-
Hej Lili. :D Jestem, jestem. Czy wszystko w porzadku?? Z grubsza wydaje sie, ze tak, ale zaczelam siegac do glebszych pokladow samej siebie, zeby zrozumiec i odnalezc moje prawdziwe ja, wiec teraz czas uplywa mi na rozmyslaniach. Duzo by o tym pisac ale jakos nie mam dzisiaj weny tworczej. :wink: Ciesze sie, ze sie rozumiemy. Zreszta nie pierwszy raz. :D Mam nadzieje, ze Ci sie uda i to co sobie postanowisz spelni sie. Ale pamietaj, praca, praca i jeszcze raz praca. Tylko dzieki niej mozna cos osiagnac. Praca nad soba jest bardzo ciezka, ale ile daje satysfakcji gdy uda nam sie osiagnac cel!!! :D Zycze Ci tego. :D
Kasiu ciesze sie, ze Cie widze i ze udalo Ci sie wpisac. :D W tym co napisalam kazdy moze odnalezc czastke siebie. Pisalam o sobie, ale jak widac nasze problemy sa podobne, zapewne z tego powodu, ze wyplywaja z tego samego zrodla. Tobie w realizacji kolejnych dietkowych planow przeszkadza to, ze nie mozesz bywac z nami tak czesto jak kiedys. Nie masz juz takiego dobrego kontaktu przez to, ze Twoj komputer sie popsul. Kasiu musisz cos z tym zrobic. Ja sama wiem, ze im dalej od dietki tym gorzej z utrzymaniem wagi. Ja tez nie bywam teraz tak czesto od kiedy pracuje. Zal mi tego czasu spedzanego na forum, ale coz, zarabiac trzeba. Kasiu, niech ten samochod jeszcze troche poczeka a Ty kup tymczasem nowy komputerek i wracaj do nas. :D
Buziaczki dziewczyny. :D :D :D
-
Miłego weekendu Daniczku!!!
Podoba mi sie to,co wcześniej napisałaś :P
BUZIACZKI
http://img183.imageshack.us/img183/1125/208wh7.gif
-
Kasiu, nie wiem, czy przed napisaniem poprzedniego posta widziałaś nowy tytuł mojego pamiętnika... Właśnie "Praca nad sobą" - my naprawdę dobrze się rozumiemy :D
Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko dobrze, życzę Ci wytrwałości!
-
Madziu Tobie rowniez milego weekendu i dziekuje. :D :D :D
Lili usmiejesz sie, ale nie widzialam Twojego nowego tytulu watku. Napisalam tak jak mysle. :D Buziaki. :D
-
Kasiu, napisałam do Ciebie kilka słów u mnie.
Jak mija weekend? Co porabiasz? Jak dietka?
Buziaki, pędzę myć okna!
-
Dzisia moja waga jakby zaczela sie ruszac, Jeszcze tak niezdecydowanie, ale juz pokazala 84,9 kg i 85,1 kg. Jednak wiecej razy pokazala 85,6 kg, wiec taka wage zapisalam.
Lili weekend mija nam sympatycznie. Wczoraj byli znajomi z ciastem. Moja kolezanka upiekla makowca i pomyslala o nas. Skusilam sie na dwa kawalki. A dzisiaj bylismy z Danielem i jego kolega na festynie gdzie bylo tez wesole miasteczko, wiec chlopaki mieli frajde. My zreszta tez. Tylko tak troche nie mialam czasu poleniuchowac na kanapie a tu juz w poniedzialek trzeba isc do pracy. :roll: Zaraz polece zobaczyc jak Tobie mija czas. :D
-
No, to do roboty, żeby ta waga już zdecydowanie poleciała w dół! :lol:
Cieszę się, że masz taki miły weekend. Odpoczywaj, byle bez grzeszków dietkowych. A makowca to bym zjadła, mmm...
A jak humorek? Bo u mnie :twisted:
Całuski, spokojnego wieczoru!
-
Daniczku pozdrawiam Cię serdecznie :D :!: Podobają mi sie Twoje przemyślenia :!: :!: Trzymam kciuki-baaardzo mocno
http://i11.tinypic.com/4lyqtzr.jpg
-
-
Nie udalo mi sie osiagnac wagi 85 kg. Co prawda koniec jest dopiero jutro ale jakos nie wierze, ze jeden dzien moze cos zmienic.. I tak dobrze, ze w pore sie otrzasnelam i nie pozwolilam, aby waga rosla a od jutra nowy etap. nawet jak czesc z tego uda mi sie stracic to bede zadowolona bo to zawsze do przodu. Musze sobie wyznaczac takie male etapy, male kroczki na drodze do sukcesu. :D Tak moze bedzie latwiej. Nic na sile a do lata jest jeszcze daleko, wiec zdaze idac nawet takimi malymi kroczkami. Byle do przodu. :D Pod koniec tego tygodnia co bedzie lub na poczatku nastepnego mam miec @ wiec moze byc ciezko, ale trzeba chociaz sprobowac. :D
Lili, Jolus dziekuje za wizytke. Ciesze sie Jolu, ze mnie rozumiesz. :D Buziaki dziewczyny.
A ja juz zmykam do lozka bo w tym tygodniu chodzilam bardzo pozno spac i odbilo sie to na moim zdrowiu tak fizycznym jak i psychicznym, wiec teraz musze o siebie troche zadbac. Na poczatek wiecej snu. :!: :!: :!:
Buziaki!!! :D :D :D
http://unicorn.freeblog.hu/files/a_Big_Nici_Bear.gif