-
Odchudzania czas
Jestem z Wami juz od dosc dawna, jednak niespecjalnie aktywnie uczestniczylam w zyciu tego forum. Bylam bardziej biernym czytaczem. Pozniej obowiazki, brak czasu i checi sprawil ze przestalam odwiedzac Was w ogole. Dieta oczywiscie poszla w kat. Nie wytrzymalam narzuconych sobie restrykcji dietetycznych. Legl w gruzach systematyczny wysilek. Szyko sie zniechecilam brakiem efektow. W czasie ciwczen lustrzana plyta segmentu pokazywala mi tylko jak podryguje sadlo. I niczego poza tym nie wiedzialam.
Poddalam sie.
Obowiazki, male i wieksze zawirownia zyciowe (np przeprowadzka na czas pracy do innego miasta)... Powodow wiele. Generalnie jednak wszystkie prowadzace do jednego: braku konsekwencji, umiejetnosci zorganizowania tego procesu tak zeby byl skuteczny.
Na diecie jestem od 31-10-2006. Przypomnialam sobie o forum...
Wrocilam.
Nie ukrywam, ze licze na Wasz odzew.
-
Problemy techniczne
Wrocilam.
Znow patrze na Wasze suwaczki i mysle, one potrafily to ja tez MOGE. Potrzebuje tylko wsparcia. Wymiany mysli, dzielenia sie doswiadczeniami, pomyslami na rozwiazywanie problemow "technicznych", ktore przeciez sa wlasciwie kazdej osobie odchudzajacej sie.
Jak pogodzic odchudzanie z praca, kiedy przebywa sie poza domem 10-11h dziennie, wraca zmeczonym, zjada jedyny cieply posilek, co prawda przed 18, ale po ktorym nie ma sie juz ochoty na ciwczenia? Wczesnie pada na twarz... Bo wczesnie rano znow trzeba wstac.
Jak pogodzić odchudzanie ze studiami?
Mnie strasznie trudno zorganizowac to wszystko zeby to mialo rece i nogi.
Mam jeszcze jeden klopot, a raczej oboawe. Antykoncepcja. Czy na czas diety rezygnowalysice z tabletek? Poprosilam sowjego lekarza o takie, od ktorych nie przytyje. Teoretycznie nie zatrzymuja wody w organizmie, ale nie mam pojecia, na ile faktycznie nie beda blokwac procesu chudniecia. Yasmin.
Jakie sa Wasze doswiadczenia w tym temacie?
-
-
to ja sie odzywam!!! startujemy prawe z tej samej wagi, ja mam kilogram wiecej wiec z pewnoscia bede obserwowac twoja walke
-
a diete zaczynam od jutra choc juz od dzis sie ograniczam
-
No ja tez mam prawie tyle co ty , bo jutro mam nadzieje popchac ten durny suwaczek , wlasnie zaczynam byc glodna hehe i mysle czym by sie tu zapchac .Na pocxieszenie ci powiem ze ja kiedys wazylam 120 kg wiec teraz to nasze 90 to prawie pikus , ale do wiosny chce byc w koncu normalna , tymbardziej ze z powodu wagi tydzien temu dostalam kopas w dupas od faceta
-
Witam surowa!
Może napisz coś więcej o sobie ile masz lat, ile wzrostu..
Chodź mamy różne wagi jednak zmaganie z kilogramami takie samo więc wspierajmy się.
Trzymam za Ciebie mocno kciuki.
-
Hejo, fajnie że tu jesteś.
Będziemy Cię odwiedzać (piszę w liczbie mnogiej - bo jestem matka-wariatka co wszędzie wtynia swoje biedne dziecko)
Pozdrawiam serdecznie
Ola
-
O kurcze.
Ale milo. Ledwo zdazylam poprawic jeden post zazalenie ze nie piszecie, a tu juz tyle wpisow.
O mnie...
Hmm. Kochane. Studiuje i pracuje. Mieszkam w Łodzi od pol roku. Moje zycie wzglednie sie ustabilizowalo, wiec pomyslalam o zmianie wagi :].
Nie wiem na ile to dobry moment bo powinnam pisac prace mgr, a to stres i przede wszystkim wymaga czasu. Bede musiala jakos dzielic go na obowiazki przyjemnosci i wszystko co zwiazane z odchudzaniem.
Z metrazowych danych:
rocznik 1982 - 24 lata, przy wzroscie 170 waze 92 kg. Zdjecie widac. :]
-
Skoro to twoje zdjęcie moge śmiało napisać bardzo ładna buzia, naprawde ładna z Ciebie dziewczyna
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki