Cześć dziewczynki...
A no właśnie....te święta po drodze, najpierw jedne a potem Wielkanoc...a Wielki Dzień już 14 kwietnia.....trzeba będzie się baaaaardzo pilnować......
Miłego dzionkai życze sukcesów w odchudzanku :)
Wersja do druku
Cześć dziewczynki...
A no właśnie....te święta po drodze, najpierw jedne a potem Wielkanoc...a Wielki Dzień już 14 kwietnia.....trzeba będzie się baaaaardzo pilnować......
Miłego dzionkai życze sukcesów w odchudzanku :)
witam
a tak szczerze dziewczyny jak WAM idie dietkowanie?
ćwiczenia?
ja ciagle pod kreską jestem
nie mogę sobie poradzić z samą sobą
i wstyd mi już
:roll:
robienie śmietnika z własnego brzucha
zajadanie stresów
i brak ochoty na ruch
i jeszcze troche i moje zgubione kg wrócą jak bumerang
jestem rozczarowana sama sobą
czemu ?
przecież tak nie musi być
tak mi potrzeba tej mojej siły z przed roku
oj bardzo
mi z dietkowaniem bardzo słabiutko idzie dobrze że przynajmniej mam ochotę się ruszać
czasami się zastanawiiam co mi dało takiedo power-a do odchudzania te półtorej roku temu?? bo miałam taką motywację że schudłam 20kg w pół roku ACH MOTYWACJO WRÓĆ
świetami nawet bartdzo sie nie martwie jestem jakoś dziwnie spokojna ale jak zacznę gotować to będzie masakra
chyba żebym schudłóa muszę mi mózg wymienić bo ten co mam cały czas myśli o jedzeniu
3majcie się dziewczyny i życzę powodzenia :wink:
Hej
U mnie dzionek średni, mój przyszły teść zachorował, podejrzewają guz w nerce, proszę Was o trzymanie kciuków o to, by te prognozy się nie potwierdziły
W piątek mam egzamin, a niewiele umiem, jakoś nie mam głowy teraz
Jeśli chodzi o odchudzanko, to staram się pilnować ale to nie jest takie odchudznie jak kilka miesięcy temu, kiedy zrzucilam 12 kg
Wtedy aż chorobliwie sie pilnowałam, słodkiego nawet nie tknęłam, zero piwka, żadnych odstępstw, żadnych uległości
Teraz nie jest tak różowo, już prawie 3 kg mi przybyło od maja, a to dlatego ze na wakacje były imprezki, grille, piwko, wieczorem coraz częściej sie zdarzały kolacje, podjadałam słodkie i niestety.
Teraz z czystym sumieniem moge powiedzieć ze staram się ćwiczyć codziennie, biorę tabletki, piję herbatki odchudzające.
w dzień jem niewiele ale czasem pozwole sobie na frytki czy spagetti, raz 2 razy w miesiącu, wieczorem zdarzy się karmi, albo jakieś paluszki itp, ale obiecałam sobie że zamiast czipsów będą prazynki albo paluszki, a najlpepiej jakiś owoc, a ostatnio 2 razy miałam chęć na karmi, to wolałam kupić soczek marchewkowy.
Nie chcę już tak drastycznie się odchudzać jak wtedy, chcę powolutku dojść do mniej więcej 55 kg i to utrzymywać. To jest moje marzenie
Miłego dzionka
Bardzo trzymam za Was kciuki
hejhej
widze że przez dwa dni nikto nie zagglądał
:cry:
ja dzis na wagę stanęłam
i?
ani na - (to byłoby dziwne)
ani na + (a to było dziwne)
87,2
ja sie świat nie boję
bo przyjdą, pójdą
gorzej z dniem codzinnym
miłego weekendu
puk puk
?
Hop z 3 stronki
U mnie dietkowanie jakoś leci.
We wtorek mój przyszły teść idzie do szpitala, w środę operacja, także Święta a może i Sylwestra i Nowy Rok spędzi w szpitalu......:(
Dziś jedziemy z P na przedswiąteczne zakupy
Buziaczki dla Wszystkich, miłego dzionka :*
oj to fatalnie Anetko
oby wszystko było dobrze
Ja jutro wybieram sie do Warszawy na spotkanie z TRISS i EMKR :lol:
puk puk
No u mnie niestety dołek, psychiczny a co za tym idzie to i dietkowy :(
Przyszły teść we wtorek poszedł do szpitala, jutro operacja :(
Egzaminu, który miałam w piątek nie zaliczyłam, na szczęście to była zerówka, wiec żadnych konsekwensji nie będzie, ale chciałam mieć już to z głowy
Mam jakieś uczulenie, wszystko mnie swędzi :/
Wczoraj wypilam piwko i nawpierniczałam się cukierków...
U mnie to tyle...
