A mi sie wydaje, ze to tylko takie uczucie ale ogólnie to onabardzo pomaga. Bądź wytrwała a zobaczysz efekty.
Wersja do druku
A mi sie wydaje, ze to tylko takie uczucie ale ogólnie to onabardzo pomaga. Bądź wytrwała a zobaczysz efekty.
Wpadam z wizytką ....pozdrawiam...
U mnie niestety dieta pada.....
Spróbuj pić szałwie ...ona pomada wydalać nagromadzoną wodę w organiżmnie .....
Bardzo dużo wody to też nie dobrze. Ale to baaardzo, a nie wiem ile pijesz ;) Woda się może gromadzić z powodu zmian hormonalnych w czasie cyklu i różnych innych.
Brawo za cukier :)
I będę jednak zachęcała, żebyś wzięła córkę i poszła na spacer. Dodatkowo się dotlenicie, pogadacie, poobserwujecie okolicę i zawsze to możliwość większego urozmaicenia niż 'dywanowce'. Można iść oglądać wysawy sklepowe (dodatkowa motywacja ;) ), można obfotografować okolicę, można oglądać okoliczne budynki i zawsze w nich znaleźć coś ciekawego i nowego. I wzmocnić odporność oraz nabrać optymizmu, nawet gdy pogoda jest wstrętna :)
Woda - dalej piję w dużych ilościach ( około 2 litrów dziennie) - i dalej zatrzymuje się wiekszość w organiźmie.... szałwia?? a jak to pić??? szałwię stosowałam tylko do płukania jamy ustnej przy chorobach?? - ale pić ją?? przecież to niemożliwie gożkie... Tak jeśli chodzi o cukier - odstawiłam i narazie nie mam zamiaru do niego wrócić.. gorzej ma się z czymś innym - brak ruch :oops: choć od 2 dni mam ciut wiecej energii; pamietam że przy poprzednim dietowaniu miałam momentalnie wiecej energi, liczę na to bo ja należe raczej do osób którym nawet ruszenie się z łużka często sprawia problem, i bardzo żadko chce mi sie cokolwiek robić. Spacery... hummm nigdy za nimi nie przepadałam ale chyba byłyby dobrym wstepem do rozruszania się, potem stopniowo mogłabym wprowadzić marsz... tak mi się marzy.... Dziś czeka mnie wypad do dentysty :evil: oj nie lubię.... nie lubię..... ale cóż zrobić jak się zdecydowałam zrobić pożądek z zębami muszę to kontynuować.... Dobrze że to tylko małe dziurki mam do robienia bez zatruwania, i bez trucia nerwów....; lepiej teraz zrobić i mieć spokój. bryyyyy.
Takija bardzo dobrze jak na poczatek Ci idzie. Nie mam czasu cofać sie w wątku, ale czy to nie Ty mialaś pełno energii na początku watku i wymyślałaś takie bajery jak balsamowanie sie i zawijanie w folie :>? Jak to działało bo planuje zacząc.
:lol: :lol: :lol:
Widzę że niektórzy mnie jeszcze pamietają - dlatego przypomnę niektóre z moich (niektóre ściągnięte od innych) pomysłów:
Po pierwsze przykazania odchudzania:
1. 5 posiłków dziennie (7.00; 10.00; 13.00; 16.00; 18.30)
2. 2 litry wody dziennie
3. ćwiczenia + spacery (min.20 minut dziennie)
4. nie łączenie węglowodanów z białkami
5. nie więcej niż 250g na jeden posiłek (obiad nie więcej niż350g)
6. jedzenie dużo warzyw
7. jedzenie raz dziennie owoców
8. nie jedzenie słodyczy
9. nie picie alkoholu ( dla palących - rzucenie palenia)
10. nie jedzenie po godz.19.00
11. pozytywne nastawienie do życia
12. nie więcej niż 1500kcal na dzień
13. sen minimum 8 godz.
14. stosowanie kosmetyków wyszczuplających
15. raz na tydzień – peeling kawowy + workowanie
i dla przypomnienia jak się robi piling kawowy i workowanie:
robienie pilingu całego ciała - ja robiłam kawowy, przepis:
5 pełnych łyżek kawy
1 łyżeczka cynamonu
2 łyżki żelu pod prysznic.
Kawę zalewasz taką ilością wrzącej wody, żeby tylko fusy były przykryte i odstawiasz na co najmniej godzinę. Po zaparzeniu dodajesz cynamon i żel. Wskakujesz pod prysznic/do wanny i wcierasz w siebie miksturę, nie spiesząc się specjalnie. Wypeelingowanie całego ciała zajmie ok. 15 minut. Potem to spłukuję, nakładam oliwkę i wchodzę do worka (120l - na śmieci - wychodzi tak jak byś stosowała foliowanie a samemu łatwiej to zrobić gdy jest to worek na śmieci) i pod kołdrę.
( worki przed użyciem myję w wannie płynem do naczyń wycieram i zostawiam do wyschnięcia - one zawsze mi śmierdzą jak je kupię)
(oliwkę mam specjalną wyszczuplającą, ale może też być zwykła bambino dla dzieci)
I jak widzisz efekty? Po ilu zabiegach są efekty i co to są za efekty?
Efekty - olbrzymie - przede wszystkim kawa bardzo mnie pobudza - skóra jest bardzo gładka nawet trochę mam wrażenie że celulit znika - a w worku zawsze tak bardzo się pocę że z półlitra wody na pewno wypacam - nie dopisałam jak długo w tym worku siedzieć - ja najdłużej jak siedziałam - to wstyd się przyznac ale usnełam i spałam całą noc - ale ogólnie to tak około godziny staram sie wytrzymać - książkę dobrą wtedy czytam i robię sobie relaks. Niestety po tym musowo wejść pod prysznic i sie jeszcze raz wyszorować - ale skórę na całym ciele mam gładką tak jak nigdy w zyciu chyba nie miałam....przynajmniej nie pamietam by kiedyś tak dobrze wygladała.... a gdzieś czytałam że kawę własnie lapiej stosować zewnętrznie niz pić zaparzoną - ma podobno jakieś działanie detoksujące - (ale to nie sprawdzona informacja wiec proszę sie na mnie nie powoływać.....)
Wow to chyba sobie w weekend wypróbuję :D
A wiesz Takijko, ze dzis rano parzac kawe myslalam o Tobie i Twoim peelingowaniu i foliowaniu? :lol: I chcialam zapytac czy dalej to stostujesz, bo jesli nie to moze warto znowu zaczac i w ten sposob poprawic sobie humor i odzyskac sile do walki? :wink:
Ja jestem straszny leniwiec jesli chodzi o te sprawy, uzywam gotowych peelingow, nie foliuje sie, jedynie balsamuje, ale chyba kiedys sie skusze! :D
I polecam spacerki, zobaczysz ze jak zrzucisz pare kilo bedzie Ci sie lepiej poruszac, polubisz je na pewno!