Strona 1 z 5 1 2 3 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 43

Wątek: Mam dość tęsknych spojrzeń męża za chudymi laskami- schudnę!

  1. #1
    zonka39 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-06-2006
    Posty
    0

    Domyślnie Mam dość tęsknych spojrzeń męża za chudymi laskami- schudnę!

    Witam.
    Jestem kompletnie przybita... przy wzroscie 175 waze prawie 100kg. Nic mnie nie mobilizuje do odchudzania. Ostatnio u męza w kompie znalazlam setki fotek chudych lasek, widze ze czesto do tych folderow zaglada. ze mna juz prawie nie sypia.
    Owszem jest kochany , dba o mnie , ale sfera intymna wygasla miedzynami kompletnie.
    Musze schudnąc , musze poczuć sie pewniejsza i mniej zakompleksiona. Musze uwierzyc w siebie. mam potwornego dola. Zyc mi sie nie chce.A musze - mam dzieci.
    Moze ktos tak jak ja ma podobne problemy? Moze rrazem sie powspieramy w walce o zgrabną figure i godnośc? Na temat diet wiem w zasadzie wszystko, ale to tylko teoria ktorej nie stosuje w praktyce. Mam zamiar zmienic nawyki zywieniowe. zaczynam od diety cambridge. Pozniej zobacze co dalej. Ale musze walczyc. Muszę.

  2. #2
    Sissi76 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-05-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj Slonko! Fajnie,ze zabierasz sie za siebie!!! Na Cambrigde napewno pieknie schudniesz,poczytaj na watku Gosiakk ,jak ladnie spadly jej kilogramy m.in.tez na DC
    Pewno,rozumie Cie,choc mniej troche waze,ze nadwaga ogranicza nasze samopoczucie,pewnosc... Moj maz zaklada zawsze ,ze mnie kocha taka jaka jestem,pomimo tego wole schudnac,SAMA DLA SIEBIE!!!!
    Tutaj na forum napweno Ci sie uda! Zobaczysz!!
    Pozdrawiam!Sissi76

  3. #3
    bianca6 Guest

    Domyślnie

    Witaj! Jeśli można mi coś powiedzieć, to pamiętaj, że chudniesz dla siebie. Jeśli założysz, że robisz to tylko dla męża a po drodze chcesz też wyzbyć się kompleksów, droga okaże się dużo cięższa.
    Wy dwie farciary macie mężów Ja boję się wiązać z kimkolwiek, bo po prostu wstydzę się siebie. Wiem, że będę szczęśliwa i spełniona dopiero jak schudnę, bo na razie moje życie było, lekko mówiąc, ograniczone. Trzymam kciuki. Odchudzanie w gruncie rzeczy nie jest takie trudne, trzeba tylko inaczej do tego podejść, jako do rzeczy możliwej. Mi się właśnie dlatego udaje. Pozdrawiam

  4. #4
    boksita jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam serdecznie.Musisz pamiętać że nie zależnie od tego ile ważysz jesteś fantastycznym i wartościowym człowiekiem. Wygląd zewnętrzny no i waga jest dodatkiem który pozwala nam sie lepiej czuć .Ale ni możesz uzależniać decyzij o odchudzaniu sytuacją z meżem a fotki sa po to żeby je oglądać a faceci jak świat światem beda oglądać się za chudymi laskami.


    Dalego odchudzaj sie dla siebie nie dla kogoś bo pewnie nie bedzie w Twoim odchudzaniu rzadnej satysfakcji.
    Głowa do góry wszystko się ułoży i wiecej wiary w swoje możliwości.


    Pozdrawiam serdecznie .

  5. #5
    Guest

    Domyślnie

    witaj zonka!
    nigdy nie doświadczyłam czegoś takiego jak ty z mężem aż do wczoraj kiedy to liczyłam na coś więcej jak tylko na buzi na dobranoc a on mnie totalnie zwalił z nóg mowiąc 'Jest mi za gorąco! Dobranoc!'
    I również zauważyłam że coraz częściej ogląda się za innymi panienkami.
    Ale jedno sobie myśle... że gdy wreszcie schudne to jego szlag trafi po pierwsze że mi się udało choć on w to nie wierzy, a po drugie że faceci się będą za mną oglądać i mnie podrywac i nie tylko mnie ale ciebie też. Wtedy może zrobi im się głupio.

