super,... zaczynam wierzyć że się uda :D ..po prostu musi :!:
a mam mnóstwo zapału na te ćwiczonka
Wersja do druku
super,... zaczynam wierzyć że się uda :D ..po prostu musi :!:
a mam mnóstwo zapału na te ćwiczonka
:
61 - 63 kg
+/- 5 kg
(zależne od budowy ciała)
Masz nadwagę ok. 34 kg!
--------------------------------------------------------------------------------
BMI: 35,29
Prawda w oczy kole.... :(
Glimmy!!! Nie desperuj, a wręcz ciesz się, żeś się zatrzymała przy 102 kg. Przy 120 miałabyś jeszcze wyższe BMI i jeszcze gorsze samopoczucie - a wierz mi, nie ma czegos takiego, jak granica tycia. Tyjesz dopóty, dopóki nie odżywiasz się na poziomie, który Twój organizm jest w stanie zuzytkować.
Twój plan dietetyczny jest całkiem rozsądny, podejście również. Po pierwszym poście bałam się, że jesteś jakąś szalona nastolatką, która chce schudnąć z 70 na 50 przy wzroście 1,80 :lol:, ale dzięki za wyjaśnienie - widze, że tu rzeczywiście masz do popracowania.
Z tego co piszesz, jeśli przy okazji nie masz jakichś tarczycowo-hormonalnych problemów - myślę, że może nie 20 kg, ale jakieś 15 masz szansę w ciągu tych 2 miesięcy zrzucić. Zwłaszcza na początku kilogramy będą leciały wręcz błyskawicznie, bo zejdzie z Ciebie woda, która pewnie teraz też nieźle sobie w Tobie waży ;) Acz mam nadzieję, że nie spoczniesz na laurach i po 2 miesiącach dalej będziesz dążyła do swojego celu :)
z całego serca zyczę Ci, żebyś dogoniła swoje marzenia ;)
pozdrawiam
p.s. słodzone gazowane napoje musisz niestety pożegnać, ale spróbuj polubić colę light. Nie jest ona absolutnia zdrowa, ale paradoksalnie - gdybym miała wymienić dwie rzeczy, które pomogły mi zwalic to, co zwaliłam - powiedziałabym, że była to właśnie dieta Cambridge i cola light, gdyż ta ostatnia była jakimś substytutem czegokolwiek mającego smak - i w niektórych momentach ten substytut własnie zycie mi ratował ;)
A odnośnie pytania, jaki mi zadałaś w moim watku - mam 1,67 wzrostu, więc tylko troszkę mniej od Ciebie. Czy czuję się już szczupła? Hmmm... bluźnierstwem byłoby powiedzieć, ze nie, ale widzisz, cały czas mam pewien niedosyt, cały czas patrząc w lustro widzę, że już jest bardzo dobrze, ale to jeszcze nie jest TO. Może moje niezadowolonie wynika z typu sylwetki, jaką matka natura obdarzyć mnie raczyła - jestem typową gruszką z szerokimi biodrami, masywnymi udami i mocnymi łydkami - choć nie powiem, z góry już bywam nawet zadowolona. Więc w sumie moge odpowiedzieć tak: czuję się w swojej skórze całkiem dobrze, ale nie znaczy to, że nie chcę poczuć się lepiej ;)
A epitety "powabna, wiotka, zgrabna" to jedne z moich ulubionych, ale jeszcze przynajmniej 10 kg musze sobie na nie pozasługiwać ;)
Ja zrzuciłem 13 kilo w 6 tygodni specjalnie nie głodując co daje mi około 2 kilo tygodniwo czyli ciutke za szybko no ale czuje sie doskonale więc nie zamierzam niczego zmieniać :) mam szczęscie takie że potrafie równie łatwo zrzucić wage co ja przybrać ;). Raczej moja dieta nie jest za zdrowa i przeczy wielu zasadom no ale każdy ma swoje sposoby a mój mi sie podoba :D myślę że jeszcze z jakiś miesiąc bede chudnał w tym tempie i po moim powrocie do Polski rodzinka mnie nie pozna na lotnisku ( hehe dodatkowa motywacja :P ) Zycze Ci powodzenia i nie zapominaj NIE ODPUSZCZAJ SOBIE!!!" Twardym trzeba byc nie miekkim " ;) i zmienić swsoje życie tak by ta waga ponownie nie wróciła!! Ja planuje np. wrócić do pływania co miałem w zwyczaju robic kilka lat temu nałogowo :D. Szczerze nie znam lepszego sposobu na zgubienie kilogramów i wyrobienie sylwetki jak 3x tygodniwo po godzince basenu :)
Pozdrawiam Altek
Hybris dziękuje Ci bardzo za odpowiedź :) .. nawet nie wiesz jak się ciesze, że się opamiętałąm... bo tycie ostatnio szło mi niesamowicie dobrze...
