-
Witajcie !!!
Jak obiecałam jestem i może od początku .... od zawsze byłam na jakiś dietkach ( bezmyślność z mojej strony) , zawsze mówiłam sobie od poniedziałku zaczynam i jak sie domyślacie zapał mijał Wstyd mi bo jestem dorosła , potrafie dopinac swego w sprawach zawodowych a w kwesti odchudzania nie mam silnej woli i to mnie gubi!!! Już raz robiłam podejście z dietetyczką ale ona tak jak mówisz Nadja22 podsuwał mi tylko jakieś ulotki na sucho i żadnego podejścia z jej strony nie było!!! Moja obecna Pani dietetyk to wspaniała osóbka .. zajeła sie mną w czasie mojego pobytu w Matce Polce ( lezałam z innymi problemami) i przy okazji porobiono mi badania w kierunku zaburzeń metabolizmu ( krzywa glukozy- to polega na pobieraniu krwi przez całą dobę co 3 godzinki i wynik pokazuje jak sie on zmienia w naszym organiżmie w zależności od pory dnia itd) Na podstawie miedzy innymi tego wyniku okazało sie ze musze jadac max co 2 godzinki by chudnąc. Ustaliłyśmy dietę na poziomie 1200-1300 kal- która powinna dawał ładne efekty ( licze bardzo na to). To co mi sie podobało to , że przy pierwszej rozmowie było dokładne mierzenie i ważenie ( wynik elektroniczny pokazał ile mam w organiźmie wody, tłuszczu , ile ważą moje kości itd) Po 2 tyg pobytu w szpitalu było znów "komisyjne ważenie" i szooook nie schudłam przez 4 ostatnie dni nic ( okazało sie na wyruku i to mnie uratowało ze tkanka tłuszczowa spadła ładnie , ale przybyło mi wody - zgromadziła sie bo w tym dniu dostałam okres) Bardzo polecam taką pomoc dietetyczki jeśli macie mozliwośc wizyt . Co najważniejsze nie umawiam sie z nią prywatnie ( było to dla mnie zaskoczeniem ) tylko w poradni !! Jeśli ktoś jest z okolic Łodzi i jest zainteresowany dajcie znac podam namiary
Więcej napisze wieczorkiem )
Pozdrawiam ciepło
-
Ja chce do takiej dietetyczki
tylko jak takiego fachowca znaleźć
ech..... do Łodzi mam za daleko.....
no cóż spróbuje powalczyć sama, ale będę ogromnie wdzięczna (i pewnie nie tylko ja), gdy się będziesz dzielić radami które otrzymujesz od fachowca.
Śle jesienne, lecz gorące pozdrowionka
-
Chcieć to móc
Witam serdeczni na forum
Fakt żeby trafić na dobrego lekarza nieraz trzeba nieżle pobłądzić . Ja na przyklad :skierowano mnie do lekarza , który zajmował się leczeniem otyłości , a przyszło co do czego to okazało się że jest gastrologiem. A na wstępnej rozmowie zaproponował mi balon , wcześniej mnie nie badajac , paranoja. No ale teką mamy służbę zdrowia .
-
kusy polska służba zdrowia to temat rzeka
agitek podpisuje się pod tym co napisałaś dobrego dietetyka to "ze świecą szukać" więc też bym chętnie skorzystała z rad wirtualnych
pozdrawiam
-
Chcieć to móc
Gorąco pozdrawiam
Dzięki za odwiedzenie stronki . :P
U nas w tej chwili się rozlało na dobre . Ja też będę musiala się zgłosic do dobrej dietetyczki , a przedewszystkim z tarczycą , bo czuję że znów coś nie tak . Znów kaszlę tak jak bym miała silną astmę , ale to wszystko od nowego roku . Teraz dam sobie spokój.
A napisz mi czy grubość kości ma jakieś znaczenie , co do wagi i ogólnie . Z góry dziękuję .
-
Troszkę późno, ale również witam serdecznie!