    No... koniec gderania...trzeba brać sie za siebie... tak wiec trzymam kciuki i obiecuję że bede tu do ciebie zagladać i cię wspierać

  6. #6
    zonka39 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-06-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witajcie kochane dziewczyny.
    Jak mi miło , ze sie odezwalyscie z dobrym słowem.
    Trzymam sie twardo na diecie, nawet nie spoglądam w kierunku pachnących smakołyków.
    Anetko kochana, masz 100% racji. Pokażemy im. Beda sie wsciekać ze inni faceci sie za nami oglądają.
    A swoją droga powiedzcie sami- jakie to wstrętne- my kobietki akceptujemy naszych mezow takimi jakimi są. Rosną im brzuszki, łysieją etc a mimo to kochamy ich tak samo. A oni wraz z wiekiem dostają głupawki na kazdą zgrabną małolate.Zastanawiam sie dlaczego my zony musimy o nich walczyc , musimy byc wciaz dla nich atrakcyjne? Ehhhhhhhh
    Ale nic- dam rade , narazie poza dieta zaczęlam inwestowac w siebie. Nowyc ciuchow nie kupuje( no skusilam sie na jedna bluzeczke) ale doslownie w ciagu ostatnich 2 dni kupilam sobie 3 pary butow i 2 torebki. Do tego kilka dobrych kosmetykow do ciala . Zaczelam chodzic na masaze tzw roltix. Podobno cudownie ujedrniaja cialo. Oczywiscie wszystko na rachunek meza. Na razie maz nie komentuje mojego zachowania zobaczymy ile wytrzyma. Skoro on ma przyjemnosci z lasek w porno filmach nie dbajac o moje fizyczne potrzeby to ja sama zadbam o swoje materialne
    od kilku dni mam bojowy nastroj, i modle sie zeby mie nie opuscił. Ale na szczęscie mam to forum i was kochane dziewczyny. bede pisac jak mi idzie. bede pisac o rekacjach mojego staruszka na zmieniające sie moje cialo. Uf oby sie udalo.
    Wielkie buziaki dla boksitki,bianeczki,sisi,i anetki

  7. #7
    Guest

    Domyślnie

    Zoniu będę cie podtrzymywac w tym bojowym nastroju a przez to i siebie

    Masz rację z tym co napisałąś że my ich akceptujemy i kochamy takimi jakimi są a my musimy ciągle się starac o ich względy.. to jest takie niesprawiedliwe... tym bardziej że to my na dodatek mamy okres i rodzimy dzieci... a oni nic tylko sielanka pod tym względem :/ Może kiedyś się to zmieni jak my zaczniemy rządzić

  8. #8
    Awatar pyza
    pyza jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Legionowo
    Posty
    242

    Domyślnie

    I tu masz rację na całej linii- rzeczywiście jak to jest, że nam mniej przeszkadzają te piwne brzuszyska, te zakola na bujnej niegdyś grzywie, a oni zauważają każdy kilogram w naszych bioderkach

    Życzę dużo samozaparcia i ciągłego podbudowywania bojowej postawy

  9. #9
    bianca6 Guest

    Domyślnie

    Uch, ale się wkurzyłam! Na facetów oczywiście. Głupki i tyle, a potem, jak odchodzimy, coś ich rusza. Mogliby się wcześniej orientować. Nie damy się. Trzymaj się w bojowym nastroju, taki najlepszy do diety.

  10. #10
    zonka39 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-06-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witajcie kochane!!!
    trzymam sie na diecie, chudne, coraz lepiej sie czuje choc bojowy nastroj mnie opuszcza w tym upale.
    Daleka droga przede mna a tu wakacje i mnostwo kuszacych smakolykow.
    Robie sie troche zlosliwa dla meza. Mysle, ze odrobina ciemnej strony mojego charakterku mu nie zaszkodzi. Tym bardziej ze zawsze bylam slodka i pokorna.Wczoraj poprosil zebym mu poszukala jakis informacji w internecie (no ma tupet) a ja mu na to, ze skoro ma czas na szukanie i sciaganie róznych rzeczy, to moze sobie sam poszukac tego co potrzebuje. Zapytal co mam na mysli mowic "rozne rzeczy" a ja mu odpowiedzialam - TY JUZ WIESZ. Mialam na mysli oczywiscie te swinstwa. No krew mnie zalała doslownie , bo zeby poszukac czegos co jest mu potrzebne to mu sie nie chce a gole baby i filmy porno to ma czas szukac 8i sciągac.
    Eh faceci. mam nadzieje ze nie wszyscy sa tacy.
    No ale moje drogie trzymam sie. Pochwale sie nawet ze schudlam w ciagu ostatniego miesiaca 9 kg prawie. Chudlam na Cambridge. teraz nie wiem co dalej zeby nie bylo jojo. Musze zrzucic jeszcze jakies 20 kiloskow.
    Wszystkim wam dziekuje za dobre slowa i wsparcie. bardzo duzo mi to pomaga. Buziaki

Strona 1 z 5 1 2 3 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •