Synteza wiedzy - kalkulator
Tak tak, dziś jest dzień bałwanka. Waga kilka razy wskazała 89 - kilka, bo nie wierzyłam że to stało sie tak prędko. Oczywiście 2 x wskazała też 90, ale więcej razy było 89 chyba 6-7 do 2 :]. A w chodząc na watek zauważyłam, że odsłoniety był już 888 razy :] Chyba kocham 8meki.
:D
Muszę się mimo wszystko przyjrzeć diecie, czy ten szybki spadek wagi nie jest efektem pożerania mięśni. Faktem jest, że mój bilans energetyczny wynosi prawie 1000 kcal każdego dnia. Organizm mógł to zauważyć. Nie chcę, żeby przestawł mi się w tryb oszczędny bo wtedy waga stanie. A wszystko co może wypaść wypadnie.
Może lepiej więcej kalorii i jednak przejść już teraz do gimnastyki? Postanowiłam trochę czekać, żeby za bardzo nie obciążać kręgosłupa i stawów.
No dobrze, a wracając do poprzedniego tematu: "Synteza wiedzy"...
Emelko - dokładnie o właśnie coś takiego mi chodziło, tylko przedstawienie tego bardziej przyjaźnie. Najważniejsze było by jednak przygotowanie tego o czym rozpisywały się margolka, gaga itd w jedną całość. Mam wizję jakby to miało wyglądać, nie wiem tylko czy faktycznie da się to zrobić. Pliki ekselowskie były tylko pomocą, ułatwieniem. Bo jeśli przygotuje się takie kalkulatory, bez wyjaśnienia co liczą, i jak do tego co policzyły należy się ustosunkować - czyli przede wszystkim PO CO, to będize mało wartościowe. Bo procesy jakie zachodzą podczas naszego odchudznaia trzeba rozumieć. To jest najważaniejsze.
Pomysl jest w fazie rozwojowej, i moze ulegać często gęsto modyfikacjom. Na razie wizja jest taka:
1. Inf o zapotrzebebowaniu kalorycznym organizmu w zależności do wieku, wzrostu, aktualnej masy ciała i trybiu życia.
2. Tłuszcze
3. Węglowodany
4. IG
5. Woda
6. Ćwiczenia
Pliki excelowskie jako dodatki:
1. moze jeden wielki z kilkoma arkuszami do obliczania wszystkiego na raz :]
2. do obliczania wartości kalorycznych, zawartości białka, tłuszczy, węglowodanów w produktach, które spożywamy.
Realizacja dodateku 2 będzie baaaaardzo czasochłonna jeśli się jej podejmiemy, ale wspólnymi siłami powinno się udać. Wystarczy dobrze zorganizować i podzielić pracę.
Pogrupować produkty, w grupach zrobić podgrupy. A poźniej podzielić się pracą - szukanie inf o produktach, spisywanie np z półek sklepowych przy okazji zakupów, albo przy okazji przygotowwyania sobie posiłku... itp. itd.
ALE ZANIM...
Myślę, że możemy zacząć od 1 dodatku - najpierw gormadzenie materiałów, które mogą się przydać przy tworzeniu "kalkulatora" w excelu.
Wiem, już, że Emelce pomysł się podoba. Co Wy myślicie? Piszcie, piszcie!