Zgadzam sie z Kuba, nie damy Ci uciec z forum ;). Pozbieraj sie, no i przede wszystkim wyzdrowiej! No i nie boj sie wagi, nie ugryzie :).
Wersja do druku
Zgadzam sie z Kuba, nie damy Ci uciec z forum ;). Pozbieraj sie, no i przede wszystkim wyzdrowiej! No i nie boj sie wagi, nie ugryzie :).
słońce, trzymaj się i zdrowiej, no i wchodź na wagę, przynajmniej będziesz wiedziała, co i jak :lol: spokojnej nocki :D
zdrowiej szybko a wagi się nie bój nie ugryzie najwyżej jej oddasz :P :wink:
kolorowych senków, buziaki
Juz mi lepiej. Dzieki :) Jakies kilkudniowe niedomaganie mnie dopadlo - no jak zwykle kiedy mam wolne :x
To tak. Sie dzisiaj zmierzylam i zwazylam i sie okazalo, ze moje biodra, to nie biodra :D Mama mnie uswiadomila. Kchm. W kazdym razie jest tak:
Ramie 36 -> 35,5
Biust (ale to glupie slowo) 98 -> 97
Talia 81 -> 77 :D
Pod pepkiem (pas? :? ) 95 -> 93
Biodra (taaaa...) 98
Nastepnie to miejsce, ktore uznalam za biodra o ja glupia czyli okolice tylka (nie ma to jak pomylic biodro z dupa 8) ) 110 -> 105
Udo 65 -> 63
Lydka 44 -> 42,5
A waga tylko 0,5 kg w dol :(
Aha. Zmiana wagi po tygodniu a wymiarow po okolo 3. Czy jakos tak. Ide pobuszowac u Was. Pozdrawiam:)
Pół kilo to świetna sprawa, nie ma co się dołować :) Pomyśl, że zgubiłaś dwie kostki smalcu z siebie :)
pięknie :) a pól kilo to zawsze coś, i można przesunąć suwaczek we wlaściwą stronę :)
Milego dnia!
suuuper! pół kilo to sama radość :D bo w końcu mniej a nie więcej :P
no coz... pol kilo to zadna radosc chociaz bardziej radosc niz nie radosc :D
Ale jak mi tak slabo leci na poczatku, to co bedzie potem? Po 100deko miesiecznie? :|
hmm... a tak poza tym to NIC MI SIE NIE CHCE. A mam jutro 2 kola znow. Na 1 umiem juz.
Aha sobie jutro na sniadanie platki ryzowe na wodzie zjem stwierdzam. Postanowione. No.
Pol kilo to bardzo ladny, stabilny wynik. Pociesze Cie, ze moja waga spada skokowo - w niektorych tygodniach mam spadki po 1.5-2 kg, a w innych stoi lub spadek o 200 g, jak w tym tygodniu (nawet suwaka nie przesuwalam , bo nie warto). Zwatpilam juz, ze dobije do 70 na Sylwestra, szczegolnie ze Swietami po drodze :roll:. Idziemy w dobrym kierunku, to najwazniejsze.
Ja mam wyniki mojego egzaminu z piatku i jestem nawet zadowolona. Trzymam kciuki za Twoje kola!
Trzymam kciuki za kola!
Ja tam sie ciesze z kazdych 100 g zgubionych, zawsze to mniej do noszenia :wink:
Nie przyjuj sie waga w koncu sie podda i ruszy szybciutko w dol :)
Milej nocki :)
Mi też waga różnie spada - od 1,3 do 2,9 na tydzień :) Nie ma co płakać Martii, wolisz pół kilo mniej czy pół kilo więcej ? :)
Ja nie plakam tylko sie irytuje ;)
A z platkami mi nie wyszlo dzisiaj. Takie jakies ble zrobilam, ze musialam oddac psu :shock: W zamian zjadlam kanapke dobra.
A poza tym... loda :| big milka. Ale sie brac studencka dziwnie patrzyla jak prulysmy z kolezanka przez sniegodeszcz z lodami w lapach :lol: Ale 1000 chyba dzisiaj nie bedzie.
Kola hmm... jedno zaliczylam, drugie mam nadzieje tez :)
chce juz Swiat.
Jak już wcinać lody to big milk jest zdecydowanie najlepszym pomysłem :) Jest dosyć "niegroźny" :)
Kuba, Ty to dopiero chudniesz ekspresowo! Ja dalam mojej wadze czas do 10 stycznia na schudniecie do 70 kg (dzis na wadze 72.7 kg, niby tak blisko, a tak wooolno idzie, ze zmienilam termin z 31 grudnia na 10 stycznia).
Ja tez chce juz Swiat! Jeszcze tylko 2 dni i bede miec przerwe, yay :).
Echu... jakos sie strasznie grubo dzisiaj czuje. I brzydko i wlosy mi sie nie ukladaja i w ogole ble :| Tak sobie patrze na moj basior i przestaje wierzyc, ze kiedykolwiek zniknie. I bez przerwy mysle o zarciu... non stop. Podchodze do lodowki srednio co 15 min. Nie ma tam za wiele, ale wystarczajaco duzo, by obezrec sie jak dzika swinia i pojsc spac z bolacym brzuchem i wyrzutami sumienia...
Zastanawiam sie na jakim jestem etapie... Niby minal juz miesiac... Niby zrzucilam te (prawie) 2kg, ale czuje sie tak, jakbym w ogole nie byla na diecie. A jednoczesnie tak, jakbym byla na niej przez cale zycie... naprawde dziwne uczucie.
Wlasnie pije ciepla wode. Hmm.
Nie wiem co kupic dziadkowi i jego dziewczynie na swieta... i mamie. I siostrze :| Wiem tylko co zwierzakom ehhh...
Ta woda jest taka niedobra, ze minela mi ochota na jedzenie .. a w sobote okaze sie, czy oplaca sie marzyc o 7 pod choinke, albo chociaz na nowy rok.
Jezeli tylko dalej bedziesz ladnie dietkowac to na pewno zobaczysz 7 z przodu na sylwestra :) bedzie ladny prezent na nowy rok :)
A od lodowki prosze sie trzymac daleko! jak cos to zmykaj na forum :) u mnie po malu staje sie to odruchem, jak jestem glodna a wiem ze nie powinnam nic zjesc to biegne do komputera :) ostatnim czasem co prada rzadko mi sie to zdarza ale to tylko dlatego, ze po prostu nie mam czasu nawet myslec o jedzeniu, nie mowiac juz o objadaniu sie :)
Milego slonecznego dnia!
Można się przyzwyczaić do wszystkiego. Ja do niedawna zmuszałem się do chodzenia spać o 21-22 bo ciągnęło mnie do lodówki jak cholera. Teraz mogę spokojnie siedzieć do 1-2 w nocy i żyję...i lodówka cała ;)
Nie poddawaj się zrób sobie prezent i udowodnij sobie,że dasz rade tą 7 pod choinke sobie sprezentować.Trzymam kciukasy.
Dzien dobry w miare. Boje sie weekendowego wazenia jak zwykle. Hmm... pilam piwo wczoraj *biczuje sie* na koncercie. chyba nie mam weny :? . Dobranoc :)
Miłego weekendu!!!
Dobrej nocki,uciekam do mężusia.
witaj Martii!
jestem tutaj u ciebie pierwszy raz i mam nadzieje że nie ostatni, bo chciałabym cię troszkę poodiwedzać i podopingować! :)
niedawno napisałaś że zaglądasz co 15 min do lodówki, to tak samo jak ja!!!!
nie wiem co się dzieję ale gdy tylko schodze na dół (mam 2 piętrowy domek, kuchnia jest na dole) to bez powodu pierwsze co robie to kieruje się do kuchni i otwieram lodówki, o tak sobie bez powodu, nawet gdy nie jestem głodna, a to mnie zabija!
lecz nie ma co się przejmowac, w każdym z nas drzemie ukryta siła!!!!
widze natomiast że ty coś podupadłaś na duch :( tak nie mozna uśmiech na twarzy prosze i zadnych grymasów! :D
sciskam Poliannna
Miłej i przyjemnej niedzieli.Dzisiaj znowu byłam na zakupach ;kupiłam sobie kozaczki i torebke oraz firanke do kuchni.SUPER!
Fryzurka ładna,dużo nie było roboty bo tylko mycie ,stopniowanie i podcieńcie około 2cm no może nie tak mało czasu bo z godzinke jej to zajeło.
Nie łam się :D Ja też sie boje wejsć na wage,....wiec wejde w wigilie rano :D
Hmm... Kolejne 0,5kg. Musze sie ostro spiac w tym tygodniu, zeby sobie pod choinke 7 sprawic... Bo w tym tempie nie ma szans. Humor mam dobry, dieta w porzadku, nie lamie sie i nie trzeba mnie pocieszac tym razem :)
Poliannna witaj :)
Pozdrawiam.
No i pięknie! 0,5 kg to zawsze cos!
