Ewuniu,

A moze pomoc z meza strony? Mi bardzo pomaga, kiedy mnie moj maz mobilizuje i wspiera. A propos diet, dla mnie one nie istnieja. Wychodze z zalozenia, ze gdyby diety dzialaly i przynosily efekty, to przeszlibysmy na nie i po jakims czasie bylybysmy chude. Niestety tak nie jest, odmawiamy sobie podczas diet, tych potraw, ktore sa niewskazane. Po diecie zaczyna sie tycie, bo wracamy do normalnego jedzenia.
Ewuniu, zrob oczywiscie, tak abys Ty byla najbardziej zadowolona.
Moim mottem jest WSZYSTKO, ale w malych ilosciach. Wielokrotnie sie przekonalam, ze trzy lyzeczki sernika to "niebo w gebie" , ale tylko trzy!

Calusy,
Iza