Zazdroszczę dobrej dietetyczki. Ja próbowalam dwa razy i dwa razy dostawalam tylko kartke z dieta 1200 kcal, w ktorej byly po pierwsze dania ktorych w ogole nie jadam bo nie lubie po drugie strasznie czasochlonne przepisy, wiec za kazdym razem konczylo sie to przerwaniem diety po tygodniu :/
Pozdrawiam, milego tygodnia
-
Witajcie kochane!! wreszcie uporałam sie z wekendowymi imienionowymi imprezkami uufff.. ostatnie naczynia w zmywarce więc moge na chwilke siąść przy komputerze ( dopóki syn sie nie opomni)
Emelko ja miałam to szczęście wpaśc na dobra dietetyczkę ..w zasadzie moge wszystko jeść ( poza smażonymi , tłustymi itd) , ale w granicy mojego limitu kalorii .Staram sie z dnia na dzień przygotowac sobie obiadek do pracy-rano tylko 2 śniadanka doszykuje i moge do 16 być poza domkiem. Tez nie biorę sie za jakieś wyszukane przepisy bo "kucharka" ze mnie napewno nie jest z "gołebiowskiego" Może więc coś wspólnie będziemy planowac?
Kusy u mnie też dziś cały dzień lało , nawet grzmiało , dobrze że miałam gosci bo i tak ochoty na wyjście z domu by nie było .. a tak sumienie czyste że " ruchu mało". Tez mam problemy z tarczyca i właśnie miedzy innymi dlatego był mój pobyt w szpitalu niedawny!! Jeśli chodzi o grubośc kości .. to ja jestem z tych "grubokościstych" bo około 13 kg. ich we mnie Moja dietetyczka na podstawie tych danych ustala ile powinnam ważyć ( bo 2 osoby o jednakowym wzroscie ale innym "bagażu szkieletu" będą miec inną prawidłowa wagę! Jak narazie jestem przerażona czy podołam bo ustaliła dla mnie 61kg. i koniec!!!
Dziękuje kochane za wizyty u mnie i będe sie rewanżowac napewno
Pozdrawiam ciepło Wiola
-
hello nawet nie wiedziałam że kości tyle mogą ważyć no ale w sumie nidy się nad tym nie zastanawiałam nie wiem jak u nie to wygląda i wolę chyba nie wiedzieć bo bym się załamała... masz duży komfort psychiczny że po osiągnięciu swojej wagi ktoś pomoże ci ją utrzymać
-
Witajcie !!!
Wpadam tylko na chwilkę ... wstyd mi że nie odzywałam sie tak dawno , ale w pracy fuul do zrobienia , w domku podobnie do tego mój syn ma noge w gipsie od wtorku więc groby "obskoczyliśmy " sami z mężem . Dietkowanie idzie mi powoli ale zmierza do celu ) Mam pytanie czy ktoś z Was stosował "13 dniową"?? Koleżanka właśnie zaczeła i sama sie zastanawiałam nad tym. Dalej nie moge zmobilizowac sie do ćwiczeń chyba potrzebuję kopniaka dobrego
Pozdrawiam ciepło
-
13 dniowa to samo co kopenhaska, prawda? Sporo się o niej naczytałam na tym forum i powiem szczerze, że nic dobrego. Pewnie. Dużo się chudnie, ale inaczej być nie może, jeśli przez 2 tyg. szamasz jakieś 300 kcal dziennie. Głównym argumentem przeciw jest wielkie jojo po jej zakończeniu. Mnie jednak bardziej niepokoją zawroty i bóle głowy oraz wycieńczenie organizmu związane z każdą głodówką. Sama się kiedyś czymś podobnym doprowadziłam do stanu, w którym nie potrafiłam się o własnych siłach podnieść z łóżka. Naprawdę, nikomu tego nie życzę.
Wiem jak bardzo takie gigantyczne spadki wagi motywują. Jak bardzo działają na naszą wyobraźnie. Diety cud nikt jednak jeszcze niestety nie wymyślił. Jedno, co nam pozostaje to zebranie się w sobie i wolniutkie dążenie do celu. No bo przecież, tym celem nie jest poświęcanie zdrowia dla figury, tylko osiąganie figury dla zdrowia.
Trzymaj się, Wiolu tej swojej dietki. Może nie jest jakaś super szybka, ale na dłuższą metę na pewno bardziej ci się opłaci. A jeśli chodzi o ćwiczątka to weź się za nie dopiero kiedy będziesz gotowa. Nie sądzę, żeby się coś stało jak sobie jeszcze do tej decyzji odrobinę po dojrzewasz. Przypominaj sobie tylko od czasu do czasu, jak bardzo się twoje wyniki poprawią gdy już zaczniesz ćwiczyć. Myślę, że to wystarczy, żebyś się któregoś dnia obudziła i stwierdziła, że tak, to jest ten dzień. Dzień, który zaczniesz poranną gimnastyką
Będzie dobrze. Jedno co musisz zrobić, to nie poddawać się . Cały czas bardzo mocno trzymam kciuki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki