Nie jestem tutaj pierwszy raz. Byłam dobrzych parę miesiecy temu (pewnie juz minął z rok od tamtego czasu) i maiałam 4 kg mniej. Teraz waga jest straszna. Nabiłam do 92 kg. Oczywiscie na to "nabicie" mam pełno wymówek. Pdać kilka??prosze bardzo...rzuciłam palenie i w przeciagu miesiąca przyszło niewiadomo skad pare kilogramów.... dokładnie po 44 dniach kupiłam paczke papierosów bo nie mogłam na siebie patrzec...Jeny jaka ja jestem cudna w wymyslaniu przeszkód!!! Ale teraz basta!
Proszę mówcie do mnie!!obiecuję ze nie bede szukała zadnych wymówek!!Czy dla kogoś ta data też bedzie zmianą życia??!!
ps.ten żółwik to jeszcze mi został z poprzedniego wcielenia musze poczytać bo nie pamietam jak sie go zmienia.....
Zakładki