Glimku, widze ze energia wrecz z Ciebie kipi :lol:
Ile masz jeszcze dni przed soba?
Zycze Ci wspanialego tygodnia, i oby ta energia nadal u Ciebie pozostala :lol:
Wersja do druku
Glimku, widze ze energia wrecz z Ciebie kipi :lol:
Ile masz jeszcze dni przed soba?
Zycze Ci wspanialego tygodnia, i oby ta energia nadal u Ciebie pozostala :lol:
Glimku nie poddawaj sie!!Ja tez mam dni,ze mam ochote rzucic sie na wszystko!!na pizze,pierogi .... :evil: i nie wiem skad biore siłe,ze tego nie robie!a na poczatku dietki zaliczyłam kilka takich wpadek :evil:
trzymaj sie teraz tej DC a pozniej bedziemy myslec co dalej!ta 7 niedługo bedzie realna!!! Zobaczysz!!!
Pozdrawiam!!!
Witam poniedziałkowo :D
To był miły dzień, dietkowo super, żadnych złych myśli :D
Pamiętacie mojego kolegę z uczelni, który na początku roku akademickiego powiedział mi wtedt ten pięny komplemnent jak ja wyładniałam i w ogóle ? :D
Dzisiaj ten sam kolega podszedł do mnie i szepnął mi na ucho "nikniesz w oczach, niesamowite" :D :D :D sprawił mi tym tak wielką radość....naprawdę wierzę w to co robię, naprawdę się zmieniam......cudowne uczucie, czuje że mogłabym zawojować świat :lol: :D
Dziś jestem już po 6 dniach na DC, będe na ścisłej minimum do końca listopada, a potem się zobaczy.....okaże się jak waga mi spada i będe mogła coś postanowić.
Oficjalny plan jest taki że na urodzinki chcę ważyć 75kg 8)
Na samą myśl o Sylwestrze i dwóch balach w przyszłym roku aż chce mi się codziennie ćwiczyć brzuszki, tym razem będe królową balu :D 8) :lol:
buziaki
Glimku z całego serduszka zycze Ci tych 75kg na urodzinki :lol: :lol:
no i najwazniejsze,ze nadal masz ducha walki!!!
Buzka i miłego wtorku!!! :P :P
Glimku i ja wierzę, że Ci się uda :!: No bo komu, jak nie tobie :?: :!: :lol: :lol: :lol:
Pozdrawiam cieplutko :D
Glimmy, trzymam kciuki za prezent urodzinowy, czyli 75 kg!!! :P :D
Pozdrawiam serdecznie i wciąż Ci kibicuję :D :P
aaaaa glimku :D
daj mi kobieto troche swojego zapalu i entuzjazmu bo widze ze masz go za duzo o ile mozna miec go za duzo ale bedzie super zobaczysz w urodzinki sprawisz sobie super prezent :D a no mnie tez juz kreci ten sylwester w "nowym" ciele i nie moge sie doczekac ale mam nadzieje ze bedzie wyjatkowy i niepowtarzalny :D
co do DC kobieto szalejesz normalnie ja juz nie mam nic na ten temat do powodzenia :) moge ci zyczyc tylko dalej wytrwalosci i checi :D
a komplementu kolejnego trafionego gratuluje :D
buziole:D
Aaaaj, ale Ci komplementa zasadził :D Aż miło poczytać. No to teraz lecisz jak z górki. Jutro ważenie, tak? No to będzie się działo :D
Witam :D :D
Czuje się jakby mnie wieki tutaj nie było, przepraszam, ale miałam totalny sajgon na uczelni, nie było jak :)
Jestem już w domku i odpoczywam, zważyłam się rano i uśmiech nie schodzi mi z twarzy, waga pokazała 87.4 kg :D :D cudnie, obliczyłam sobie że to tygodniowe obżarstwo dało mi jakieś 2-3kg na plusie :twisted: , najważniejsze że już jest oki i schodzę w dół :lol:
Rodzinka mnie nie widziała dwa tygonie i dziś komplementom nie ma końca, uśmiech nie schodzi mi z twarzy bo sama widzę że jestem szczuplejsza, że pojawiają mi się obojczyki, że ja mam żebra, mam kości biodrowe, to niesamowite je czuć, wcześniej skrzętnie ukryte pod tłuszczem 8) . Komplementy usłyszałam nawet od taty i od brata, co im się nie zdarza :lol: Mama dziś zareagowała jak weszłam do domku słowami " jaka szczuplutka ! " ja wiem że do "szczuplutkiej" to mi jeszcze daleko, ale porównując mnie sprzed pół roku, opuchniętą od szybkiego tycia, a teraz - dziewczynę która ma jakieś rysy twarzy, i talię, to naprawdę jest różnica :).
Jeszcze 1.4 kg i będe na półmetku swojej drogi :D
Miałam tylko jedną trudną chwilę jak przybyłam do domku, mama zrobiła specjalnie pierogi z kapustą bo wiedziała że przyjadę i je uiwelbiam, nie wiedziała że jestem na DC....och żal serce ścisnął jak pomyślałam o tych pierożkach, nawet nie patrzę w ich stronę 8) teraz jak już urosłam w siłę po wszystkich komplementach to wiem że ich nie ruszę.
drugą stroną medalu jest to że ludzie wokół wmawiają mi że się wpędze w anoreksję, że jak to można nie jeść tyle czasu....tłumaczę im że nad wszystkim panuję, i sama świadomie sobie krzywdy nie zrobię, a jeść będe za jakieś 12 kg :lol: :lol: ...
uciekam do rodzinki, muszę się nimi nacieszyć :D
buziaki
glimku, najlepsza motywacja jest to, ze ktos zauwaza efekty twoich staran. takie komplementy naprawde daja sile do dalszej walki :)
ja po DC przeszlam na SB (dzisiaj jest 5-ty dzien), narazie efektow nie ma zadnych, bo zdecydowanie za bardzo sie obzeram :oops: ale jestem w lekkim szoku, ze nie przytylam ani troche :shock: od jutra biore sie za ta dietke konkretnie, bo widze, ze chyba warta jest zachodu. jezeli za 2 tygodnie efekt bedzie marny, to znow przechodze na DC. ale jestem dobrej mysli ;) jeszcze tylko 6 kg... mam nadzieje, ze do swiat dam rade ;)
pozdruffka i zycze sily do dalszej walki :)