-
Monia a tam się przejmujesz a mówią ,ze szok kaloryczny pobudza organizm do walki :wink: nie wiem jak to jest ale może ..... :wink:
A na to uzależnienie to chyba wszystkie z nas chorują więc się też nie masz czym martwić :wink: :lol: :lol: :lol:
Dobra a teraz do dzieła kobito :D
-
Kurka - to jest prawda - pozniej - jak juz bedziemy chude, to trzeba sie bedzie na inne forum zapisac, takie, ktore zwalcza uzaleznienie od forum DIETA :lol: :lol: :lol: :lol:
-
Monia zostaw te piąte żony brata szwagra.... i wracaj bo 5 strona :wink:
I zagoń swoją połóweczkę :wink: bo Ty tu poty wyciskacz a połóweczka się patrzy tak :wink: :lol: :lol: :lol:
-
Mnie tam dobrze z uzaleznieniem od forum. Dietę skończyłam, a forum nie opuszczam i opuszczać nie mam zamiaru. :)
Uściski :)
-
Cos z tym uzaleznieniem jednak jest, nie ma dnia co tu nosa nie wetkne :wink: :wink: :wink: :lol: :lol:
Monia, no gdzie ty sie podziewasz, znow u ryczacych 30tek siedzisz?? a Twoj watek to co??????? no jak tak mozna go opuszczac :wink: :wink: :wink:
No wlasnie a co tam zona ciotecznego kuzyna Andrzeja, spodobalo jej sie w Zoo????????????? a znalazla jakies przytulne miejsce :wink: :wink: :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
niestety wróciła i wspólnie z dizeckiem mnei wkur...czali.:)
a ja, masz rację, jak zwykle u 30-tek siedzę.
"a co tu będę tak sam siedział" :lol: tam mam dobre towarzystwo :D
-
Oj MOnia Monia, a co tu gorsze?????????????? :evil: :evil: :evil: zaraz sie tu do Ciebie wszystkie zwalimy, zobaczysz :lol: :lol: :lol: i sobie o tej zonie ciotecznego brata kuzyna Twojego meza poplotkujemy w spokoju :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
dziewiąty dzień mi się udaje ćwiczyć intensywnie (a przynajmniej tak mi się wydaje). robię Weidera (od początku oczywiście, bo przerwałam), 80 przysiadów i 15 serii po 10 powtórzeń 3 rodzaje ćwiczeń z ciężarkami. niestety, z dieta gorzej, codziennie jest przynajmniej 1300 kalorii, czasem 1450.
-
no i co :?: dalej tu sama siedzisz :?: Jeśli tak, to Ci poprzeszkadzam w tej samotności :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
eee taaam, nie siedzę polazłam na trzydziestki, a tam o tortach gadają :lol:
-
a mnie ciągnie do kruchego ciasta ze śliwkami i ... chyba sobie takie na weekend wypiekę :lol: :lol: :lol:
-
:? :? :? kruche ciasto :? :? :? bo sie zaraz oslinie cala :lol: :lol: :lol: ze sliwkami z ogrodu i kruszonka...... :shock: :shock: :shock:
-
no i naszczuły człowieka ciastkami i przegięłam: 1700 było, a z tego 164 załatwiło ptasie mleczko. zafundowałam sobie sama własnoręcznie pewną traumę wczoraj i musiałam se polepszyć nastrój.
ale dziś goście pojechali precz, to trzeba wrócić do normy:)
-
uwielbiam ptasie mleczko i dlatego go nie kupuję :lol: :lol: Ale co dziwne, :wink: jeśli leży zafoliowane, może sobie tak odpoczywać miesiącami :lol: ale nie daj Boże, ktoś zedrze folijkę to... 8) :oops: :oops: :oops:
-
:-)
Witam, witam - tu mnie jeszcze nie bylo ale milo zajrzec tu i tam :D
Podziwiam Was dziewczyny, odchudzacie sie tak dlugo i caly czas macie motywacje. Trzymam mocno kciuki :-) i zycze powodzenia.
Beverly jestes na forum od 2001r. to juz ponad piec lat :!: Nie odbierz moich slow zle ale niewiele udalo Ci sie zrzucic bo tylko 3kg, przed Toba jeszcze zaplanowane 18kg. Moze powinnac pomyslec o zmianie diety badz sposobow gimnastyki czy aktywnosci fizycznej.