Buziaki
Witam wszystkich i bardzo się cieszę, że znalazłam taką str. w necie... :)
Zawsze bylam większa niż "reszta", ale od momentu zajścia w ciąże.. zaczęłam się kulać :shock: ...
..Do porodu szłam jako 102 kg szynka..
Teraz waże nieco mniej, bo 74..., ale moje dziecko ma już prawie 2 latka.., więc raczej marny skutek :(
Mam nadzieję, że z Waszą pomocą uda mi się zgubić min. 15 kg, a najlepiej 25 :)
Pzdr i 3mam kciuki za wszystkich odchudzających się :)
Peace!
Witam Cię czarnulla
Z nami będzie Ci łatwiej, ja niestety narazie nie pomogę, bo humor wisielczy :(
Tato Piotrka już po operacji, zaczęła się o 8.20 a skończyła po 11, wiem tylko tyle że go strasznie wszystko boli, płakać mi się chce :cry: :cry: :cry:
Napisze coś, jak będę w stanie, bo narazie to nawet nie mogę zjeść śniadania z żalu :(
ja rowniez witam nowa forumowiczke :D trzymam kciuki za twoje odchudzanei :D
dziewczyny co z wami? wyciagam watek az z 7 strony :O strasnzie :O mam nadzieje, ze swieta was nie rozleniwily i trzymacie jako tyako dietke i ze jutro powracacie do dietkowana ostrego :) ja neistety przez te swieta bede miala chyba +2kg :( ale dam rade do konca roku juz skutkow ubocznych swiat nie bedzie ;) :D pozdrawiam
karola
ja już mam 2 kg wiecej bylo 76 a dzis rano na wadze pokazalo sie 78. Kara za obrzarstwo moja wina niestet :oops: y
a jajestem mile zaskoczona :D tylko +1kg:) myslaam ze bedzie wiecej :) ale przydalo sie wczorajsze lekkie skrocenie jedzenia i oto wyniki :D teraz ostro za robote sie biore tzn za odchudzanie :D wlasnie sniadanko - prawie 200kcal :D powinno byc dbrze :) dobrze ze wczorj goscie byli i zjadli wszystkie ciacha wiec kuszenia nie bedzie ;)
a inne dziewuszki jak? prosze o zdanie relacji :) zaraz wybywam sobie na zakupki, bo przeciez swiateczna kaska nie moze tyle lezec ;)
:oops: ja niestety nie mam sie czym pochwali
tak mi źle z tym tłuszczykiem którego przybyło
No ja też nie mam się czym chwalic, ale pocieszam się tym, że na większość tych smakołyków poczekam wiele miesięcy, więc warto było, święta są tylko raz w roku.
Piotrka tato już w domu, wraca do sił.
A ja od dziś jem mniej i mądrzej, a przynajmniej będę sie starać, bo w końcu swięta już sie skończyły.
Mikołaj był hojny w tym roku :)
Jakie macie palny na Sylwestra??
Miłego dzionka
WitaJciE
Fajny wąteczek
Chciałabym i ja przyłączyć do tak wspaniałej grupy wsparcia :P
To pewne ,że razem rażniej
Może z Wami i mi się uda?????
Parę słów o mnie :P
jestem mamuśką 2 urwisów 8letniej Karolinki prawie 2letniego "walentynkowego" Piotrusia
:P :D :P
Moje zdobyte kilogramy zawdzięczam ciążom i 1 akcji rzucenia palenia
Z ciąż przynajmniej wyrosły fajnie dzieciaczki ,a do palenia wróciłam :cry:
bo naiwnie myślałam,że jak zacznę palić to i schudnę
:wink:
Przez rok i 10 m-cy ważyłam 82kilo i nie udawało mi się schudnąć
traciłam najwyżej 2 lub 3 kilo :evil:
Ale ostanio zaczęłam znowu przybierać na wadze ,
doszły 3 nowe kilogramy ......powiedziałam sobie dosyć ,
tylko co z tego jak na razie nie udaje mi się trzymać wyznaczonego rytmu
nie jem racjonalnie ... długo nie jem a potem zaczynam sie obżerać
Tak bardzo bym chiała schudnąć ,ale pewnie za mało chcę ;(
Ciągle upadam
A schudnąć muszę bo szykują mi się w Nowym Roku 3 poważne imprezki : Komunia mojej córeczki i 2 śluby : 1 mojej siostry ciotecznej a 2 mojego brata rodzonego , nie chiałabym wyglądać na fotkach jak wielka ŚwiNkA
pozdrawiam i zapraszam na mój wąteczek
Dla mnie każde wsparcie jest na wagę złota , chciałabym by ktoś na mnie czasem trochę pokrzyczał i przywrócił do pionu :wink:
pozdromejdejki
Hopsa z 7 stronki....