Nie jestem głupiutką nastolatką.. chciałabym mieć takie problemy :lol:
Problemów tarczycowo-hormonalnych nie mam... jestem zdrowa jak koń...choć pewnie ostatnio cholesterol mi podskoczył...ale już będe go zbijać:)
Jeżeli nie będe mogła wytrzymać bez coli... to wypije tą light:)
Tak więc, pozostało mi spełniać marzenia... :D
Altek a napiszesz jaką dietę stosujesz. ile masz latek i ile wzrostu?
Też uwielbiam pływać... o ironio baseny mam ulicę dalej... wybiorę się, jak już wpadnę w trans, to pozostane :lol:
Życzę Ci aby Cię nie poznali na lotnisku :!:
jak spełnianie marzeń, bo kciuki trzymam mocno!!!
Mam 22 lata
Wzrost- 180cm
Hmm nie wiem czy moge tu opisać swoją diete bo zostane za mocno skrytykowany :D
Jedno jest pewne jest skuteczna a głód tylko odczuwam przy kładzeniu sie spać, a jak już naprawde mnie przyciska to sobie biorę gume do żucia i po głodzie :D Schudłem już 14 kilo ;) I już zaczynam sie sobie podobać w lustrze ( nie tylko sobie;) ) Hehe dziękuje mam nadzieje że się pogubią i bedą szukać innego a tu przed nimi stanie taki przystojniak :D
Pozdrawiam Altek!! :D
hej glimmly :D
Przeczytałam wczorajsze postanowienia i musze powiedzieć, że determinacja godna pozazdroszczenia, oby się nie ulotniła :wink:
Trzymam kciuki za to i za jak najlepszy rezultat po tych 2 miesiącach :!: :D
Napisz, jak pierwszy dień mija.
Witaj:)
Wiesz,ja od 29 maja-czyli przez prawie 2 mies schudłam 14kg.Pierw były 4 dni głodówki, potem dieta kopenhaska,a teraz 1000kcal. Ale bardzo mało ćwiczyłam-jedynie spacery,czasem rowerek..dopiero od 2 dni się ruszam. Wiesz-może i te 20kg to cel do osiągniecia...???Ale potem-pilnuj się,że hej!!!Ja też tak się zawsze odchudzałam-a potem jo-jo...bo jak osiągnęlam swój cel to...wracałam do jedzonka sprzed dietki:( Zyczę więc osiągnięcia upragnionej wagi,ale potem dużo ROZTROPNOŚCI:):):)
Serdecznie pozdrawiam:):):)!!!
altku czyżbyś się głodził Łobuzie? :D
oj niedobrze, niedobrze...
to jesteśmy rówieśnikami... przystojniak mówisz... chciałabym zobaczyć zdjątko :D ... lepiej nie, bo się zakocham, buźka
Ago170 będe mocno trwała w postanowieniu...nie poddam się:)
Agggniecha ćwiczonak są bardzo ważne, bo przyspieszają to wszystko... damy radę:)
A więc... jak mija mi pierwszy dzionek?
Wstałam rano pełna zapału i energii... zjadłam fajne śniadanko (ne będe opisywać co jem, bo kogo to interesuje:).. no chyba że ktoś będzie chciał wiedzieć... to się podziele :lol: )pojeździłam na rowerku stacjonarnym, porozciągałąm się, trochę stepperka, potem prysznic i masowanie ciałaka, balsamowanie... wzięłąm jablko i wodę ze sobą i do pracy....niedawno wróciłam , zjadłam obiadek, wszystko gotowane i bez tłuszczu , i idę na dworek pojeździć rowerkiem... na wieczór zaplanowałam masę ćwiczeń i wielkie mierzenie centymetrem:)
odezwę się jeszcze, buźka