O WIDZE ....TEŻ WEIDERK :shock: :shock: :shock: NO TO WITAM W KLUBIE :D BUZIACZKI
Wersja do druku
O WIDZE ....TEŻ WEIDERK :shock: :shock: :shock: NO TO WITAM W KLUBIE :D BUZIACZKI
DZIEŃ 10 < WTOREK> :
:arrow: kawa- 2*
:arrow: mięso drobiowe gotowane - 30g
:arrow: jabko - 110g
:arrow: chleb pszenny - 40g
:arrow: pasztet - 20g
:arrow: pomidor - 40g
:arrow: serek DANIO - 100G
:arrow: płatki owsiane - 20g
:arrow: płatki kukurydziane - 20g
:arrow: rodzynki - 40g
:arrow: ryż gotowany na sypko - 100g
:arrow: warzywna sałatka duszona na wywarze warzywnym - 300g
:arrow: sałatka wielowarzywna - 200g
:arrow: twaróg 0% - 80g
:arrow: krakowska podsuszana - 20g
RAZEM: 1200kcal
WYSIŁEK:-
-rowerek stacjonarny - 30min.
- 2 dzień A6W < 2 Z 42>
- ramiona - 15min.
kroki 1000
Wczorajszy dzień minął mi pod dniem napraw...... :twisted: :twisted: :twisted: .....kranik mi się zepsuł.....no i kaloryfer.....przyszedł fachowiec ze spółdzielni .......a kalotyfer jak na złość przestał ...kapać :evil: ....naprawimy kaloryfer ale dopiero za dwa tygodnie ...kiedy będziemy spuszczać wodę z kaloryferów.....
A ja muszę teraz sobie pilnować kaloryferu żeby mi nie zalało mieszkania ......ale co tam mam nową ozdobę w dużym pokoju :evil: :evil: :evil: ......piękną żółtą miskę ......a w niedzielę mam gości ....seper ...ekstra ....co mi tam to tylko miska..... :x :x :x ......
Wczorajszy wieczór był pod znakiem kuszenia .....zsało mnie w żołądku....jak diabli...ale wygrałam z diabełkiem...ha...ha....
dzisiaj też mnie ssie ...chyba jest kryzys ....będzie trudno ....ale wody pod dostatkiem ......będą częste randki w ciemno.....oj często :mrgreen:
zmieniłam sobie trickerek ...tamtem mnie drażnił .....szczególnie ten ananas ...z uśmiechem pleyboja co to zdobył wszystkie laski.....wrrrrrrr
........
adria
następne doładowanie w piątek....za podwójne doładowanie premia..... :roll: :wink: :lol:
gloor
no to jest nas dwie.....ciekawe ile wytrzymamy......
Widzę, że się warzywa wprowadzaja i dobrze, bo te wczesniejsze menu wołaja o pomstę do nieba :twisted: :twisted: :twisted:
Polecam dużo pomidorów, podobno sa bardzo dobre dla diety, zwłaszcza rano ;) Nie wiem dlaczego, więc nie powiem :lol: :lol: :lol:
Co do chleba, kiedys też średnio przepadałam za razowcami, dziś je wole :D Czasami mnie najdzie ochota na białe, ale to zdrowy odruch, raz w tygodniu trzeba sobie pozwolić ;) Pieczywo ciemne ma tez zaletę w postaci błonnika. Ja osobiście polecam Tobie razowy z soja i słonecznikiem ze Społem, mój ulubiony :mrgreen: Spróbuj, może sie rpzekonasz...do kuchni szłam sprawdzic speszyl for ju sssso to za chleb, to ten mi akurat mama kupuje ;)
Jak sie do chleba razowego nie przekonasz to polecam również makarony razowe, to musisz polubić! :D Nie trzeba sie przeciez trzymać utartych schematów i na snaidanie chleb wcinać. Lubella ma dobre, w wresji Fit maja jedynie 318 kcal na 100g suchego makaronu. Tymbardziej, ze Ty możesz sobie pozwolić na chwile więcej czasu rano na przygotowanie ;)
Pasztety równiez out, dziewczyny, które były u dietetyków na pewno ci powiedza, że to była z jednych rzeczy, które kazano im na starcie wyeliminowac podobnie jak słodycze ;) Ja np nie przepadam za kupnymi wędlinami, smakują wg mnie jak kupa w większości :roll: Spróbuj pasztet zastąpić np ugotowana na parze w ziołach piersia z kurczaka czy tez polecana wędlina sopocką. Zamiast masła/masłopodobnych dawaj na kanapki ketchup, musztarde czy cacyki (ja poelcam z prymatu, najlepsze...ja robie z jogurtem naturalnym zamiast serka), dobra metoda. Wiem co mówię, bo nie lubie suchych kanapek :) Ketchup jest najlepszy dla diety.