Jest tyle diet, ze z pewnoscia uda Ci sie wybrac jakas odpowiednia, kotra zacznie przynosic wieksze efekty. BEDE MOCNO TRZYMALA KCIUKI I OBSERWOWALA TWOJE POSTEPY - TRZYMAJ SIE :!:
-
Pta-sie mleczk-ko??? Oj, za to kopiemy!
http://i2.photobucket.com/albums/y6/...ll/4eeascd.jpg
Za ćwiczenia masz jednak plusa. :)
Uściski :)
-
Na kopala tymi " szpileczkami za słodycze to i ja się pewnie załapuję :lol: :lol: :lol:
A tak w ogóle Monia, gdzie jesteś :?: :?: :?: Świętujesz wyjazd gości :?:
-
Dorotko, siedziałam u rodziców i pedałowałam na rowerku stacjonarnym.
Gwoli wyjaśnienia dla nowej szczupłej koleżanki: na forum jestem przerwami, teraz zrzucam nadwagę, której dostałam po chemii, którą przechodziłam rok temu.
-
Tris, przydało się. ale to tylko malutkie takie przestępstwo, myszek już za to dawno nie było :D idolu kochany mój:)
-
Kurcze, zdenerwował mnie z lekka post pewnej forumowiczki :evil: :twisted:
A i w ogóle wstyd mi strasznie Moniczko, że wcześniej do Ciebie nie zaglądałam, fujara ze mnie, nie wiedziałam, że masz swój wąteczek :oops:
Nio, teraz się już ode mnie tak łatwo nie uwolnisz :lol: :lol:
-
:-(
Witam ponownie.
Beverly, dzieki za wyjasnienie, nie wiedzialam, ze jestes tu z przerwami a w sytuacji gdzie jest sie po chemii to rzeczywiscie chyba ostra dieta nie jest wskazana. Trzymam za Ciebie kciuki :) i przepraszam jesli urazilam chcialam dobrze :?
Kasia Cz. nie masz co sie na mnie zloscic, nie zawsze wszyscy znaja sytuacje, myslalam, ze zrobie dobrze podpowiadajac o wyborze innej diety. Nie mialam nic zlego na mysli.
-
Beverka, ale my swinie jestesmy, ze u Ciebie tak o zarciu gadamy, nie ? :wink: :roll: :roll:
U siebie to swiete jak nie wiem co, a do ciebie w odwiedziny jak wleziemy to odrazu musi byc ucztowanie :lol: :lol:
-
No dobrze, to dziś kopów nie będzie, nawet pogłaszczę po główce za te wczorajsze ;-)
-
no pięknie. wszyscy się stresują. dziewczynki spoko. Kasia - nie nerwujsia, złość piękności szkodzi. właśnie popatrzyłam na te dodatki do kawy co to u nas wkleiłaś:)
:shock: kawka gotowa, więc...
Oj, Gosia, straszne świntuchy, no takie, że szkoda gadać :lol: 8)
Akneisa- apology accepted :D
Tris, długo Cię tu nie było:) Mam nadzieję, że teraz już wróciłaś na stałe :P
-
No przecież wczoraj byłam, kopałam za ptasie mleczko. Tak skopałam, że aż nie pamiętasz? :shock: :shock: :shock: No aż tak bardzo to nie chciałam :shock:
-
Monia, skarbie chciałam ci dzisiaj fajną muzę puścić 8) ale mi się nie udalo :? Chyba nie mogę z firmowego kompa ale... postaram, się to zrobić przez weekend w domciu :lol: :lol:
-
dziękuję zarówno za kopy, jak i za muze. czekam na oba:)
ale pochwały też lubię, Tris, i Ci się udało mnie również pochwalić, to również widzę. Dzisiaj odwaliłam półmarsz półbieg przez las w stresie i zaraz jade popedałować pozbyć się złych emocji:)
-
wczoraj było 1300 i góra gimnastyki, ale nie wiem, czy mogę się wypowiadać, jak tak kiepsko mi idzie. chyba mnie ktoś zdołował :?
-
Monia no coś Ty jakie zdołował a czym Ty się przejmujesz :shock:
Tym ,że jesz zdrowo , nie schodzisz poniżej 1000 ćwiczysz :?: Tym się dołujesz to Ci powiem ,ze bezpodstawnie :!:
Może trzeba trochę czasu by osągnąc sukces ale pamiętaj ,że to wszystko na zdrowie nie będziesz się potem martwić ani jojo ,ani osteoporozą ,wypadającymi włosami ,zębami czy paznokciami.
Nie patrz na nic rób jak Ci organizm podpowiada a przy okazji daj mu trochę w kość i będzie dobrze.
