Wątek: !!~Xixaaaa~!!! Blood and chocolate \m/

Kochanie łądnie mnie zdradzasz
Co się tutaj wyrabia teeeey

Jakieś bieganie po mostkach...jakieś czarne majtuchy..


:> Ma laske? A to sprawdzone?
Zajeba* gnojka

Milego piatku zycze bez pokus.

A co do latania po mostach, faaajna zabawa. Przyjemne z pozytecznym, kcal sie troszke traci, nie xixa?!?!!?

cześć, dziewuchy ja tam od niego nic nie chcę, ale taki facet może mi się podobać no a bieganie po mostach to naprawdę niezła zabawa, i spalanie kcal - tak! jak najbardziej!

dziwię się, że po tej imprezie i w ogóle po świętach tak ładnie mi dieta wychodzi no to raczej po tej imprezie.

hje

fajnie żę ci dobrze dietka idzie cieszę się bardzo
a jak tama płaszczyk ?? coraz lelpiej leży ??

a jakieś ciekawe plany masz na dzisiaj ??
może piwusio z dłlugowłosym ??

Zamieszczone przez Kitola

a jakieś ciekawe plany masz na dzisiaj ??
może piwusio z dłlugowłosym ??

nieeew, chcę pobyc sama. ha, a piffffka mam juz dosyć, w święta się upiłam, we wtorek się upiłam, i wczoraj nawet chodziłam przez cały dzień jaki pijana. dziś chcę być trzeźwa no i po co te zbędne kalorie? choć postanowiłam, że to u mne nie odchudzanie, ale takie zmiany nawyków

xixa pijaku jeden :*
ja dzisiaj będe pić
za godzinę, jak tylko Michał wróci z treningu, jedziemy ze znajomymi na jakies żarełko i pifffko

wypije Wasze zdrówko a kcal dobrodusznie wezmę na siebie

xixa gdzie masz tickera?

Hmmmm, motwuja mnie Wasze spadki, a tu cooo......spasowalas????

hej!

xixa: zmiana nawyków jest najważniejsza! i chyba najskuteczniejsza za razem
choć ja nie wierzę w to, że mogę zmienić swoje nawyki :P
nie lubię zdrowego żarcia i już

ago: co trenuje Michał?

miłego dnia!

Hejka

Xixa znowu latałaś po mostach że Cie jeszcze nie ma

Xixa najwazniejsze to zmienic myslenie o tzw. zdrowym żarciu. To nie musi byc totalnie jałowe, bezsmaku, i korou jedzenie. Natomiast niestety albo stety zmiana nawyków to psdstawa skutezcnej diety

buziaczki

Zamieszczone przez xixatushka69

nieeew, chcę pobyc sama. ha, a piffffka mam juz dosyć, w święta się upiłam, we wtorek się upiłam, i wczoraj nawet chodziłam przez cały dzień jaki pijana. dziś chcę być trzeźwa

jaaaaasne.... wczoraj wieczorem zadzwoniła do mnie koleżanka i poszłyśmy na piffffko, tym razem piłóyśmy na Górze Gedymina po 2 piwka, papieroski...a potem ona powiedziała, że nie chce, żebym jechała do domu i pojechałyśmy do niej do domu a w domu był tylko dziadek więc spoko. kupiłysmy sobie smakołyków, sera, czerwone winko, do tego kadzidła, świeczki i mooocna muza fajnie było. i się wyspałyśmy!!!! wróciłam dopiero przed chwilą