Pięknie, serdeczne gratulacje pożegnania trzycyfrowej wagi. :D Dwucyfrówka to piękna sprawa, do pozazdroszczenia... :wink: Dobrze, że nie czekałeś na mnie :wink: .
Wersja do druku
Pięknie, serdeczne gratulacje pożegnania trzycyfrowej wagi. :D Dwucyfrówka to piękna sprawa, do pozazdroszczenia... :wink: Dobrze, że nie czekałeś na mnie :wink: .
Kardloz!!! :shock: :shock: :shock: Moje gratulacje!!!!
Jej!!! Naprawde to musi byc swietne uczcuie poczuc sie znowu jak dwucyferek (nie mylic z Lucyferek :wink: :twisted: )
http://img91.imageshack.us/img91/5554/63sl6.gif
Witajcie kochane..hmm bo chyba same kobity mnie odwiedzają;)
Dzisiaj obudziłem sie rano jakiś taki lżejszy, rzebrałem sie do rosołu :twisted: zeby sprawdzić wage i faktycznie dalej pokazuje skubana te 99 kg a wiec mi sie nie śniło :P
Przy okazji zrobiłem sobie wieczorkiem małe podsumowanie, wykorzystując do tego swoją żonkee, choc po wycieczce była konajaca;)
Pierwotnie planowałem dojsc do idealnej wagi do końca roku - teraz (nie ulegając huraoptymizmowi) wydaje mi się że jest to nierealne i zupełnie niepotrzebne :) (dziwne nie?;) ) Chciałbym więc kolejny etap zakonczyć, czyli ósemeczke z przodu zobaczyć, najpóźniej na poczatku listopada. Później beda przygotowania do świąt i same święta, nowy rok - mnóstwo rodzinnych imprez (2X roczki nowych chrzesniaków, 2x urodziny moich dzieci, urodziny mojej Beatki i moje własne) sporo tego a ja niewyobrazam sobie aby to pomagało w diecie - będe oczywiscie dalej ją trzymał ale jeste przygoowany na duzo słabsze efekty.
Postanowiłem więc trzeci etap rozłozyc aż na 4 miesiące i zakonczyc go na wiosne, która mam nadzieje przyjdzie w marcu :) a razem z nią 79 na budziku :roll:
Co o tym sądzicie??
A teraz zaległości konwersacyjne:
katson, toft, hindi65, magpru, anamat: dzięki dziewczyny wasze to gratulacje to miły dodatek do dorego samopoczucia jakie sie czuje gdy coś się osiągnie, nawet takie małe coś :)
fatsia: jasne że można coś więcej życzyć - ósemeczki z przodu :>
hindi65 może nie za zakrętem ale jak juz napisałem na świeto niepodległości chciałbym już świętować :)
agggniecha aga nic nie przyspieszaj nie ma szans zebym 22 kg zrobił szybciej niż ty 10 :)
Triskell czy widze róznice tych 11 kg - widze ale nie jakąś oszałamiającą - głównie po ciuchach ale żeby było śmieszniej to własnie przez te ciuchy czuje sie tez dalej gruby - dlaczego? dalej nosze sie na workowaty sposób, który napewno nie odejmuje mi kilogramów a konserwuje optycznie starą wagę - powoli kupuje sobie nowe rzeczy czego domaga się moja żonka. Co do żonki to własnie moi najbliżsi najgłoscniej mówią ze uz mnie mniej, żona naprzykład gdy dowiedziała sie wczoraj o tych 99kg przytuliła sie mocno mówiąc że musi skorzystać z okazji bo za chwile nie ędzie juz do czego się przytulać - fajnie nie ?;)
Talamanca: nie żebym był drobiazgowy ale schudłem już 11 kg ;) a męza słuchaj z naciskiem na wiecej warzyw ale bez odstawiania owoców po prostu zmien proporcje :)
emkr dzieki za wizyte i życzenia - u mnie ta końcówka nie była bardzo ciężka - zdaje sobie jednak sprawe że im dalej będzie w las tym będzie ciemniej ;) - dlatego też wydłużam czasookresy kolejnych etapów :)
agula0274 , Sissi76 macie racje dwucyfrowy wynik choć (w obecniej postaci) nie jest szczytem moich marzen to pobudza wyobraźnie mając w sobie ogromną dawkę symboliki jak chyba żaden inny - dzieki za zyczenia będe sie starał dalej :)
Witaj Kardloz!