Najserdeczniejsze życzonka w Nowym 2007 Roku, niech wszystkie nasze marzenia i cele będą zrealizowane :)
Witam cieplutko Mejdejkę, z nami dasz radę, tylko hmm, jakoś pustko tu ostatnio :(
Ja od wczoraj zaczęłam poważne odchudzanko :) dziś 2 dzień, najgorzej wytrzymać wieczorem, ale damy radę.
Całuski i pisac Kobietki, pisać :)
5 stronka
Co z Wami, to miała być grupa wsparcia...:(
Smerfetko ja wracam czuje sie podle i obrzydliwie jak nigdy dotad i juz lepiej wiecej nie pisze bo wczoraj bylo morze lez . W kazdym razie jak kobieta slyszy od faceta ze nigdy nie widzial w niej kobiety a tylko przyjaciolke to same wiecie co to znaczy , ze jest beznadziejnym pasztetem poryczalam sie wczoraj niezle , ale coz zaczal sie nowy rok i czas zaczac walczyc . Wracam na kopenhaska bo musze obkurczyc zoladek , czulam sie na niej fajnie a kilo tez pare zniklo .
Witam nowe dziewczynki i zycze powodzenia w tym nowym roku i mi i wam
witam ponownie:*
chciałam się Was zapytać czy macie może fajną muzyke do aerobicu najlepiej coś szybkiego
może znacie jakieś fajne stronki z taka muzyką
Pozdrawiam was gorąco 3majcie sie :D
Witam :)
MARIETKO--- przykre to co piszesz, ale musisz być silna, pamiętaj,że nie odchudzamy się dla nich, tylko dla siebie :) A skoro tak powiedział, to nie jest wart Ciebie...staraj się o tym nie mysleć, a skup się na dietce, z czasem wszystko samo się ułozy :)
PUSZYSta---ja ćwiczę do zwykłej muzyki która leci w radiu czy którą mam gdzieś w komputerze, np. Da Buzz "alive" czy Supermode " tell me why" i tym podobne, dużo jest muzyki przy której da się szaleć :)
A gdzie reszta??
kurcze jak ta szkoła mnie wnerwia :twisted: i właśnie teraz mam ochotę się obeżerć jak świnia ale wiem że potem i tak będę miała monstrualne wyrzyty sumienia. Ale ta świadomość mnie dręczy że w jedną chwilkę moge stracić to na co pracowałam przez cały tydzień.
W wolnym czasie wzięłam się za step i aerobic teraz ćwicze już także w domu, odkryłam że bardzo to lubie
Więc musze się wziąść za siebie i nie dopuścić żeby przez głupią matme zaprzepaścić swoje marzenia_ BYĆ SZCZUPŁĄ
dziewczynki pozdrawiam was gorąco i życze dużo zapału :)
I tak trzymaj !!! Masz dużego buziaka za taką postawę :)
Ja też walczę sama ze sobą i swoimi słabościami, jakoś powoli idzie do przodu.
A co z naszą grupą wsparcia....no cóż, pozostawię to bez komentarza....
Chyba tylko my smerfetko tworzymy to forum ;)
Ty smerfetko masz fajniutką wage a nie to co ja ale ustaliłam sobie że do wakacji musze mieć 65kg żeby jakoś pokazać sie w stroju kompielowym ah nie wiem jak tego dokonam w końcu mam troszkę czasu oby mi sie udało
pozdrawiam
witam serdecznie
wróciłam do pracy
i nie mam czasu zaglądać na forum
:cry: :oops:
dietkowo u mnie tak
ze cały dzień prawie nic do 17
a potem obiad i cos tam jeszcze
waga wiec mi nie spada 88,6 :oops:
a na ćwiczenia brak już sił wieczorem
ech
chyba ja juz nigdy nie schudnę
szkoda tylko ze nie mogę mieć tyle ile udało mi sie juz uzyskac
a w pracy mi mówią ze schudłam
hhhheee
teraz kiedy przytyłam tyle
no ale w porównaniu do tego co było
to jednak jest mniej
a w pracy mniei pamietają z wagą 96
pozdrawiam gorąco
Puszysta, osiagniesz wymarzoną wagę, już niedługo :)
Aguś, mam nadzieje, że w pracy wszystko ok
U mnie w sumie do przodu leci...
Buziaczki
ostatnio mam dobre dni i jakoś sie trzymam dużo ćwicze jeżdze na łyżwach chodze na aerobic i ćwicze brzuszki w domu ale efekty przychodzą słabiutkie kurcze żebym przynajmniej miała to 69kg a Ty Smerfetko ile masz wzrostu??