Tłuszcz musi być, najlepiej dodawaj trochę oleju/oliwy do sałatek. Możesz zrobić sosiki z olejem, np koperkowo-ziołowy z Knorra są mniami. Podobne i tańsze są w Lidlu (2zł za 5 sztuk). Tłuszcz pomaga w przyswajaniu witamin z warzyw ;) Od razu polecam spróbowac startą na tarce na grubych cozkach czerwona kapute z stym soem. nic więcej, tyle, że zamaist oleju daje majonez. Pycha, niby takie proste ale...<slini sie>
Ale sie rozpisałam :lol: Mama nadzieje, że będzie mi wybaczone :D
PS Polecam jogurty z Lidla, zwłaszcza te w małych kubeczkach 150g, smak pomarańczowy z musli wymiata. a cały kubek ma 67kcal :mrgreen:
Kaloryfer kiepska sprawa, ale może już nie zacznie kapać :)
Gratuluję wygranej z małym głodem :)
Czukerek piękny wykład :) Aż sama się czegoś nauczyłam :D No i dobrze,że nie jadam pasztetów ;)
Czukerek - kurcze dzieki za dobre rady... nawet nie wiesz jak sie ucieszyłam jak napisałaś że ketchup jest najlepszy gdy sie jest na diecie - a ja głupia myslałam ż eodwrotnie
Ja tylko powtarzam co tu wyczytałam ;)
oooooooooooo no i proszę jaka poprawa jadłospisu. Aż miło popatrzeć. Ale nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała o pasztecie - na co Ci on ? Już sama nazwa mówi jaki on jest tlusty - przecież PASZ-TET brzmi prawie jak SŁO-NI-NA :D :D
nie ma margaryny - brawo :D :D :D :D
Jeszcze tylko chlebuś zamienisz na razowy i będzie cacy :roll:
Zastanawia mnie tylko jak 40 dag pasztetu, 20 dag krakowskiej, (nie wiem co z serem białym) wsadziłaś na 40 dag chleba :?: :roll: :?: Ale może mam płytką wyobraxnie :lol: :lol:
A, i po co te rodzynki ? Wiem, że dają dużo energii, która na dodatek jest bardzo szybko przyswajalna, ale z tą energią wiążą się kcalorie :evil:
A co z wodą? Jest? Pijesz? 2 litry?
Ahoj :D
DZIEŃ10 <ŚRODA >:
:arrow: kawa - 2*
:arrow: serek wiejski - 70g
:arrow: chleg pszenny - 40g
:arrow: boczuś - 20g :oops:
:arrow: pomidor - 60g
:arrow: ryż gotowany na sypko - 200g
:arrow: sałatka wielowarzywna - 200 g
:arrow: rodzynki - 50g
:arrow: filet drobiowy gotowany na wodzie z przyprawami - 100g
:arrow: sałatka wielowarzywna duszona na wywarze warzywnym - 200g
:arrow: mleko 2% - 100ml
:arrow: razowy za słonecznikiem - 80g
:arrow: feta lajt - 30g
:arrow: orórek zielony - 100g
RAZEM : 1400kcal
WYSIŁEK:
- rowerek - 30min
- kroki 1000
- 3 dzień A6W < 3 Z 42 > - 72 powtórzenia
- ramiona - 15min
wczoraj warczałam na moją młodą .......mam już jej totalnie dośyć :evil: .....od dwóch tygodni siedzi w domu......ma ospe......nie mam dosyć jako jej tylko mam już dosyć tego gadulstwa....
jestem typem osoby która lubi się zrelaksować w totalnej ciszy......siędzę w domu .....jak nie jest mąż który uwielbia grać na wieży ...to jest córka gaduła.....
odpoczywam psychicznie tylko wtedy kiedy piękny jest w pracy, a młoda w szkole ......wtedy mam bal z fajerwerkami w uszach....ah....błoga cisza.... :D :D :D
wieczorem to się nawet już na mnie obraziła że nie chcę z nią gadać....ja rozumię nudzi jej się za koleżankami ....bo co ma robić cały dzień .....ale ja też mam ochotę chwile do nikogo się nie odzywać......wrrrrr.dosyć tego marudzenia....
czukerek
dziękuję za wizytkę
no wiesz jak to jest trza się przestawić ....... :wink:
wiem że pomidory są dobre...tylko że o tej porze drogie :evil: ....a z jakiego powodu .....na tkanki raczne w organizmie........
chlebek razowy ze słonecznikiem .....już go mam w wyposażeniu :wink: .....pszenny ma też tą naturalną zaletę ......nie tak środek jak skórka .....ma ona naturalny kwas , którego potrzebuje organizm.....także nie jest zalecane przez lekarzy całkowite go wyeliminowanie z organizmu......TAKŻE CHLEB PSZENNY RAZ- DWA RAZY W TYGODNIU- STAWIAM NA TAK 2*............ :twisted: :twisted: :twisted: ......
szkoda tylko że te makarony są takie drogie ...ale w sumie często makaronów się nie je .....
pasztecik rozumiem że to jest bomba kaloryczna.....ale jak mój mąż kupuje go raz na miesiąc....i otwierasz tą lodówkę ....mniam....kusi ...kusi ..... :evil:
kapusta czerwona - zapisałam :roll: .....a to że tłuszcz pomaga w przyswajaniu warzyw , to nie wiedziałam ....dziekuję .... :P
ketchup stosuję ale do niektórych sosów......
