-
Jak radzić sobie w trudnych chwilach?????? :((
Kochani...za mna juz 24 kg ale przede mna tyle samo do tej pory bylo wszystko ok i samopoczucie niezle...ale nastal taki okres ze nic sie nie chce i nie mam sil na dalsza walke z kilogramami do tego dochodza problemy z facetem i sesja jak przetrwac?? dodam ze od tygodnia waze tyle samo czyli 86 kg macie jakies wyprobowane sposoby n pprawe samopoczucia oprocz jedzenia ???
-
skoro schudłaś juz a tyle to napewno po tobie teraz bardzo widać. NIe moilizuje cię ten juz osiągnięty sukces? Ja jak widze kilogram mniej to aż chce mi sie dalej ditkować bo to dziła i coś sie dzieje. Take momenty zniechęcenia nalezy przeczekać Pocieszaj sie jak tylko chcesz tylko nie zagladaj do lodówki bo potem wpedzisz się w poczucie winy Pomyśl jutro na pewno będzie lepszy dzień.
-
Dziekuję yuki juz jest lepiej, kupilam pare kremikow ujedrniajacych i poprawily mi humor widze ze chcemy osiagnac ten sam cel z tym ze ja dopiero zaczynam a ty juz masz 12 za soba...mi tez sie uda wierze w to wystarczylo ze poczytalam posty innych dziewczyn i jest ok
-
W takim razie bardzo sie ciesze ze ci przesżło To formum jest świetna grupą wsparcia czasem wystarczy poczytać kilka tematów i cżłowiek czuje sie zmobilizowany
-
ja już co prawda osiągnełam swój cel, czytaj: upragniona wage, czyli duży sukces już za mną, natomiast teraz trzeba zrobić tak aby ta waga pozostała taką jaka jest, a to niestety wiem, że bedzie trudne
wiele razy miałam ciężkie chwile spowodowane a to tym, że waga stoi w miejscu lub rośnie, czy problemami w pracy czy z rodziną i partnetrem...kiedyś w chwilach załamania pierwsze co robiłam to otwierałam lodówke, właśnie przez to przybyło mi te 13 niechcianych kilogramów starałam się jak mogłam zwalczyć to głupie przyzwyczajenie...
...co robie teraz gdy jest mi zle? owszem czasem zjem sobie coś dobrego (wielokalorycznego) ale robie to sporadycznie, bo wiem, że raz na jakiś czas nie zaszkodzi. Co robie najczęściej? chyba ćwicze, wyciskam z siebie ile się da, nie wiem czemu ale po takich intensywnych ćwiczeniach od razu czuje się lepiej. Innym razem czytam książke, to mi pomaga nie myśleć o tym wszytskim, czy ide na zakupy, nie mówie tu o niewaidomo jak wielkich zakupach, na które wydaje całą wypłate ale o drobiazgach, może to być tak jak było napisane wcześniej jakiś balsam, jakąś bluzeczka czy drobiazg z biżuterii humor od razu poprawiony
każda z nas zalicza wpadki, ma jakieś załamania, dołki, ale zawsze trzeba się podnieść i iść dalej...także głowa do góry wszystko na pewno się ułoży
-
cześć
znam dobrze to uczucie zniechęcenia chyba mnie dziś po raz kolejny dopada - też już sporo schudłam - bo 28 kilo, a chciałabym jeszcze z 6-8... wiem, że to już nie jest dużo , ale wkurza mnie, że wszyscy wokoło mówią - no myślę, że już więcej nie schudniesz a ja naprawdę nie chcę zatrzymać się na wadze 71 kilo - wiem, że jeszcze niedawno nawet taka waga mi się nie śniła... a teraz ją mam - no ale wiadomo - w miarę jedzenia...
i mam z kolei inny problem - zakupy mi nie pomagają wręcz nie znoszę ich... a i na rezultaty też niechętnie patrzę, bo mi się małe i niewidoczne wydają... matkooo - jak ja bym chciała ważyć tyle co statystyczna dziewczyna w moim wieku i mojego wzrostu i pozbyć się wreszcie tych kompleksów wstrętnych!!!! mam nadzieje ze mi sie to wreszcie uda, bo jak nie to zwariuje.......
mam nadzieje ze jutro nasze nastroje beda lepsze i bardziej pozytywnie spojrzymy na siebie i na reszte świata
pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki