Ja miasta nie cierpię - ale praca.... na wsi bez własnej roli umarłabym z głodu
Wersja do druku
Ja miasta nie cierpię - ale praca.... na wsi bez własnej roli umarłabym z głodu
Rola to by się znalazła... tylko wieś daleko... :wink:
Poza tym... ja z wykształcenia jestem prawnikiem. Całkowita zmiana trybu życia, okolicy... eh - to chyba tylko zmęczenie materiału :wink:
Pinos, mam nadzieje, ze szybko sampooczucie Ci sie zmieni i bedzie juz tylko lepiej :D
pozdrawiam
pinosik, musisz z aktywności fizycznej zacząć czerpać przyjemność, wtedy będzie podwójna korzyść...ja czuję się bosko, jak jestem zmęczona :wink: szczęśliwa i dumna 8)
Wszystko się tak pokomplikowało, że szkoda gadać. Sama jeszcze jestem w szoku i za ścianą z grubego szkła.
Nawet mój zółw zapomniał o 4 dniach szaleństwa i wolności i przeskoczył o - bagatela - 2 kilo w dół... Pewnie będzie i więcej bo mam jadłowstręt...
co sie takiego dzieje Pin?
pozdrawiam cieplo
Cenzura post factum
nie mozna sie odkochac w jedna noc...
serce boli dużo dłuzej, jak ręka po złamaniu...
a potem jeszcze w zimne noce sie odzywa i przypomina
ale takie wypadki sie zdarzają, chcesz czy nie, złamanie gotowe
i ból...
odkochać pewnie nie .....ale z żalu pod znakiem zapytania postawic 10letni zwiazek na pewno można, choć to tez chwilowe uczucia będące wynikiem instynktu samozachowawczego , kiedy świat wali nam sie na glowę
Tego typu decyzje trzeba przemyśleć na spokojnie, chyba że nie ma już o czym mysleć :cry:
pomyslnych rozwiazań H
No niby jest o czym myśleć, i wszystko jest "up to me", ale "pomyślę o tym jutro" jak mawiali niektórzy...
Dziś boleję.