Wersja do druku
dlaczego od poniedziałku od JUTRA:)Cytat:
Na szczęście jutro niedziela, a potem poniedziałek i znowu można zacząć od nowa.
minusik masz tu KOPA W TŁUSTE PUPSKO :twisted: :wink: :lol: :lol: :lol:
żartowałam oczywiście, co się stało że miałaś taki cug do jedzenia??
minusik nie walcz sama ze sobą, to będzie dobrze :wink:
a co do ikonki to hehehe, znasz mnie już całkiem dobrze :wink: :lol: :lol: :lol:
miłego poniedziałku
No nie no panna, przecież wiesz, że ciasta to zabójstwo. Cukier + tłuszcz. Brrr
Ale oki, stało się, dziś poniedziałek, jak się trzymasz? Ja czasami jak mnie nosi i chcę coś zjeść, to żuję gumę i przechodzi. Poza tym no nie będę żuła i jadła jednocześnie :)
Ja na glod slodyczowy mam jedna rade: jem gruszke, brzoskwinie albo banana. Jakos pomaga - od 4 tygodni nie mialam nic slodkiego w ustach ( i nie mam tu nic zbereznego na mysli :D). Moje wpadeczki to raczej jakas dodatkowa kanapka czy talerz zupy. Slodkiemu na razie sie opieram, jedynie mi cola czasem jeszcze chodzi po glowie, ale juz coraz mniej na szczescie :D
pozdrawiam serdecznie
MINUSIK GŁOWA DO GÓRY I NIE PODDAWAJ SIĘ. KAŻDA Z NAS ŁAPIE DOŁA ALE SZYBCIUTKO MUSIMY Z NIM SIĘ UWINĄĆ BY ZNIKŁ.
POWODZENIA W DIETKOWANIU.http://republika.pl/blog_fe_464053/7...pies_1__1_.gif
hiii ma rację :wink:
a ty zmieniaj z powrotem tą ikonkę na tą która była...to ona jest sprawcą wszelkiego zła :twisted:
i jeszcze jedno...
...najgorsze co możesz zrobić jak masz doła to uciec z forum...znam to z autopsji, lepiej tu się wypłakać niż być sama...
Minusiku, nie udawaj, że Cię nie ma. Ja też kilka dni dałam sobie luzu, ale pokornie wróciłam. Ty też wróc, bo będę płakała :cry: :cry: :cry:
Tesknimy tu za Toba kobietko wiec wracaj i napisz co tam u Ciebie slychac. Przeciez wiesz, ze na nas mozesz polegac jak na Zawiszy :D
pozdrawiam
No jestem, jestem.
Nawet nie miałam zamiaru opuszczać WAS ani forum, no co Wy :!:
Po prostu znowu musiałam wyjechać w delegację.
Tam w kółko byłam czymś częstowana - a to imieniny, to coś tam. Brzucho mam wielkie i objedzone. Pokorna jestem jak baranek.
Dietuję dalej od zaraz.
Na szczęście zdrówko wróciło, więc mogę znowu wrócić do rowerka i basenu, przynajmniej teoretycznie.
Na wszelki wypadek jutro sę nie zważę, aby nie wpaść w popłoch.
JESTEŚCIE WSZYSTKIE PRZEKOCHANE :!: :!: :!:
Nie spodziewałam się że ktoś mnie odwiedzi i tak będzie TĘSKNIŁ :roll:
Naprawdę jest mi strrrrasznie miło :P :P :P
HEJ,HEJ Minusiku!!!!
Smutno tu bylo bez Ciebie!!!!
tak to jest z tymi wyjazdami,zawsze wtedy po cichu sir rozgrzeszamy jak wcinami,a pozniej wracamy po cichutku do 'UKOCHANEJ' dietki!!!
