-
kardlozku...
na pewno jest sens kontynuować 6W bezapelacyjnie...zachowałeś się tak jakbym ja się zachowała...ale teraz wiem, ze nawet jak 1 dzień odpuszczę to będę ćwiczyć dalej...i to nie od początku...tylko od miejsca gdzie skończyłam... :wink:
a te przepisy brzmią smakowicie;) cukinia z żółtym serem...wrzuć przepis na forum :D
hm...i nad rowerkiem też się zastanowię, do końca tygodnia nie wożę małej do przedszkola...hm...mam 6 kiloskow do pracy...no na rowerku inną drogą 7 może...uuu, już widzę tego buraka jak wjeżdża ....hehehe....ale pomyślę chociaż 8)
pozdrawiam małżonkę :D
-
kupiłam sobie rowerek treningowy...oj zacznie się :wink:
pozdrawiam
-
Kardlozy podłapały chyba jakiegoś doła bo nic mi sie nie chce, nie chce mi się nic pisać a do tego boli mnie ząb więc szykuje się poważna wizyta u dentysty - zanosi się rwanie
Waga staneła w miejscu , nie wiem też na ile moge jej wierzyc bo jest stara i czasami różne rzeczy pokazuje co mnie tez dodatkowo flustruje - teraz nie wiem czy te 95 co podałem to nie był wynik na wyrost bo dalej go widze.
Z dietą nie jest źle choć wczoraj pozwolilem sobie na 2 porcje sałatki z tuńczyka z dosc tuczacym sosem - za kare nie zjadłem obiadu a na kolcje byly warzywa z patelni - generalnie choć z dietą nie jest xle widze że ciągnie mnie żeby coś więcej zjeść. Dzisiaj mam juz zjedzone 1000kcal a przeciez przedemną jeszcze obiad i kolacja - musze sie bardziej zmobilizować.
Wczoraj byliśmy z rodzinką na 2h wycieczce rowerowej, dzieciaki byly zachwycone, wieczorkiem pojeździłem na stacjonarnym jesczcze pół godzinki w trakcie oglądania "Pod słońcem toskani"
No dobra koniec narzekania
Ps.
Wybaczcie ze was nie odwiedzam ale jakos mi sie niechce - straszne ! Ale obiecuje ze sie poprawie
-
Słuchaj, nic się nie bój, o Ciebie jestem akurat spokojna. Schudłeś tak dużo i tak konsekwentnie, że jedno mini-załamanie nie zachwieję tej Twojej konstrukcji (ależ dziś sypię metaforami). Dzień zwątpienia, pal sześć! Może jednak pomyśl o zwiększeniu limitu dziennego tzn kalorycznie? Nie bez powodu przecież facet potrzebuje więcej jedzenia niż kobieta. Wtedy to już na pewno się nie poddasz. Ja w dalszym ciągu trzymam kciuki i dopinguję.
-
Witaj pozdrawiam cieplutko i dzieki za odwiedzinki u mnie
-
kardlozki, głowa do góry!
a kardlozku...ząb jak boli to niestety trzeba iść...może na kanałówce się skończy..chyba że to 8 to lepiej wyrwać...
...co do wagi, to ma prawo w końcu stanąć...organizm musi się do nowego przyzwyczaić...więc nie przejmuj się, za parę dni zobaczysz różnicę...aha i fundnij sobie wage na allegro...ja też miałam taką denną jak ty i w końcu kupiłam elektroniczną...i jest git...ja na dodatek jestem brylowcem, krótkowidzem, więc nie muszę mówić jakie ja ćwiczenia wykonywałam na wadze, żeby zobaczyć wynik (na starej oczywiście)...
...trzymam za ciebie kciukasy za twojego zęba szczególnie :wink:
-
Kardloz ja też oglądałam Pod słońcem Toskanii, uważam że był piękny, a Tobie jak się podobał ? :D
Łobuz jesteś, co to za wymówki że mi się nie chce,,,trzeba się zebrać w sobie i do roboty, nie ma to tamto, dietka i rowerek to jest to co tygryski lubią najbardziej :lol: :lol:
-
Kardloz ja też mam czasami takie dni, że nie otwierała bym wogóle komputera :roll:
Ale to szybko mija, nie wiem jak u Ciebie w Bielsku ale u nas jest dzisiaj piekna pogoda za oknem.
Szkoda tylko, że nie mogę wyjść z dziećmi na spacer bo wszyscy podłapaliśmy jakiegoś wirusa :evil:
Mam nadzieję, że nastruj ci się niedługo poprawi :P
-
E tam, dzielny jesteś, jutro pewnie zapomnisz o tej handrze ;)
-
Głowa do góry Kardolz -mam nadzieję,ze u Ciebie jest już lepiej :) :!: :!: :!:
Przestoje wagi w czasie odchudzania są normalne -wiele razy przez to przechodziłam.Im dłuzej sie odchudzałam tym dłuższe bywały takie przestoje :roll: :!: Trzeba je przeczekać -nie wolno sie załamywać :!: :!: