Strona 1 z 42 1 2 3 11 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 414

Wątek: Powrót na tarczy... może w 2007 to ja ją będę nieść...

  1. #1
    Awatar pinos
    pinos jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    128

    Domyślnie Powrót na tarczy... może w 2007 to ja ją będę nieść...

    Nie było mnie tutaj... ze dwa lata pewnie.

    Dziś wracam - większa i cięższa (jak zwykle). Potwornie ciężka. Po raz pierwszy w życiu mam 3 cyferki w wadze...

    Wczoraj zaczęłam dietę kapuścianą - potrzebuję:
    a) jakiegoś sukcesiku na początek
    b) odwyku od soli - i to właśnie tak drastycznego
    c) odwyku od jedzenia - bo ja uwielbiam jeść...

    Potem chcę przejść na South Beach. I tym razem muszę zmienić styl życia na stałe.

  2. #2
    Lenka19 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj ja tez dzis powrocilam na tarczy. 10 kg mniej niz po zeszłorocznym odchudzaniu na forum. 174cm 96kg --> horror boje sie jak cholera obaczyc trzeciej cyferki wiec walcze4 poza tym za roczek slub. zaCiebie trzmam kciuki. ja jestem na 1000kacl ale jak wolisz kapusciana trzymam kciuki.

  3. #3
    Awatar pinos
    pinos jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    128

    Domyślnie

    Cześć Lenko - właśnie czytałam że masz świetną motywację ;o)

    Trzy cyferki "zaskoczyły" mnie - podobnie jak każdy przybywający kilogram. Po prostu bałam się wejść na wagę. Oszukiwałam i siebie, i męża. I mam tego dość. Dość tego, że boję się powiedzieć mężowi, ile ważę...

    Kapuściana - to taki desperacki chwyt. Muszę szybko pozbyć się tej 1 z przodu. A w dodatku bardzo dobra zupa kapuściana z pieczoną papryką mi wyszła ;o)

    Potem chcę przejść na Dietę South Beach, która wymaga dużych ilosci warzyw. Bo ja niestety na 1000 kcal potrafię zjeść 3 pączki dziennie - a to nie służy zdrowiu...

    Trzymam kciuki za twoje powodzenie...

  4. #4
    Lenka19 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    a ja za twoje naturalnie. ja juz tez nie chce oszukiwac nazeczonego, zreszta on mnie musi prez prog i po schodach na rekach przeniec na slubie, wiec chce mu pomoc i zrzucic co zbedne

  5. #5
    Awatar pinos
    pinos jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    128

    Domyślnie

    Ja ślub brałam w styczniu 2005. I było mnie dużo, ale jednak sporo mniej - 86 kg...
    Kurczę, tak się zapuścić

  6. #6
    Awatar Korni
    Korni jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-11-2005
    Mieszka w
    Katowice
    Posty
    134

    Domyślnie

    pinosiku,
    dzieńdoberek,
    miło mi ciebie powitać na forum i poinformować, ze za niedługo te trzy cyferki będą przeszłością

    jutro więcej napiszę, dziś się tylko witam
    4-11-2013 I dzień I fazy dukana
    9-11-2013 I dzień II faza dukana
    tędy do mnie

  7. #7
    Awatar pinos
    pinos jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    128

    Domyślnie

    Strasznie narozrabiałam i założyłam drugi wątek na "Chcę schudnąć". Ale tam jest jednak zbyt dużo irytujących wątków pod tytułem "z 66 na 50" No, ja rozumiem, że chcą, że każda nadwaga przeszkadza, itd... ale te wątki irytujące

    Póki co paskudna kapuściana nie jest taka paskudna (wczoraj prócz zupy były rydze z blachy... ). Zgubiłam 2 kilogramy wody * i chyba znalazłam mój smak czerwonej herbaty: pu-erh aromatyzowany malinami.

    No same plusy normalnie no...

    Jutro dzień mleczno - bananowy. Już się cieszę.Na śniadanie koktajl mleczno-kawowo-bananowy. Na obiadokolację pieczone banany (ależ się zasłodzę) i mleko do oporu... Ups. Jeszcze zupę zjeść trzeba

    *W zasadzie, to waga nie mogła się dziś zdecydować, czy 99,6 czy 100,00. Ale niech będzie 100. 1 kg wystarczy.

  8. #8
    Awatar buttermilk
    buttermilk jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-08-2005
    Posty
    6,995

    Domyślnie

    Pinosku, witaj
    Jesli pozwolisz bede Cie wspierac, bo sama wiem jak to jest miec trzycyfrowa wage i jak strasznie wtedy jest zle. Juz dosc lez wylalam nad soba i wiem teraz, ze warto bylo walczyc o nizsza wage. Jestem zupelnie inna osoba.
    buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019

    It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
    It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.

  9. #9
    magda3107 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-07-2006
    Mieszka w
    Wałbrzych
    Posty
    2

    Domyślnie

    Witaj PINOSKU!!
    Bardzo dobrze,ze z nami jestes!!!nawet sie nie obejrzysz,jak bedzie ta dwucyfrowka!!!z całego serduszka Ci tego zycze!!!i bede Cie kontrolowac!!!!! :P :P
    pozdrawiam! BUZIAK!!!

  10. #10
    Awatar pinos
    pinos jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    128

    Domyślnie

    O kontrolowanie uprzejmie proszę

    Do mnie jeszcze te trzy cyfry nie dotarły (mam nadzieję, że zaraz znikną i już nie wrócą i nie bedą musiały docierać) i cieszę się tylko, że w końcu zmobilizowałam się do stanięcia na wagę

    Zwłaszcza, że z nadwagą walczę już tyle lat... i zawsze mam świetną wymówkę by unikać aktywności fizycznej - oczy. Tyle że moja nadwaga bynajmniej oczom (ani, nawiasem mówiąc, reszcie mnie) nie pomaga...

    Poszukam dziś jakiegoś fajnego rowerka... a potem załamię się ceną. Co prawda jest nieduża fucha na celowniku, więc może...

Strona 1 z 42 1 2 3 11 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •