-
Chce zmienic swoje zycie
Tak jak w temacie, chce zmienic swoje zycie i nie chodzi tu tylko o odchudzanie.
Czuje sie okropnie, taka samotna ,smutna, nie wierze w ogole w sibie, nawet nie wiem czy sie lubie.
Chciałabym przede wszytskim schudnac.
Wiem, ze to nie jest klucz do szczescia, ale czuje, ze wiele by mi to dało.
Mam nadzieje, ze załozenie wlasniego watku mi pomoze i, ze ktos bedzie tu zagladał do mnie, albo przyłaczy sie, co by mnie jeszcze bardziej ucieszyło.
Mam 22 lata i 20 kg do zrzucenia .
Pozdrawiam
-
wtaj,
oczywiście tu na forum nie jesteś tu sama.Jest tu sporoo osób które bedą Cię wspierały.
Napisz coś więcej o sobie. Ile ważysz?Jak zamierzasz sie odchudzać?
20 kg. to jeszcze nie tak dużo.Dasz radę.
Przede mnią też było 20 a jest 10 więc Tobie też się uda.Uwierz w to a tak będzie.
Pozdrawiam Cię serdecznie i trzymam kciuki za odchudzanie
-
Miło, ze sie juz ktos odezwal.
Witaj batusiu:)
Mam 173 cm i waze 80 kg, marzy mi sie zrzucic nawet te 15, nie musze wazyc koniecznie 60 kg.
Jak zamierzam schudnac?
Poprostu mniej jesc i sie ruszac, jak najmniej bialego pieczywa, słodyczy, potraw tłustych i smazonych do tego ruch.
Czytalam watki wielu dziewczyn i wiem, ze jakas zwykła, restyrykcyjna dieta nie jest dla mnie bo wytrzymam kilka dni , a poniej znow to walne.
Poprostu chce zmienic styl zywienia, zeby pozwolic sobie by juz tak cale zycie jesc.
A jak Tobie sie udało schudnac te 10 kg i w jakim czasie?
-
odchudzam się od początku marca tego roku.Nie liczę kalorii bo to nie dla mnie. Wykluczyłam całkowicie pieczywo, potrawy typu pierogi, naleśniki, kluski.Mięsa chude w rozsądnych ilościach.Jem duże ilości warzyw i owoców. Od miesiąca basen 5 razy w tygodniu
Przy Twoim wzroście taka waga to jeszcze nie tragedia ale warto juz teraz ją kontrolować i coś z nią zrobić.
Ja mam niestety 160 i też ważyłam 80 kg.
-
Wazyłam troszke wiecej bo 85 kg, te 5 zrzuciłam w taki sposob w jaki mam zamiar zrzucic nastepne 15.
Jest ciezko.
Łaze jakas taka zdołowana , nic mi sie nie chce, to i z motywacja nie najlepiej.
A poza tym jestem taka samotna i czuje sie nieatrakcyjna;(
Ehh, szkoda nawet zaczynac o tym gadac
-
jesteś na pewno bardzo wartościowa osobą, uwierz w siebie
Pamiętaj, że przy odchudzaniu należy dbać i pielęgnować szczególnie swoja skórę żeby później nie wisiała.Polecam wątek pt. Cel Łdne ciało. Poczytaj i postosuj jeśli możesz bo warto.
-
Witam Kompleksiaro!
Zgadzam się z Batusią,grunt to uwierzyć w siebie,bo wiara cuda ponoć czyni.
Moim zdaniem rozsadnie i mądrze podchodzisz do diety.
Ja odchudzam się podobnie jak Batusia(poza basenem).Nie jadam wcale pieczywa,makaronów,ryżu i ziemniaków(makarony,ryż i pieczywo dopuszczam nieoczyszczone),ale tylko raz na jakiś czas.Nie zagęszczam sosów,nie jadam gęstych zup na wywarach,ani tłustych mięs(w tym wędlin i kiełbas),ani żadnych potraw mącznych.
