No prosze widze tu niezłą Weiderowa paczke - zycze powodzenia w ćwiczeniach !!
Wersja do druku
No prosze widze tu niezłą Weiderowa paczke - zycze powodzenia w ćwiczeniach !!
Ja też zaczęłam od pierwszego dnia. :)
Ja w piątym ćwiczeniu trzymam tułów uniesiony przez cały czas. Pamiętam, jak czytałam wątek o A6W na sfd i część ludzi robiła w jeden sposób, a część w drugi i chyba w obu przypadkach były i za i przeciw, więc wychodziło na to, że i tak można, i tak. :)
Aha, zapomniałam powiedzieć jeszcze, że ja do końca szóstki na pewno nie dojdę, bo lecę do Polski za mniej niz 42 dni (no chyba, ze się w samolocie między rzędami na podłodze rozłożę i tam będę ćwiczyć... ale by ludzie mieli ubaw :-) ), no ale mam szansę do tej pory zrobić prawie całą. :)
Uściski :)
Ja w 5 trzymam tułów uniesiony cały czas i tylko na zmiane robię.
Wczoraj tak się zagolopowałam ze zamiast jedną serię to 2 zrobiłam - poprostu nie spojrzałam że w pierwszy dzień robi się jedną..... i co najlepsze to bez żadnych problemów czy zatrzymań zrobiłam obie seriie. Ania cwiczyła razem ze mną - szczęśliwa że moze się z mamą powygłupiac na dywanie...
Ty jestem: TAKIJA z 116 chcę mieć 64
36 lat – 164 cm wzrostu
Start 03.07.2006 – 116 kg – BMI 43,13 – otyłość
Planowana meta 03.09.2007 – 64 kg
Ostatnie ważenie: 18.09.2006 – 107 kg – BMI 39,78 – :shock: dalej brak wagi :shock:
POWOLI, POWOLI NAWET SŁOŃ DOJDZIE NA METĘ
Ja się przeproszę :wink: z "szósteczką" 1 listopada :D
Tylko, że od serii z dziesięcioma powtórzeniami nie będę unosić tułowia, bo nie dawałam rady i kark oraz głowa bolała mnie niesamowicie :?
dziewczyny to ja też właśnie tak robię jak wy, bo mi tak łatwiej :wink:
no to dziś dzień drugi:)
eh....a za 40 kaloryfer :lol: :lol: :lol: 8)
Cytat:
Zamieszczone przez Korni
Hehe, aż przez moment poczyłam pokusę, żeby kupić w Polsce kaloryfer i Ci go na zlocie wręczyć z komentarzem "Korni, podobno chciałaś kaloryfer"... ale to pewnie dość kosztowne i nieporęczne urządzenie. :lol: Szkoda, że nie zażyczyłaś sobie sześciopaku. ;-)
No… nie było tak źle z wczorajszą 6 jak się obawiałam. Powrót nie był bolesny i nawet dziś nie czuję wczorajszych ćwiczeń. Ja 5 robię jak Triss. Hihihi i wyobraziłam sobie Ciebie Triss w przejściu między siedzeniami brzuszkującą. SUPER. A co do kaloryfera to u mnie w piwnicy zostały jeszcze takie żeberkowe po remoncie i ostatnio oddałam panu, żeby sobie zawiózł na złom i teraz widzę, że to jednak może zły pomysł był. Może by nam się na forum przydały :wink:. Pozdrowienia wszystkim i buźki.
Ja tez zauważyłam że drugi raz jakoś łatwiej zacząć A6W - i mam nadzieję że teraz dojde dalej niż do 12 powtórzeń :lol: :lol: :lol: ( kaloryfer??? :shock: chyba mi jeszcze nie grozi - musiałbym chyba wiecej schudnąć :lol: :lol:)
Ty jestem: TAKIJA z 116 chcę mieć 64
36 lat – 164 cm wzrostu
Start 03.07.2006 – 116 kg – BMI 43,13 – otyłość
Planowana meta 03.09.2007 – 64 kg
Ostatnie ważenie: 18.09.2006 – 107 kg – BMI 39,78 – :shock: dalej brak wagi :shock:
POWOLI, POWOLI NAWET SŁOŃ DOJDZIE NA METĘ
Cytat:
Zamieszczone przez agula0274
No nie, taki skarb mieć w rękach i tak po prostu go oddać! :shock: Dobra z Ciebie kobieta. Teraz pewnie ten pan chodzi po okolicznych siłowniach, wypina klatę i pokazuje te kaloryfery od Ciebie. :lol:
A ja poprzednim razem doszłam do 26. dnia - mam nadzieję, że tym razem dojdę dalej. W końcu wtedy ćwiczyłam sama, a teraz taki tu ładny Klub Pod Szóstką mamy :)
to ja się do tego klubu wpisuję - nie wiem ile tym razem wytrwam ale chciałbym choć do 26 dnia dojść :lol: :lol: :lol:Cytat:
Zamieszczone przez Triskell
Ty jestem: TAKIJA z 116 chcę mieć 64
36 lat – 164 cm wzrostu
Start 03.07.2006 – 116 kg – BMI 43,13 – otyłość
Planowana meta 03.09.2007 – 64 kg
Ostatnie ważenie: 18.09.2006 – 107 kg – BMI 39,78 – :shock: dalej brak wagi :shock:
POWOLI, POWOLI NAWET SŁOŃ DOJDZIE NA METĘ