Buziaki i milego dnia!
nooo, smutno było i tyle :wink: :lol: :lol: :lol:
och jak ja nie lubię delegacji...na szczęście nie muszę, to co sprzedaję sprzedaje się na telefon...a jeździ tylko szefostwo i to głównie za granicę :wink:
co do dietkwoania to dobrze że od razu od zaraz...i faktycznie nie waż się zważ się dopiero po paru dniach ładnej dietki, wtedy na pewno to częstowanie pójdzie w zapomnienie wagowe :wink:
i basen koniecznie 8)
A czy mi się zdaje, czy i humor dopisuje? Zważ się za kilka dni, popieram. Po co się stresować? Pozdrawiam :)
witaj Krajanko - byle do konca tygodnia - zycze jak najwiecej dobrych mysli i duzo samozaparcia - Powodzenia
HEJ MINUSIKU.WRACAJ NA PROSTĄ,
PRZYKŁADNIE WALCZ O SIEBIE ZGRABNIEJSZĄ .
ZOBACZYSZ ŻE WSZYSTKO MOŻNA. WIADOMO ŻE KAŻDA Z NAS ZALICZA WPADKI , BO JAK BY NIE TO KAŻDA BY JUŻ DAWNO ZAPOMNIAŁA O WALCE Z KILOSKAMI.
ŻYCZĘ MIŁEGO DNIA.
http://republika.pl/blog_bn_341898/5...r/28b422b0.gif
No wreszcie mogłam zasiąść na forum :!: , od rana mi się chciało z Wami pogadać :wink:
Dopiero skończyłam pracować, ledwo patrzę na oczy.
Strasznie wszystkim dziękuję za odwiedzinki :!: :!: :!:
Oczywiście nie wytrzymałam i zważyłam się rano. 1,5 kg DO GÓRY :oops: :oops: :oops: Wstyd i żenada. Ale sama jestem sobie winna.
Na to konto nie zjadłam dziś obiadu. Głodna jestem jak pies.
Bianca - tak, rzeczywiście humor się znacznie poprawił. Czuję że znowu dostałam kopa (od KORNI) do dietki i pracy.
Korni - dzięki. Nie wiem co miałaś na myśli "nie walcz ze sobą". Ciemniak jeden ze mnie - nie jarzę, wytłumacz.
Hiii - chyba masz rację. Dawno byśmy wszystkie schudły.
Magda - no tak rzeczywiście jest na wyjazdach. Mam do Ciebie romans, zaraz wpadnę i wyłuszczę o co chodzi.
Kardloz - dzięki że wpadłeś. Muszę zobaczyć Twoje postępy.
o jezu...hehehe...już tłumaczę, wróciłam się przeczytam i wiem o co mi chodziło... :wink: :lol: :lol: :lol:
no więc....bo jak się chcemy na siłę odchudzać to jemy mało i nasz organizm się buntuje...więc lepiej pomału spokojnie i po prostu dietkę na początku przemycać...i wtedy nie walczysz ze sobą, z tą sobą, która by zjadła pół świni i wagon czekolady :wink: :lol: :lol: :lol:
hehehe
tyle :wink:
a co do 1,5kg to na pewno masz jeszcze bebechy wypchne... i jutro na pewno będzie mniej :wink:
ale dietkuj co :twisted: bo znów kopa zasadzę 8)
Hej minusik!
Ja tez jutro bede miala cos tam do gory, bo zarlam dzis jak jakas glupia, wiec nie jestes sama :D. Ale juz mi przeszlo na szczescie i juz sie ustawilam do pionu :D
pozdrawiam serdecznie
SPOKOJNEGO WEEKENDU.
DUŻO RADOŚCI I UŚMIECHU.
WSKAKUJ NA PROSTĄ I WALCZ SKARBIE . JA RÓWNIEŻ SIĘ POSTARAM.http://gifybejbi85.blox.pl/resource/..._20rose_1_.gif
miłego weekendu minusiku i zaglądaj do nas częściej...jakoś smutno jak cię nie ma :!:
Milego weekendu Minusiku :)
Trzymam kciuki, żebyś na stale wrócila na jedynie sluszną drogę :)
Dzięki, dzięki; wracam na jedyną słuszną drogę, ale bardzo POWOLI :cry:
Po prostu zły okres na odchudzanie mam ostatnio. Ciągle jakieś imieniny itd. Dzisiaj miałam gości. Urobiłam się przez ostatnie dwa dni...