Brzmi strasznie?Niekoniecznie!!!Pokochałam chudy biały ser,rybki,chude mięsko,warzywa,jogurty.Czasem wystarczą proste zmiany:jogurt zamiast śmietany,pierś zamiast karkówki,polędwica zamiast salami itp.i już jest lepiej.I dziś jadłam bigosik(kapustka kiszona,słodka,piersi,pieczarki,cebulka i przecier pom. do smaku)Było pycha i mogłam sobie pozwolić na to z czystym sumieniem,a i mojej rodzince smakowało.
Poza tym co napisałas,zwróć uwagę o której zjadasz ostatni posiłek i jakiej wielkości porcje sobie nakładasz.Ustal też stałe pory posiłków i staraj się mniędzy nimi nie podjadać.
Odwiedzaj nasze wątki i ucz się na naszych błędach,będzie ci łatwiej.
Trzymam za ciebie kciuki!!!Gorąco,serdecznie pozdrawiam!!!
-
Dzieki Wam za ciepłe slowa.
Naprawde ciesze sie, ze tu ze mna jestescie i bede korzytsac z Waszych rad.
-
Witaj! Tu napewno możesz na nas liczyć. Wiem, że jeśli w tej chwili czujesz się źle z samą sobą to nie da się od tak tego zmienić zbyt szybko, ale nowi znajomi (tutaj) i spadek kilku kilogramów napewno bardzo Ci w tym pomogą :)
Ja mam 179cm wzrostu, przez miesiąc schudłam 6kg, jestem na diecie 1000-1200kcal, ale bywały tez dni, że zjadałam więcej. Grunt to trzymać się twardo, a jak się raz nie powiedzie to walczyć dalej. No i ćwiczenia. To podstawa sukcesu.
Ja uwielbiam basenik, ale 5x w tygodniu to dla mnie troszkę za dużo, brak czasu i funduszy ;) (ale gratuluję :) ). Ja zaczęłam miesiąc temu biegać, 4 razy w tygodniu, raz w tygodniu basen i staram się codziennie ćwiczyć w domku, tzw dywanowce.
Zapraszam do mnie, ja też będe do Ciebie wpadać :) trzymam kciuki!
Buziaki!
-
To prawda, czuje sie zle, tymbardziej, ze jest tak, ze przez taki wyglad mozna mimo wszystko wiele w zyciu tracic.
Nie wiem czy sie ze mna zgodzicie, ale ja własnie tak uwazam.
Ja przez swoja nadwage juz bardzo duzo straciłam/
Pewnie nie tylko przez nia w czystej postaci, ale tez zwiazana z tym niesmiałosc, brak pewnosci siebie itd.
I mam tego dosc.
Mam dosc wstawania z poczuciem doła, odechciewa sie z lozka wychodzic.
Jezeli chodzi o cwiczenia to zdaje sobie sprawe jak istotna czescia odchudzania sa.
Tylko, ze mnie nie stac narazie, zeby zapisac sie na basen czy aerobik, dlatego musze radzic sobie sama.
Ale z ruchu nie zrezygnuje,trzeba sie zmobilizowac.
Tylko jak tu sie mobiizowac do czegokolwiek jak czlowiek taki zdołowany i zniechecony chodzi?
Nie chodzi o to, ze ja sie tylko nad soba uzalam, ale wszystko mi sie nazbierało i ciezko sie podniesc.
Pozdrawiam
-
Jestem juz po sniadaniu ( szklanka mleka 0,5 % + 3 łyzki musli ) i drugim sniadaniu ( 3 kromki chrupkiego pieczywa pełnoziarnistego+jajko gotowane+szynka z piersi indyka )
Pozdrawiam
-
Moj watek powoli zmienia sie w monolog :)
Jeszczy tylko kolacja przede mna ,a teraz wlasnie jem podwieczorek starte marchewki z jabłkiem
Pozdrawiam
-
Trzymaj się Kompleksiaro Dobrze ci idzie,oby tak dalej.
Ale spróbuj kochana wygrzebać się z tego dołka psychicznego,takie negatywne nastawienie bardzo utrudnia odchudzanie i powoduje,że zaczynamy usprawiedliwiać swoje żywieniowe grzeszki.
Ja wiem,że to trudne ale prosze cię chociaż spróbuj!Dziewczyny maja różne sposoby na doły i dołki bez ich zajadania,zapytaj i do dzieła!!
