siępocieszyć z Twojego szczęścia jeszcze tutaj do Ciebie :lol: No i oczywiście gratulnąć Ci :lol: :lol: :lol: :wink:
-
Ja tez miche ciesze, ze jest wszystko ok :D :D :D :D i tak ma byc i zostac, rozumiesz!!!!!!!! :evil: :evil: :wink: :wink: :D :D :D
Z okazji dnia babeczek wszystkiego co NAAAAAAAAAJ , ale Ty sama dobrze wiesz czego najbardziej chcesz :wink: :wink: :wink: :wink:
-
wczoraj mi mało kalorii wyszło, ale... kapustka mi nie posłużyła :?
-
a ja stwierdzam, że muszę pracować, bo siedząc w domu nie kontroluję w ogóle jedzenia :? :? :?
-
to do roboty! :D lubisz weekendy w pracy?Zresztą czego się dla figury nie zrobi? :lol:
-
piękna pogoda, pół kilo mniej, jeszcze chwila i wyjdę z otyłości :) Chciałabym do przyszłego tygodnia, ale nie wiem, czy się uda.
Ważne jest, że powolutku, małymi kroczkami jednak chudnę i to mnie cieszy. wiadomo, jak każdy, chciałabym żeby było to w tempie ekspresowym, a moje jest raczej żółwie, ale za chwilę włączas ię rozsądek, że tak jest lepiej, bo jest szansa, ze wtedy będzie to schudnięcie na stałe.
-
złaziłam się po centrach handlowych, kombinujemy ze zmianą mebli, bo regał nam za chwilę na głowy spadnie. łodna jestem jak nie wiem, co. Kurczybiust dziś w planacch.
i w planach basen!!!!!! kupiłam sobie nowy kostium (czarny, żeby wyszczuplała, bo w niebieskim się sobie nie podobam) i zatyczki do uszu. I jeszcze piłeczki żebyśmy z Mamą grając mogły grać własnymi a nie pożyczanymi :) Sportowo dziś. Jak sobei jeszcze kupię spodnie od dresu , klapki i tenisówki to już będzie pełnia szczęścia :)