WYBACZONE ROZPISYWANIE.......UWIELBIAM CZYTAĆ INFORMACJE OD KTÓRYCH MOGĘ SIĘ CZEGOŚ DOWIEDZIEĆ I NAUCZYĆ.. ...PROSZĘ O EWENTUALNĄ DOKŁADKĘ.....
Ivett
dzięki za wizytkę ....
kaloryfer ...no muszę wytrzymać ...jak narazie nie kapie ...uff....man nadzieję ze mnie nie zaleje.....
kasiawam
głupia nie jesteś ...tylko my jesteśmy mało :twisted: doświadczone.....a dziewczyny nam w tym pomogą..... :D
gwiazdka
dzięki...dzięki.....wiem ...wiem ....pasztet.....jak on cudownie pachnie....mniam..... :oops:
staram się nie smarować ....ale tak jak dziewczyny radziły ...przeszłam na odrobinę masła ...ale jak nie ma takiej potrzeby nie smaruję......
to co ja piszę w tym moim jadłospisie to jest zestawienie całego dnia.....czyli.....4-5 posiłków....mam lenia i nie chce mi się pisać dokładniej...... :oops:
acha i poprawka ja piszę w gramach ...czyli 40g to jest 4dag....przepraszam...... :wink:
rodzynki ...no cóż ....w moim przypadku to jest odpowiednik ...czegoś słodkiego......
i może nie chodzi tu o to że jem coś słodkiego ...tylko o to że mam ...tzw : nagłe spadki cukru we krwi ...to się objawia w moim przypadku osłabieniem całego organizmu .....słabnę... cała się trzęsę ....mam mroczki w oczach....nieraz mam tak że wyłączam się na conajmniej 15 - 20 mnnut......pomaga mi coś słodkiego ...a żeby nie jeść słodyczy lekarz zalecił mi jedzenie owoców wysuszonych ...wiadomo nie w dużych porcjach ....bo nie chodzi oto żeby się nimi najeść tylko uzupełnić cukier....
zachowuję sie dosłownie tak jak narkoman na odwyku.....wzmacnia mi się to bardziej właśnie przy diecie , bo ograniczam słodycze...więc organizm mi w taki sposób daje znak o braku cukru.....także chcę czy nie chcę muszę od czasu do czasu zjeść słodkie....
a najdziwniejsze w tym że nie jestem cukrzykiem.....
woda.....nie liczę....piję ....często ....zaraz z rana( muszę popijać lekarstwa)......każdorazowo przed i po jedzeniu ( czyli 2*po250ml * 4-5 razy )....plus oszukanie głodu....no i jak mi się chce pić ..... to jest to minimum 4litry wody....
DZIĘKUJĘ WAM WSZYSTKIM ZA ODWIEDZINKI I ZA TAK CENNE RADY.....
Pisałam, że chlebek pszenny raz w tygodniu zalecany. Co za dużo to niezdrowo, nawet w przypadku razowców ;P
Jeśli chodzi o makaron, w Biedronce ten z Lubelli kosztuje 3,3zł, w Społem w wersji Fit 4zł. Załózmy więc, że 4zł...dużych porcji (50g suchego, ale czasami biore mniej) wychodzi 8, czyli po 50groszy na jeden posiłek ;)
Moje dwie ulubione wariacje na temat tego makaronu to:
1. Cukinia, cebula, papryka, fasolka szparagowa i ewentualnie kukurydza (proporcje na oko, zalezy na co mam najbardziej ochotę). Cebulę i papryke podsmażam chwile na 5g oleju, później podlewam wodą delikatnie i dodaje resztę. Dusze chwilę ( w sumie "podlewam to z 3 razy), na koniec dodaje bazylie oregani, trochę soli i ugotowany makaron i jeszcze przez minute trzymam na gazie.
2. 150-200g rozbablanego pomidora bez skórki (wcześniej go kroję, wrzucam do miski iposypuje solą żeby ładnie puścil soki). Wrzycam to do garnuszka (bez oleju), chwile gotuję, jak sie już miare jednolita papka zrobi wrzucam 25g serka topionego. Jak się rozpuści to makaron i zioła i znowu 1 min. na gazie. Czasami dodaje ząbek czosnku.
Jeśli chdozi o pomidorki, Warto sie rozejrzec po straganach, Ja czasami kupue warzywa na takich stoisakch w centrum (nielegalnych chyba), są duuuuuuuuuuużo tańsze, ale w wiekszości brzydkie i panowie/panie sami ładują. Zawsze ejdnak sie pytam czy moge sama wybrać i wybieram takie ładne sztuki ;) W Lidlu tez niedawno byla promocja na wszystkie wazrywa (nie wiem czy dalej jest) -30%
Pomidory akurat niet, ale jak wyczaję tanio jakis kalafior czy coś to kupuje więcej, w domu na części i do zamrażarki :mrgreen: