-
Hej!
Nie martw się tym wigilijnym obżarstwem bo chyba nie ma osoby która by wytrzymała przed takim zastawionym stołem :D
Przed sylwestrem i tak już nic się nie da zrobić bo w 3 czy 4 dni to co najwyżej da się głodówką spowodować "wklęśnięcie" brzucha :)
Proponują w nowy rok zacząć inaczej i zrobić sobie 3 dni głodówki. Nie po to żeby schudnąć. Przez 3 dni niejedzenia, bardzo obkurczy się żołądek co pozwoli potem na zjadanie mniejszych ilości jedzenia (testowałem na sobie). Potem tak się przyzwyczaisz do mniejszych prorcji że nie będzie ptorzeby się obżerać żeby się najeść, bo po prostu nie będziesz w stanie :)
Powodzenia!
-
Gratuluje Martii!!!!!! waga zawsze predzej czy pozniej skapituluje i ruszy :)
A co do tej glodowki o ktorej pisze Imperfedtbody, to ja do tego podchodze bardzo sceptycznie... moja mam kiedys stosowala glodowki, ja zreszta dwa razy tez i jedyne co z tego wychodzilo to to ze po zakonczeniu glodowki rzucalam sie na jedzenie, tak wiec klapa i gigantyczne jojo. Z doswiadcznia powiem, ze nie polecam.
A zreszta waga juz ruszyla, wiec takie rzeczy ci nie potrzebne :)
-
Ja glodowki bym nie wytrzymala, planowalam ewentualnie plynna dietke na jakies 2-3 dni, ale na szczescie chwilowo jej nie potrzebuje :D Wole isc swoim slimaczym tempem i miec zawsze pelny brzuszek 8)
-
Bardzo dużo prezentów,
mało w życiu zakrętów,
Dużo bąbelków w szampanie,
Kogoś kto zrobi śniadanie,
a na każdym kroku
szczęścia w Nowym Roku!
http://warminsko-mazurskie.demokraci...ge/nowyrok.jpg
-
hej, i jak po sylwestrze>? witam w nowym roku!!!!! damy czadu z dietką, co? :roll: buziak :lol:
-
właśnie własnie jak tam sylwester i pierwszy dzień 2007 roku?
dobrze się bawiłaś??
-
Hello !
Jak tam po Sylwestrze ? :)
Najlepszego w nowym roku !
-
salatka, tatar i duuuzo drinkow :roll: i wrocilam do domu o 6 ;) Ale az sie boje tych kompromitujacych zdjec :|
Najgorsze jest to, ze Mama organizowala sylwka w domu, no i zarcia zostalo.. wiecej niz po swietach. Takze nie wiem jak wypadnie moj weekendowy bilans.
Postanowien noworocznych brak :)
-
Witam w Nowym Roku.
Koniec roku niezbyt ciekawie,po akcji adwentowej przybyło 2,5 kg wstyd pewnie przez to że nie ćwiczyłam.Dopiero od dzisiaj zaczynam.Ale i tak nie jest źle, ze 112kg na 88kg sporo ubyło i warto było .Mój cel do wiosny 70kg.Realne i dam radę.
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku Martii,sukcesów nie tylko w odchudzaniu,spełnienia marzeń i realizacji planów jak jakieś masz.Pozdrawiam
-
To tak ja u mnie, w Sylwestra masa drinkow (1 stycznia zaprzysiegalam sie, ze juz nigdy nie tkne alkoholu, jasne...), a postanowien noworocznych brak.
Niedlugo bedzie 7 z przodu, trzymam kciuki!