Ja jestem zodiakalnym skorpionem i niezmiernie rzadko wpadam w dół.Raczej ce****e mnie nadmierna samokrytyka i autoironia,ale to mnie raczej motywuje,a taki dołek psychiczny jest dla mnie kolejnym wyzwaniem.
Może ty tez potraktuj to jako wyzwanie,bądź silna i wygrzeb się do wierzchu?A napewno spróbuj!!!
-
Czesc Kompleksiaro!!!!
Na poczatek moja rada - ZMIEN NICK! Na jakis piekny! Slicznotka albo Laleczka albo PieknaZuzia czy cokolwiek! :lol: :lol: :lol: Serio! No jak ma Cie nick kompleksiara motywowac? Toz on dolujacy jest! A nam potrzeba duuuzo optymizmu i humoru :wink:
Zreszta z takim nikiem czy innym wierze,ze uda Ci sie. Od poczatku stycznia - 18 kg. I niby wierzylam na poczatku,ze mi sie uda (wczesniej w zasadzie nie odchudzalam sie) , ale teraz jak sobie pomysle,ze kurka wodna to juz - 18 kg to az mi sie wierzyc nie chce! Minelo jak zbicza strzelil.
Ja jestem na 1000kcal i wiesz co? Chodze najedzona, jem dobre rzeczy, dieta nie jest problemem ( pewnie dlatego, ze sobie czasem pozwalam na jakis smakolyk :lol: :lol: :lol: ale rzadko i bez szalenstw ). Dasz rade. Potem to juz sie zrobi nudne :lol: :lol: :lol:
Na obiadki polecam warzywa na patelnie hortexu albo takie mrozonki jak danie z chin itp. Mam caly zamrazalnik zapchany zapasami i wyciagam na obiadek, ta ktora mi podchodzi danego dnia ( no czasem cos ugotuje sobie ale to mi tak smakuje , ze len kulinarny sie zrobilam :lol: ).
Aaaa i jeszcze jedno! Pozbadz sie natychmiast tych kompleksow! Najgorszy wrog diety!
3mam kciuki!
-
Hej!
Nie martw się, nikt CIę tu nie zostawia samej, ale w dzień różnie to z czasem bywa. Ja dopiero co wróciłam z zajęć i zajrzałam na forum. Gratuluję udanego dietetycznie dzionka. Teraz nastaw sobie swoją ulubioną muzykę i pomachaj troszkę nóżkami.
Na ćwiczenia nie trzeba wcale kasy wydawać. Można wyjść na rowerek(nawet jeśli nie ma się swojego to zawsze można poszukać osoby, która go ma), czy rolki (zasada ta sama). Ciepło się robi to w jeziorku będzie można popływać, do tego spacery, ćwiczenia w domu. W dziale kultura fizyczna jest sporo linków do różnych aerobików i innych ćwiczeń, które można wykonywać w domu.
I postaraj się znaleźć jakiekolwiek swoje plusy. To bardzo pomaga!
Ile masz wzrostu?
Buziaki,
Ewka
-
Cześć
Ja też mam do zrzucenia 20 kilo i podobnie jak Tobie nic mi się nie chce staram pokonać swoje kompleksy ale to nie jest takie łatwe trudno jest sie podnieść gdy na głowę zwaliło sie tyle rzeczy i nadal spada
Mam prawie 18 lat ważę 75 kilo i zaczynam poraz 999999999999999999999999999999999999999999 dietę Mam nadzieję że tym razem się uda
-
Ile odpowiedzi, jak miło, dzieki dziewczyny.
Fraksi Bardzo zalezy mi na tym aby wygrzebac sie z tego dolka psychicznego, ale poporstu jakos nie moge.
Mowie Ci, to tragedia, to uczucie jak sie budzisz z dołem.
I masz racje, ze takie nastawienie utrudnia odchudzanie.
Sprobuje i dzieki za słowa wsparcia.
CiciaBellaOch, jak ja bym chciała sie kiedys sama nazwac sliczna czy laleczka.
Ciekawa jestem czy taki dzien nadejdzie.
Ja na codzien w zyciu realnym zachowuje pozory, niby wszystko ok, a tu jestem anonimowa i moge przyznac sie, ze jestem zakompleksiona, mega zdołowana i załosna.