Sprzątanie, pieczenie itd. "Chcąc nie chcąc" zawsze się coś obliże.
Ach, nawet pisać mi się nie chce.
Byłam na Waszych wątkach, poczytałam m.in. o łosiach u Korni.
Niestety jakoś ni odkrywczego na myśl mi nie przychodzi więc nie piszę, poczytam sobie tylko.
Jutro może lepszy będzie dzień :roll:
Hej Minusiczku! :lol: :lol:
zycze Ci miłego i dietkowego weekendu!!
martwie sie o Ciebie!!bo ja dobrze wiem jak wyglada taka zalamka w diecie!i jak szybko przy czyms takim wracaja te okropne kilosy :( :(
ale mam nadzieje,ze od poniedzialku wszystko Ci bedzie sprzyjac!!!
przesylam dobra energie,ktora jak narazie mnie nie opuszcza!! :) :) :)
BUZIAKI!!
Hej minusiku!
Ciesze sie, ze sie odezwalas :D. Wspaniale, ze wracasz na sluszna droge, a porazkami nie ma sie co lamac. Ja tez ich tyle mialam w ciagu tych 5 tygodni, ze masakra.
pozdrowka
Minusiku! Zapomnij o wpadkach i wracaj na jedynie sluszną drogę!
Trzymamy za Ciebie kciuki :)
SUPER SPOSÓB NA POSKROMNIENIE APETYTU.
http://lancet.wrzuta.pl/film/gkWsyBy...na_dwa_krzesla
SUPER TERAPIA .POWINNIŚMY JAK NAJWIĘCEJ MIEĆ PRZED OCZAMI SYNDY.
ŻYCZĘ MIŁEJ NIEDZIELI.
DZIŚ POWIELAM BO UWAŻAM ŻE TO CO WKLEJAM JEST SUPER.
http://republika.pl/blog_bn_341898/5...r/28b422b0.gif
Hej minusiku kochaniutki poczytałam o twoich wzlotach i upadkach i tak ci życzę abyś miała jak najwięcej siły do walki z tymi paskudnymi wpadkami. Przesyłam ci dużo pozytywnej energii na cały zbliżający się tydzień :D walczmy dzielnie, bo wszak o nas chodzi - to nie żarło ma nami rządzić :!: powodzenia :wink:
a przy okazji - hiiiii noo twój filmik zrobił na mnie wrażenie, trzeba podrukować zdjęcia i przykleić na lodówkę :D
No rzeczywiście mam doła.
Nic mi się nie chce. Nie tylko jeśli chodzi o odchudanie.
Nie mam siły ruszyć ani ręką ani nogą (no trochę sobie klikam) :(
Takie bym miała plany, ale tylko w głowie :(
Już od pewnego czasu chciałam zapytać o parę rzeczy.
1. Czy też macie takie dziwne wrażenie; na początku (takim całkiem) odchudzania, jak zrzuciłam pierwszy kilogram, to wydawam się sobie już taka wyraźnie szczuplejsza :?
A teraz jakby znów widzę jaka jestem grubaśna, tu i tam, głównie brzuch mi sterczy, a dwa tygodnie temu, dałabym głowę, że go nie było. :roll:
2. Poczytałam o balsamach i innych paściach do smarowania się, bo bez tego będę zwisać. No - przejęłam się bo nic nie stosowałam. Zrobiłam zakupy, nie jakieś strasznie wymyślne - balsam Ziaja, wyszczupl-antycell oraz tej samej firmy balsam do biustu, ujędrniający. Myślicie że mogą być takie tańsze, czy np. jakieś drogie innych rewelacyjnych firm dają zdecydowanie bardziej rewelacyjne efekty? (Waszym zdaniem)
3. Dalej do balsamów: Tam pisze, żeby wmasowywać 15 - 20 minut. To przekracza moją cierpliwość. Sory,ale nie umiem stać w łazience (no bo przecież nie w pokoju gościnnym przy dzieciach) i wmasowywać w siebie coś przez 15 minut. To prawie wieczność w takiej pozycji. Jak Wy sobie radzicie?