Jak to milo rano zobaczyc ze dobre wieści nie byly tylko snem :)
Uwazam ze stopniowe zwiekszenie limitu kcal na zime jest bardzo dobre, oczywiscie bez przesady zeby nie zaliczyc jojo, ale dzieki temu organizm powinien byc bardziej odporny na wszelkie infekcje o ktore duzo latwiej w pluchowate dni. Nie wspomninam juz o wiekszym zapotrzebowaniu organizmu zwiazanym z ogrzaniem sie ;)
Pamiętaj tez o robieniu badan co jakis czas, bo na diecie łatwo o różne niedobory, choc staramy się miec urozmaicona dietkę, ale kazdy organizm róznie sobie gospodaruje i czasem jakies takie napady glodowe na konkretne rzeczy moga byc wolasnie wyniekiem takiego niedoboru.
A propo ciałka do przytulania się, moj mąż też miał obawy pewne że nie bedzie mial do czego sie przytulac i poobija się o kości hehe ;) ale mu obiecałam że nie zostane anorektyczka.
Pozdrawiam
Aż się uśmiechnęłam od ucha do ucha, jak przeczytałam o tym komentarzu Twojej żonki :D . Musi być super kobietą. Ja zresztą też nie mogłam i nie mogę narzekać na brak wsparcia, uznania i pozytywnej motywacji ze strony mojego męża. :)
Decyzja o tym, żeby się na siłę z dalszym odchudzaniem nie spieszyć, jest moim zdaniem bardzo rozsądna. Ale czy zamierzasz coś w tej dziedzinie zrobić (np. podnieść ilość kalorii), czy też uważasz, że tempo odchudzania samo z siebie takie wyjdzie?
No i zdecydowanie popieram pomysł zakupu nowych ciuchów. Dopiero co mieliśmy tu na forum przykład Emkr - zdjęcia zrobione w odstępie kilku tygodni, przy tej samej wadze, pierwsze w workowatej koszulce, a druga seria w dopasowanych ciuszkach - niebo a ziemia!!!
Uściski :)
GRATULUJĘ - BRAWO
Ty jestem: TAKIJA z 116 chcę mieć 64
36 lat – 164 cm wzrostu
Start 03.07.2006 – 116 kg – BMI 43,13 – otyłość
Planowana meta 03.09.2007 – 64 kg
Ostatnie ważenie: 01.08.2006 – 110 kg
POWOLI, POWOLI NAWET SŁOŃ DOJDZIE NA METĘ
masz fajną Żonę :)
podoba mi się to, że tak realistycznie podszedłeś do osiągania kolejnego celu w diecie. nie ma się co mordować, skoro efekt i tak przyjdzie.
trzymam mocno kciuki :)
(jutro mija pierwszy tydzień od mojego przejścia na tysiaka. zgodnie z Twoim szantażem, czy zasługuję już na obejrzenie jakiegoś uroczego zdjęcia Zuzi? :))
Kardloz, witaj w dwucyfrowym swiecie!
Nie wiem czy przegapilam ale ile masz wzrostu? Czy 79 kg dla faceta to nie bedzie za malo?? Moj byl taki chudawy gdy tyle wazyl...
Kardloz-jak to pięknie,że jawa nie okazała się snem:)!!!
Super!!!
I dziękuję za ciepłe słówka u mnie!!!
Hej hej!
Gratuluję pożegnania trzycyfrowej wagi - pięknie Ci to poszło - i oczywiście pożegnałeś się z nią na zawsze, tu się nie da inaczej :)
Super, że realnie podchodzisz do zrzucania tłuszczyku, plany wyglądają bardzo rozsądnie i jestem pewna, że uda Ci się osiągnąć Twój cel :)
Pozdrawiam, C.