Gratuluje Ci tak pieknego wyniku,-18 kg, pieknie.
Dzieki za rady co do obiadku , szczerze to z checia przyjme wszystkie bo mi brak jakiekolwiek pomysłow.
Tym bardziej, ze mozesz byc moim autorytetem z tak pieknym wynikiem :)
Jeni16Wiem, ze jestescie, czasem troszke panikuje,ze mnie wszystcy zostawia itd.
Jeny, do czego ja sie tu przyznaje.
O 21 nastawie sobiie muzyczke i rzeczywiscie sie poruszam troszke.
Jesli chodzi o spacery to ja juz od dawna regularnie chodze i bardzo to lubie.
Mam 173 cm.
Monisia123 Widze, ze mamy podobne problemy.
Moze połaczmy siły, razem powinno byc razniej.
Agata
-
Cichoooo szaaaa.. CiciaBella zostala autorytetem ! :lol: :lol: :lol:
e tam... Agatka dasz rade. Tylko po ewentualnym nagrzeszeniu wroc do diety. To jest metoda na sukces - wrocic na dobra sciezke .
sciski!
-
Cichoooo szaaaa.. CiciaBella zostala autorytetem ! :lol: :lol: :lol:
e tam... Agatka dasz rade. Tylko po ewentualnym nagrzeszeniu wroc do diety. To jest metoda na sukces - wrocic na dobra sciezke .
sciski!
-
A jak :) Schudłas tak pieknie, ale Ci zazdroszcze.
Własnie poruszałam sie troszke : 40 min, nie wiem jak to mozna nazwac bo przez 20 min na zmiane biegałam i tanczyłam, przez drugie 20 min jezdziłam na rowerku stacjonarnym.
Pozdrawiam
-
Przeczytałam wszytsko i w sumie momentami czułam sie jak ja w zeszłe wakacje.
Ja wiem ,że to jest trudno uwierzyć w siebie, cały czas się tego ucze. To forum mi bardzo pomogło. Wierze , że tobie też się uda. Główka do góry i nie smuć się . Zobaczysz kg zaczną spadać i z dnia na dzień będziesz coraz bardziej wesoła. Ja też zawsze udawałam , że jestem wesoła , zadowolona i tak na serio wcale mi moja nadwaga nie przeszkadza. Teraz zastanawiam się jak mogłam kiedyś tak żyć. I mam nadzieje , że to się więcej nie powtórzy ;)
Pozdrawiam i obiecuje odwiedzać :D
-
Witaj chybaty!
Tak sobie mysle, ze duzo z nas jest mistrzyniami pozorow.
Ale ile mozna udawac przed innymi, ze jest ok?
No bo przed sama soba to raczej niewykonalne.
Pozdrawiam
Agata
-
cześć,
zgadzam sie zdecydowania z CiciąBellą. ZMIEN NICK! A przynajmniej to przemyśl
Ten Cię nie mobilizuję, nie motywuje do działania. Nickiem tym pogłębiasz tego "doła" .
Tak jak pisała CiciaBella nazwij jakkolwiek siebie byle pozytywnie.
Bardzo dobrze,że się poruszarz dzięki czemu spalasz tłuszczyk.
Ćwicz "dywanowce"- za to nie trzeba płacić. No i masz rowerek więc kożystaj z niego jak najczęściej.
Juz w wakacje mozesz byc szczuplejsza, popracuj nad tym.Wierzę że Ci się uda.
Pozdrawiam
-
Czesc,
Jesli chodzi o nick to moze z czasem uda mi sie go zmienic.
Dzisiaj miałam wtope.
Juz tłumacze o co chodzi.
Na sniadanie zjadlam ( ok 6,45 ) jogurt+ 2 lyzki musli.
Pozniej nic nie jadlam do 16.
O 16 poszlam z kolezanka do mc.donalda na zestaw.
A pozniej juz nic nie jadłam i nie mam zamiaru juz jesc.
Wiem, ze to nie było madre, ale ja nie traktuje teraz tej "drogi" jako diete, tylko jako zmiane stylu zywienia juz na zawsze, wiec takie rzeczy tez beda sie od czasu do czasu zdarzac.