4.Od kilku tygodni mam bardzo suchą skórę na całym ciele; ręce(dłonie), nogi, nawet twarz. Zawsze miałam raczej suchą ale nie do tego stopnia. Ciągle się kremuję i nie mogę nakremować. Czy to może wiązać się z odchudzaniem? Tak tylko pytam, i tak prze to nie przestanę dietować. Najwyżej mogę się mocniej tytłać w balsamach. Ale np. po twarzy widać bardziej zmarszczki, co mnie nie cieszy.
Na razie więcej pytań nie przychodzi mi do głowy.
Gdyby ktoś zechciał się ze mną podzielić swoimi doświadczeniami to będę wdzięczna.
Serdecznie wszystkich pozdrawiam :!: Oby ten tydzień okazał się lepszy, bo przytyję :!: :!: :!:
Ja tam może jakimś znawcą nie jestem ale chętnie się podzielę moimi spostrzeżeniami :)
1. Na początku odchudzania też mi się wydawalo, że każdy kilogram widać, teraz już niestety nie, coraz bardziej widzę niedoskonalości mojego ciala, a to przez to że zaczęlam mu się dokladniej przyglądać odkąd jestem na diecie.
2. Co do balsamów, to trzeba się trochę "wsluchać" we wlasne cialo. Po prostu patrzeć jak reaguje na balsam, czy rzeczywiście widać efekty. Ja jestem jednak zdania, że o wiele ważniejsze jest regularne smarowanie się od ceny balsamu. Choćby się kupilo najdroższy a będzie się go urzywać niesystematycznie to efektów nie będzie.
3. Może i lepsze są efekty jak się dlugo wsmarowuje, ale mi również brak cierpliwości, żeby to robić :)
4. Z suchą skóra mam ten sam problem, wydaje mi się, ale mogę się mylić, że jest to skutek tego, że będąc na diecie dostarczamy organizmowi o wiele mniej tluszczy. Po drugie przy ograniczeniu ilości kalorii dla organizmu ważniejsze jest dostarczenie energii do ważnych organów, a skóra, paznokcie i wlosy schodzą na drugi plan.
Ten tydzień na pewno będzie lepszy, pewnie to nic nie chcenie się to tylko chwilowe przesilenie jesienne i niedlugo będzie już dobrze :)
Pozdrawiam
minusiku...kurcza a jednak dobrze odczytałam u mnie twój nastrój...
bidulko...
więc ja dziś odnotowałam +0,4...i wiesz co, zero załamki, a wiesz czemu...bo wiem że wzrorowo dietkowałam i były ćwiczenia, więc to NIEMOŻLIWE żebym przytyła...a skoro nie możliwe to jest to woda...więc jedyne co mi przychodzi do głowy w twojej sprawie to to żebyś dzielnie dietkowała i byłas przekonana o tym! i najlepiej zacznij się mierzyć, ale to też bierz z przymrużeniem oka, bo różnie można to zrobić, raż wyżej raz niżej i wynik będzie inny...grunt to robić swoje....i przeczekać jakieś wahania...
natomiast co do balsamów to ja kupiłam sobie taki z czterech pór roku, mega tani, i wlewam za 6zeta (5 kropel) i wcieram aż wetrę...grunt to regularność a nie czas!
i skórę po 2tyg mam o niebo lepszą:)
a dołek, cóż musisz przeczekać, jeśli nie ma konkretnego powodu do dołkowania
Na inne pytania nie odpowiem - bo sama je sobie zadaje - a na to mam stary sposób - po każdej kompieli jak już spuszczę wodę z wanny nalewam na nowo nieduzo wody i wlewam do niej oliwkę dla dzieci bambino ( jest tania) polewam całe ciało tą woda z oliwką - potem wychodzę i wycieram się recznikiem i ubierem pizamę i idę spac - po zuzyciu całej butelki oliwnki ( a starcza mi gdzieś na 5-6 kompieli) mam spokuj z suchą skórą na 2-3 miesiące. Może tego wyprubuj.Cytat:
Zamieszczone przez minus2
Ty jestem: TAKIJA z 116 chcę mieć 64
36 lat – 164 cm wzrostu
Start 03.07.2006 – 116 kg – BMI 43,13 – otyłość
Planowana meta 03.09.2007 – 64 kg
Ostatnie ważenie: 18.09.2006 – 107 kg – BMI 39,78
POWOLI, POWOLI NAWET SŁOŃ DOJDZIE NA METĘ
Hej minusiku!
