Wersja do druku
Lideczko moje tempo jest tak "zawrotne", ze Ty napewno zdarzysz dobic do 6 jak ja sie zglosze po Twoja 7. A gdyby sie jednak tak nie stalo to i czescia Twojej 7 nie pogardze. :wink: Trzymam kciuki za Ciebie i dietkuj dzielnie!!! Pozdrowionka!!! :D :D :D
nastepny dzien zaliczony no i jutro sobota.... a ja juz ze dwa tygodnie nie przemieszczalam suwaczka. Mam nadzieje ze jutro drgnie!! zreszta przeciez musze bo wisi nade mna te nieszczesne 10 kg!!. A tu spodnie mi z tylka leca.Dziewczyny zaoszczedzone pieniadze to trzeba na nowe ubrania odkladac bo ja musze zas nowe spodnie... kupilam miesiac temu i juz mnie denerwuja! zsuwają mi sie z pasa choc przez biodra jeszcze nie przechodzą. Ale to kwestia paru dni bo przecież ja ... bioder nie mam!!! :lol: mowcie co chcecie ale ten waiderek robi cuda!! Nie mam co liczyć na "kaloryfer" u mnie, ale miesnie super pracują. Juz zaliczylam 26 dzień i prawie codziennie ćwicze (prawie robi róznice coo??? :wink: ). Mysle ze jak go skoncze to trzeba bedzie pocwiczyć mieśnie skośne brzucha i juz bedzie wtedy super!. Ale jeszcze dwa tygodnie ...dzisiejszy dzień zakonczylam 1140 kal. Przesadzilam z winogronami ale ja je tak lubie!!
Jutro dzieci dra mnie na pizze. Znowu bede mieć slinotok i bede wściekła! :D ale jak rano bedzie mnie to to przetrzymam! Teraz jeszcze lece na rowerek i do spanka.
jestem i trzymam sie!! waga cos tak powolutku ale caly czas w dol. WIEM ZE BEDZIE 10 MNIEJ DO KONCA ROKU!! a potem juz spokojcnie do 18 czerwca koło 5 kg....tak dzisiaj sobie wymysliłam ze na swoje okrągłe czterdzieste urodziny bedzie finał gubienia kilogramów... jeny jak ja lubie marzyc.... :roll:
Lideczka, gratuluje, widze ze powolutku, ale skutecznie idziesz do przodu :lol: :lol: , a ja az wstyd sie przyznac musialam cofnac suwaczek z 70 na 73 :oops:
Cos mi sie zdaje , ze te marzenia sie spelnia :lol: :lol:Cytat:
tak dzisiaj sobie wymysliłam ze na swoje okrągłe czterdzieste urodziny bedzie finał gubienia kilogramów... jeny jak ja lubie marzyc....
Musze czesciej do Ciebie zagladac, bo na twoim watku wieje optymizmem, a ja to bardzo lubie
Pozdrawiam :!:
waga stoi!!!!! juz nie daje rady... co ja robie źle????????? przeciez to wszystko chore... ostatni posilek po 18 ale przed 19 i w ciagu dnia nie jest wiecej niz 1200!!!! chyba sie wściekne!! :evil: daje sobie jeszcze tydzień i.... no wlasnie co zrobie??????[/url]
to 79 to chyba sie przykleiło do mnie na wieczny czas!!! jakies czary albo co...moze uroki ktoś rzucił?? egzorcysty mi potrzeba!!!! :lol:
[quote="Lideczkabis"]waga stoi!!!!! juz nie daje rady... co ja robie źle????????? chyba sie wściekne!! :evil: daje sobie jeszcze tydzień i.... no wlasnie co zrobie??????[/url][/quote]
wsciekaj się ile chcesz, ale trwaj i nie poddawaj się! Taki zastój jest rzeczą normalną - taka próba naszej staowczości, mała wojenka organizmu. I z tej bitwy to Ty musisz wyjść zwycięska :) A nagrodą będzie cudowne samopoczucie, lekkość ciała i duszy no i uciekające kiloski :) . Trzymaj się cieplutko i nie zbaczj z kursu......
Lideczko - Bardzo dziękuję za gratulacje. mnie też się podoba to moje pełne wiaderko.
A ten "zakład" dziesięciokilogramowy sprowokował Yarrek i.... tyle go widzieli. Zaszył się gdzieś i zapewne pałaszuje co lepsze kąski. Nie rozumiem, nie pisał chyba o przytyciu o tę dychę.
http://img469.imageshack.us/img469/5051/acb6.gif
Tak więc nie przejmuj się tym, że waga stoi, ale znów nie tak całkiem sie nie przejmuj. Teraz sti, niebawem ruszy i to we właściwym kierunku. :D :D
Trzymam kciuki ,żeby waga ruszyła :!:
Pozdrawiam :D
Podpisuje sie pod tym co napisala Ruda i trzymam za Ciebie kciuki, zeby udalo Ci sie przetrwac ten zastoj!!! :D Pozdrowionka!!! :D :D :DCytat:
Zamieszczone przez Ruda55