Pozdrawiam
Agata
-
Zamirzam dzisiaj pojezdzic na Magdzie M na rowerku stacjonarnym, postaram sie godzinke
-
Czesc
Jak tam u Was dziewczyny?
Ja sie dzis postaram ładnie trzymac.
Milego dnia
Agata
-
Ten Mc.donald to zupełnie nie był dobry pomysł. Podliczając kalorie ( wiem że tego nie robisz ja tez nie ale...) zjadłaś dużo a w rzezcywistosci zjadłaś mało wartosciowych rzeczy
śniadanie ok ale reszta nie do poprawy
-
pomyliłam się , powinno być:
śniadanie ok, reszta do poprawy
-
witam
jak przebiega dietkowanie?
koniecznie zmien nick, ja tez jestem czesto zniechecona jednak ten nikc bardziej przytłacza :D
Troche to potrwa zanim sie schudnie ale na pewno warto, zawsze i w kazdym wieku warto schudnąć.
Masz rację , część problemow zniknie a wraz z komplementami pozbędziesz sie uczucia niższości, ktore CI tak dokucza, jak ktos nie wierzy i jest bardzo przygnębiny , to strasznie trudno jest uwierzyc ze bedzie dobrze, bo tacy jestesmy , łatwiej narzekac , bo ciągle to słyszymy, jednak możesz marudzić ze sie nie uda i robic swoje, powoli zobaczysz że nie miałas racji.
Ja to juz przezyłam, na pewno poczujesz sie pewniejsza i bardziej wartosciowa w swojej ocenie i o to własnie chodzi :D :D :D
Tylko złudne jest wrazenie że znikną wszystkie problemy, na pewno nie jednak mocniejsza psychicznie stawisz im czoło a walka trwa całe życie i tak to juz bedzie ale atrakcyjniejszy wygląd zdecydowanie poprawi ci samopoczucie i uwierzysz w siebie.
powodzenia, daj sobie czas na realizacje planu!!!!!! :D :D
wszystko bedzie dobrze
-
Hmm, oby te mcdonaldowe i inne wpadki tłumaczone zmianą sposobu życia były jak najrzadsze ;) bo to nowe zdrowie życie ma być zdrowe, a mc donald to tzw junky food, czyli po przetłumaczeniu- śmieciowe jedzenie, co myślę doskonale wyraża właściwości :)
Od czasu do czasu tak, ale nie za często. A Ty dopiero zaczęłaś :)
Buźka!
-
Wiem jak to wyglada, ale to nie jest tak, ze ja szukam sobie byle pretekstu.
Ciesze sie, ze stało sie tak, ze od 16 juz nic nie jadłam , pocwiczyłam, bo kiedys tradycyjnie zuciłabym sie na zarcie.
Mi sie takie "wtopy" beda zdarzac, oby jak najzadziej.
Poza tym to nie jest tak, ze ja dopiero zaczełam bo ja juz 6 kg mam za soba.
Dzieki , ze jestescie i nade mna czuwacie, nastepnym razem jak bede chciała wtopic to pomysle o Was :)
Pozdrawiam
Agata
-
Czesc,
Planuje dzis taki jadłospis, czy moze ktos mi napisac czy jest dobry:
mleko 0,5 + 2 łyzki musli
deser kasza manna poranna
3 kromki chrupkiego pełnoziarnistego chleba + jajko gotowane
kisiel
dorsz pieczony w foli + 20 dk surowki z czerwonej kapusty
Moze byc?
Pozdrawiam
Agata
-
czesć,
Ja odchudzam sie raptem od 2 dni :) mam 174 cm i waze 88, a mimo to czuje sie swietnie w swojej skorze. Widzisz, to czy jestes atrakcyjna, szczesliwa itp. to nie wynik wygladu, wszystko siedzi w twojej glowie. Ja czuje sie atrakcyjna, wiec tak sie zachowuje i tak mnie widza inni. Zobacz jaka ty jestes wspaniala i zacznij tak o sobie myslec :) Koniecznie i od dzisiaj i ten nick koniecznie do zmiany :D
Damy rade!!! Cho`c ja jak dotą to przytyłam 200g. zamiast schudnac, ale co tam, ide dzis na aerobic to spale to :)
-
Czesc annaise,
Masz racje to siedzi w naszej głowie.