1. mysle, ze teraz widzimy swoje wlasne cialo takie jak jest, bo te pierwsze 2-3 tygodnie jechalysmy na mega speedzie dietkowym. Teraz skonczyla sie euforia, a zaczela sie walka i dlatego mamy tak rozne wyobrazenie wlasnego ciala. Tak mi sie przynajmniej wydaje.
2. Ja kupuje tanie kosmetyki ( Kolastyna, 4 pory roku, Soraya, Ziaja itp ), nie moge jeszcze powiedziec czy dzialaja bo smaruje sie dopiero od 4 tygodni ( a czytalam, ze czasem efekty widac po kilku miesiacach) Ale wiem, ze trzeba sie smarowac regularnie. Ja wlaze pod prysznic i masuje cialo az mi skora sie nie zaczerwieni, a potem wsmarowuje balsamy i kremy. Cialo ladnie pachnie i skora jest przyjemna w dotyku.
3. 20 minut? Hmmmm, chyba bym sie od razu spocila gdybym miala tyle czasu sie smarowac :D.
4. Mam ten sam problem - chodzi o twarz. Kupilam sobie krem Ziaji, dla cery wrazliwej i bardzo suchej. Musze powiedziec, ze moja skora polyka ten krem jak smok! Moze to wina diety, a moze tego ze jest jednak zimniej? A moze tego, ze wlaczam kaloryfer wieczorem zeby sobie troche nagrzac w mieszkaniu ( podobno grzejniki wysuszaja skore). Nie wiem, ale smaruje sie jak szalona.
pozdrawiam i zycze milego dnia :D
Jak żółw ociężale wracam do diety :?
Już trochę lepiej, dziś nie było wpadek. Wczoraj wreszcie byłam na basenie i trochę pojeździłam na rowerze. Dzisiaj spacerek, ale niezbyt długi, bo wzięłam ze sobą córkę.
Głodna jestem tylko trochę, ale mam psychiczną chęć opchania się. Zaraz zmykam do spania.
Nabyty kilogram tkwi na swoim miejscu, ale nie zmieniam suwaczka, bo przecież mam w planach że ten kilosek jednak zrzucę( :idea: ).
Dzięki wszystkim za "smarowne" rady. Jednak niektóre z nas coś wysusza :?
Serdecznie pozdrawiam :P :P :P
basen i rower jednocześnie :shock: jestem w szoku...POGRATULOWAĆ :D
....myślałam wczoraj o tobie, jak pływałam po raz pierwszy od roku i to odkrytą rzabką :D
a co do dietki, to hm...nando może miec rację, że ludzie po jakimś czasie mega dietkowania po prostu się wypalają...ale myślę, że trzeba robić swoje i przestać liczyć czas...mnie też gubiło "aaa bo już 2 tygodnie ładnie dietkuję" no i zaraz wpadka....więc teraz nie patrzę w tył i robię co mam :wink:
buziaczki
CZEŚC Minusik2 :!:
Co do dietkowania , to u mnie jest to samo . Powoli wracasz na stare tory i to jest najważniejsze że się nie zniechęciłaś do końca . Ważne , że dalej peóbujesz , a z czasem wrósisz znów na start . :P :lol:
Ja też stoję na wadze , trudno próbuję dalej. :oops:
POWODZONKA, POSYŁAM CAŁUSKI, PA . :o :wink: :roll:
Minusiku, nie przejmuj się tym kiloskiem, zgubisz go szybciutko :lol: dzielna jesteś :) dasz radę :D każdemu trafiają się te dni lepsze i gorsze. Najważniejsze podnieść się i iść dalej drogą wytyczoną do tych upragnionych kilogramków :P
Trzymam mocno kciuki za ciebie i życzę ci szybkiego pozbycia się tego :wink: nadprogramowego kiloska