A takie tam pierdoły co Cie dołują to nawet nie patrzna to ,bo ,zeby to dobre było to sama nie miała bym nic przeciwko.
Wiesz co mam chęc coś pokazać ale tak sie zastanawiam może wkleję coś w końcu u nas na 30 i mówię Ci to chyba tylko po to ,żeby pokazać ,ze się da i na wszystko trzeba czasu.
Pomyślę :wink:
Trzymaj się dietkowo :D
-
ufff, jak nie tak go to go inaczej. nei umiem się powstrzymać od jedzenia to muszę to ćwiczeniami załatwić.
tak więc dziś znowu ostro (jak na mnie oczywiście, gdzie mi do kasi, która 90 minut na rowerku trzaska :shock: ). Ja dziś trzeci dzień rowerka i 35 minut pedałowałam z jedną przerwą, a potem jeszcze Weider dzień 12-ty i na koniec 50 minut szybkiego marszu. Ufff, przede mną dziś jeszcze ciężarki i przysiady:)
-
no imponujący dzień cwiczeniowy
tak masz tylko jak jestes w stresie :?:
bo ja to stresy zajadam
dobrze Ci idzie , tak dalej
-
Nie, tak mam jak mnie szlag trafia na samą siebie :D w stresie to się mało drzwi lodówki nei urwą :oops: a chwilowo mam 890 kalorii :D i niestety nie zaliczyłam przysiadów :? bo mi kolana odmówiły posłuszeństwa, za to ciężarków dołożyłam nowe ćwiczenie, ale chwilowo tylko 50 powtórzeń (a nie 150 jak pozostałe 3 ćwiczenia).
wakacje się kończą a ja się rozkręcam, choelra, nie trzeba było tak robić od początku?! :twisted:
-
hEJ BEVERLY!!!
Pierwszy raz u Ciebie jestem z wizytka (fajny masz rowniez blog-wciaga czytanie :D )Zazdroszcze Ci tej gooory gimnastyki,bo u mnie po upalach lipcowych -wtedy sobie wmowilam,ze jest za goraco i zaprzestalam cwiczen i.... pozostalo tak do dzisiaj a jestem zla bo tak dobrze juz mi szlo... :roll: :idea:
Pozdrawiam! Sisska
-
witaj Sisska. dzięki za miłe słowa, ale ja bym się nie chwaliła, bo to zaraz runie.
A, i dzięki za pochwałę bloga, tak sobie gadam, co mnie gryzie, cieszy i takie różne. miło, że w ogóle ktoś to czyta:)
pozdrawiam
-
no pewnie ze czyta! ja czytam co chwile! Ja w ogole czytac uwielbiam, a WAS to juz namietnie 8) 8) 8)
-
TAgotka, to Ty mól czytelniczy jesteś:) jak to nazwać, kiedyś mnie nazywała rodzina mól książkowy (daelj nim jestem), ale teraz doszedł internet.
A ja wczoraj byłam bardzo zdolna bo mi wyszło 1180 kalorii i dużo ćwiczeń. i jestem z siebie bardzo zadowolona. :D
-
Beverciu, uważam, że ćwiczenia to świetny sposób na szlag trafiający na samą siebie. Teraz jeszcze wyizolować z tego szlaga i wywalić go, tak żeby tylko ćwiczenia zostały. :) No ale chyba to właśnie robisz. :)
Uściski :)
-
no dobrze, na chwilę obecną, po obiedzie mam trochę ponad 700 kalorii. i znowu sporo ćwiczeń, Weider załatwiony, 150 przysiadów i 4 rodzaje ćwiczeń z cięzarkami, już w sumie 15 serii po 10 powtórzeń każde. I coraz mi lepiej z tym ćwiczeniem.
-
Beverly - to Ty jestes niezla :shock: Ja kiedys po 100 przysiadach nie moglam po schodach zejsc :lol: :lol: :lol: i od tej pory robie najwyzej 10 :lol: :lol: :lol:
-
a nie spokojnie, ja ich nie robię na raz. padłabym na twarz :shock: kiedyś zrobiłam numer piod tytułem zrobienie 100 przysiadów w tym 50 z ciężarkami i.... potem przez tydzień chodzić nie mogła, a Andrzej się śmiał, że głupia jestem. no, nie powiem, trochę racji miał :D teraz zaczęłam powoli od 50 robię je w przerwach między seriami ciężarków. zalana potem jestem po takich ćwiczeniach jak mysz, ale coraz bardziej mi się to podoba:)