I ja mam własnie bardzo zakorzenione to, ze jestem nieatrakcyjna.
Wyglad sie liczy, oj bardzo, mozna sie o tym dowiedziec codziennie w prawie kazdej sytuacji.
A ja sie z tym swoim zle czuje.
Dlatego musze to zmienic.
Mam nadzieje, ze jest tak jak piszesz i damy rzeczywiscie rade.
Pozdrawiam
Agata
-
Mowiac najkrocej trzeba to wykorzenic :) Wiem ze to specjalnie latwe nie jest, ale sprobuj zrobic taki eksperyment - ubierz sie w najfajniejsze ciuchy, umaluj sie ladnie itp, i idz do miasta pozałatwiac sowje sprawy, jednak musisz ponadto isc caly czas prosto z lekko uniesiona broda do gory - idz takim sposobem jak chodza wedlug Ciebie osoby pewne siebie i zobaczysz ze sama sie tak poczujesz.Efekt gwarantowany!!!
Widzisz, ja zawsze bylam gruba :), ale od jakiegos czasu mam to gdzies, wiem, ze nie dla mnie biodrowki i bluzki przed pepek, ale wybieram takie ciuchy by czuc sie efektownie. Jestem aktualnie sama, ale na adoracje facetów nie narzekam, mimo ze jestem jaka sama widzisz po wymiarach wieksza niz ty :)
-
Wiesz to jest tak, ze ja tez zawsze byłam gruba i został mi jakis uraz jesli chodzi o samoocene itd.
Wiem, ze to złe myslenie " jak schudne to bedzie wszystko dobrze ", ale wiem, ze napewno bede sie sama ze soba lepiej czuła bo juz kiedys schudłam i faktycznie tak było.
Wiem tez , ze masz racje bo ludzie nas widza tak jak my sami sie widzimy i mimo, ze ja podobno maszkaronem nie jestem ( tak mowia ) to powodzenia nie mam.
Byc moze jest cos w tym , ze roztaczam wokoł siebie kolce?
Nie wiem
-
To od dzis chowaj kolce - usmiechaj sie do ludzi, a ludzie usmiechna sie do ciebie!!! Ja tez bylam zakompleksiona i wiem jak to wyglada, ale jak mowisz zle o sobie to sama sie nakrecasz. Od dzis musisz mowic o sobie tylko dobrze. Zobacz - jak komus powiesz ze masz krzywy nos, to na pewno zwroci uwage, a tak pewnie nawet by nie zauwazyl.
Od dzis musisz mowic o sobie same dobre rzeczy - nawet jezeli jeszcze w to nie wierzysz, to powtarzaj sobie milion razy, ze jestes piekna, a sama zobaczysz, ze tak zaczniesz myslec. Klamstwo powtorzona 1000 razy staje sie prawda (powiedzial to ktos kogo nie warto cytowac i w innym kontekscie, ale swietnie sie nadaje do naszej rozmowy)
-
Musisz sie chyba do mnie przeprowadzic i powtarzac mi to codziennie ;)
Wiesz, ja mam naprawde z tym problemy, ja sie czasami wstydze przejsc koło ludzi, a co dopiero przejsc z podniesiona głowa.
Ja te komlepksy i brak samooceny naprawde długo hodowałam, wiec nie bedzie sie ich tak łatwo pozbyc, ale postaram sie.
Dzieki
-
Ze sie metafora posluze jak w ogrodku wyrosnie chwast, nawet taki wielki to jest tylko jedna rada - wyrwac go, bo przeciez jak przytniesz to znowu wyrosnie.
Koniec biadolenia tylko zabieraj sie do roboty :) w naprawianiu wlasnej samooceny
A jak bedziesz chciala zobaczyc jak sobie radzi "wieksza" :) kolezanka to zapraszam do mnie
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...=628904#628904
W razie problemow - no gdyby te okropne mysli wracaly, to pisz koniecznie !!!! Juz ja im zaradze :D
-
Schudnięcie nie rozwiązuje problemu :)
Znam to z autopsji ;) To bardzo ciężka walka z sobą samą. Ale można ją wygrać :D ja w to wierze , czego Tobie również życze :)