No pewnie, ze nie ma co liczyc czasu! Tylo sie latami, to chudnac trzeba tez dlugo. Ja w weekend dostalam glupich mysli, ze nie chudne szybko jak w pierwszym tygodniu, ze to, ze tamto. A potem sobie powiedzialam, ze jestem idiotka bo waze mniej i powinnam sie z tego cieszyc, nawet jesli do konca diety pozostalo mi jeszcze duuuuzo czasu i wysilku. Trzeba walczyc i tyle. Dzien po dniu, tydzien po tygodniu, miesiac po miesiacu a jestem pewna, ze przed latem bedziemy sie przescigac w dawaniu na forum swoich odchudzonych zdjec i bedziemy mogly powiedziec, ze jestesmy z siebie dumne i zadowolone. Bo ja jak zejde do 99 kilo ( wierze, ze to sie uda przed wakacjami) to bede dumniejsza niz krolowa angielska :D mimo, ze do 60 kilo zostanie mi jeszcze duzo pracy. Kurcze, mnie trzyma przy diecie mysl, ze nie znioslabym kolejnych tak upalnych wakacji w czasie ktorych lezalam jak slon na kanapie, spocona, zadyszana i ledwo zipiaca, z przyklejonym do ciala ubraniem, podczas gdy ludzie odpoczywali nad woda czy na ogrodkach swietnie sie bawiac. Nie ma mowy, wiecej takich wakacji nie chce. O innych motywacjac wole juz nie pisac bo tyle ich jest :D
Minusik co to dla Ciebie kilogram? Pozbedziesz sie go z mig. Ja w to wierze i Ty tez musisz w to wierzyc:D
pozdrowka
Jesteście prze- prze- przekochane :!: :!: :!:
Naprawdę nabieram motywacji do dalszej walki :wink:
Dziś na ćwiczonka niestety nie znalazłam czasu, ale też wpadek nie było. Zawsze coś.
Wiecie co jeszcze zauważyłam? Woda. To chyba naprawdę dużo daje.
Oprócz jedzenia (dużo) zapominałam też ostatnio o piciu.
Idę się kąpać, nacierać, pić i ... spać.
Dobranoc, mniam, mniam,mniam :D :D :D
Pa Skarbie!!!
Musze nadrobic,ten czas w ktorym mnie nie bylo! :cry: :cry:
nie z mojej winy!!
Buziole!!!
minusik po twoim ostatnim wpisie tu u siebie, widzę że faktycznie motywacja wraca....
faktycznie widmo wakacji ukazane przez nando działa....ja też nie chcę zipieć na kanapie i siedzieć w koszulce na plaży z zasłoniętymi ręcznikiem nogami, zeby mnie nikt nie widział i broń boże nie skomentował....wiec minusiku mamy szansę, zima to prawdziwy dar losu....mamy czas na dywanowce w domu, możemy iść na kryty basen(!) i zadbać o formę....wiec dietkuj a ten kg zleci.......
.....może ja się czepiam, ale kurcze ja dwa razy w miesiącu zbieram wodę...moze ty też jesteś przed lub w połowie @??
Dziekuje za wsparcie - ja tez bardzo zbieram wode - i mam wrażenie że jestem co chwile opuchnieta - to taki urok nas kobiet - a jeszcze jak ktos zażywa tabletki przeciwbulowe w czasie okresu to tym bardziej gromadzi wodę - one maja takie działanie. wiec nie przejmuj sie - byle do lata.....
Ty jestem: TAKIJA z 116 chcę mieć 64
36 lat – 164 cm wzrostu
Start 03.07.2006 – 116 kg – BMI 43,13 – otyłość
Planowana meta 03.09.2007 – 64 kg
Ostatnie ważenie: 18.09.2006 – 107 kg – BMI 39,78 – :shock: dalej brak wagi :shock:
POWOLI, POWOLI NAWET SŁOŃ DOJDZIE NA METĘ