Dziewczyny trzymajcie sie :*
Ja tez zaczelam dzielnie cwiczyc gorzej z jedzeniem mam przyznaje wpadki czasami ale jakos do przodu , wlasnie sobie podliczylam sniadanie i ech
O, Marietka zaczęła nową stronkę :)
Wam to się chce chociaż ćwiczyć ,a mi ruch jakoś opornie idzie.
Mam 1,64 cm. A waże ciągle inaczej, raz 63, raz 61, potem 62, znów zgubie i waże 60, było już nawet 59,50 ,ale znów teraz ponad 61, i tak w kółko....
Jestem mało konsekwęnta, wydaje mi sie że jak kiedyś zgubiłam 12 kg to i teraz te kilka zgubie...a tu lipa, jak juz widze na wadze mniej ,to pozwalam sobie na grzeszki i tak w kółko, a ja bym chciała poprostu schudnąć do 55, 56 i to utrzymywać, ehhh, mam dziś dzień narzekania, pewnie dlatego ze jutro idę na morfologie i strasznie się boję...
Buziaczki
Smerfetka ja mam to samo , ta 9 to dla mnie cholerna przeszkoda , tez tak mysle ze skoro schudlam 18 to dalej jakos pojdzie , tez juz mialam 86,7 na wadze i tak jade gora dol ,gora , dol i mnie cholera bierze . Teraz w zasadzie glownie sie bronie przed ujrzeniem 9 znowu a juz raz nieduzo brakowalo . Mam nadzieje ze ta wiosna to jakos popchnie :roll:
moje mnarzenie jak na razie to mieś to 6 z przodu
jeszcze mogdy nie miałam 5tki ale 61kg miałam i na prawde nie wiem jak to osiągnęłam mój problem polega na tym że za dużo żre bo wydaje mi sie że z ćwiczeniami jest dobrze bo jesem zmobilizowana i ćwicze codziennie po godzinie
a mój ideał wagi to 50kg to moje marzenie które wątpię żeby się spełniło
Pozdrawiam
hej hej hej :D dlugo mnie tutaj nie bylo oj dlugawo...wypad do szwecji udal sie znakomicie-ja chce tam wrocic!!!!! tak mis ie tam spodobalo :Dhehe
z dietkowaniem to jest tak u mnie-jem owszem mniej ale wszystko :( za co powinni mnie zlinczowac :/ waga stoi tak jak stala no bo jak ma se ruszyc jak nic nie robie :( na basen zaczynam dopiero chodzic od poniedzialku a na areobik pwnie po sesji, chyba ze wczesniej znajdzie sie jakis wolny czas ale w to watpie bo 5 egzaminow przede mna :(ale na szczesce sesja konczy sie w walentynki i tydz wolnmego bede miala (az tydzien ehhehe)wec wtedy sobie pochodze pocwiczyc i powroce do swojego orzadku dziennego :D czyli basen, areobik, szkola, korki i robienie bizuterii :) aha i zalatwilam sobie jeszcze chalupnictwo hehe bozbieram kaske na aparat ortodontyczyny (mimo iz rodzice powiedzieli ze mi go sfinansuja ja jednak wole odlozyc w razie gdyby im sie odwidzialo hehe ;) )
powiem wam, ze sie za wami troszke stesknilam :)
czesc! z pewną nieśmiałością :oops: zaglądam tutaj, jeszcze sie gubię, ale chciałam sie zameldować, że jestem gotowa na schudnięcie.... nie pierwszy raz, ale mam nadzieje, że uda mi się tym razem, nie co ja gadam ja wiem, ze schudnę !
Magdalena
magda no to witamy i do dziela
adamczyk no a ja sie dziwilam gdzie ty sie podziewasz a ty sie podrozujesz hehe , ciesz sie ze waga przynajmniej stala a nie do gory moja to ostatnio szkoda gadac
Tak wygladalam wczoraj
http://img208.imageshack.us/img208/7371/182qt2.jpg
ano podrozuje pozdrozuje heheh kiedy mam torobic jak nie teraz hehe na stare lata hehehe :wink:
denerwuje mnie juz ta waga na maxa-nic sie nie rusza buuuu mam nadzieje, ze moje marzenie sie spelni z dniem 31 grudnia 2007 hehe ;) taki mam cel, oto moja data ostateczna, wtedy musze wazyc tyle ile napisalam, bo jak nie inaczej tooo...mhhh :roll: wymysle kiedy indziej co zrobie jak nie dobije do celu hehe :)
pozdawiam wszystkich i zycze miego dzionku :D
Pomysl ze cel mamy taki sam :lol:
oooto supcio :) mam nadzieje, ze obie wytrwamy :D hehe wkleilam swoje zdjecie aktualne do fotoalbumu :D wiec zapraszam do ogladania :)
juz doczekac sie nie moge kiedy powroce na basenik i na dance latino :) brakuej mi tego juz... a tu trzeba czekac buuuu