Trzymam kciuki za 7 pod choinke :)
Milej niedzieli :)
Gratuluję !! :) Lepiej wolno a skutecznie niż szybko a bez głowy na karku :)Cytat:
Zamieszczone przez Martii85
Zobaczysz będzie 7 pod choinke.Trzymam kciuki za twego Gwiazdorka aby Ci tą 7 przyniósł.
http://images4.fotosik.pl/212/a7f00a2b7453371f.gif
Gratuluje zgubionych kolejnych .5 kg! 7 juz jest za rogiem, nawet jak na Swieta, do na Sylwestra/poczatek stycznia na pewno :). Ja mysle, ze na wadze niedlugo ujrze 6, ale tylko dlatego, ze mam taka wage zanizajaca w domu ;).
No pieknie. Wszyscy mi gratuluja, a ja czuje, ze znow cos chrzanie. Wczoraj przegielam, bo ok. 21:/ zjadlam kurczaka smazonego na oleju (a jakze) z chlebem (wieloziarnistym, ale nie ciemnym). Madram, nie? ;) Szczegolnie w tygodniu, w ktorym mialam sie spinac ostro... Po prostu nie mam do siebie pytan :)
Ale za to....:> Mam z glowy nauke do konca roku! :D W sumie to nie powinnam, ale mam zamiar sie chociaz przez te dwa tygodnie nie stresowac studiami, a skupic sie bardziej na stresowaniu swoim wygladem :roll:
A co zauwzylam wczoraj dopiero wlasciwie (zabawne, ze tak pozno). Wszyscy w mojej grupie sa SZCZUPLI, jesli nie powiedziec chudzi. Tak sie dzis poczulam strasznie jak odbilam sie w szybie gablotki na ich tle... Kurde mialam o tym nie pisac, a mi sie przypomnialo teraz :/ Poza tym Oni jedza MNOSTWO slodyczy. Sie kurcze teraz niepotrzebnie zdolowalam:| No nie. Chyba wroce pozniej na forum...
nie załamuj się !!!!
jeszcze kilka wpisów wyżej pisałaś że masz dobry humor i nie trzeba było cię pocieszać!
co z tego że oni może mają mniej kg! ale oni nie zrobią takiego wrażenie jak ty gdy schudniesz i zrobisz z siebie królewne!! ( broń boshe nie twierdze że nie jesteś , ale jak zlecą kg to się o wiele lepiej poczujesz)
damy rade, stany załamania i zwątpienia to normalka, ważne żeby być silną i życze ci tego :)
Marti, nie przejmuj się! U mnie w szkole panny dzielą się na dwie grupy - super lasek usmarowanych czekoladą i panienek jak ja - które mogłyby, ale muszą jeszcze chwilę poczekać.
A po za tym pamiętaj o jednym: za dwadzieścia lat oni będą tłuści od pączków i słodyczy, a Ty będziesz szczupła i zdrowa ;)
Powinnam z cala stanowczoscia unikac dygresji...
Poliannna taaak... ale pare wpisow wyzej to pare dni wczesniej, a ja mam takie wahania nastrojow, ze ho;) Dobrze, ze to byl chwilowy taki jakis.. napisalam to i mi sie az smutno zrobilo ;) ale juz w porzadku. Tak tak.. poleca i bede krolewna :roll: ;)
GanViru byc moze beda i byc moze ja bede, ale 20 lat to dla mnie abstrakcja na dzien dzisiejszy... patrze co najwyzej pare miesiecy w przyszlosc ;)
Ide dokonczyc dziela, bo przez ten odpal maly przerwalam przegladanie Waszych watkow :oops:
Martuś musisz nieźle zrzucić kilosków :?: :?: :?: Twój tickerek przytył nieżle 581kg no nieźle,mam nadzieję,że ty trzymasz się wagowo gratulacje ubytku tych 5kg a wpadki się zdarzają każdemu.
Martii :) Głowa do góry, święta idą - trzeba pozytywny nastrój złapać a nie się dołować :) Będzie dobrze !! :)
Pozdrawiam Martusiu już nastrojowo-świątecznie,choinka już ubrana u Nas?
http://images4.fotosik.pl/256/88d29a4d1cbcc101.gifhttp://images4.fotosik.pl/256/88d29a4d1cbcc101.gif http://images4.fotosik.pl/256/88d29a4d1cbcc101.gif
Martii - napisalas, ze patrzysz co najwyzej kilka miesiecy w przyszlosc, to spojrz tak powiedzmy 6-7 miesiecy w przyszlosc i wyobraz sie sobie szczupla. To naprawde jest mozliwe! A ciezko niestety musi byc, ale na pewno znajdziesz w sobie sile.
Mam nadzieje, ze humor masz dzis juz lepszy. Ciesz sie Swietami :) Usciski!
Niech te Święta tak wspaniałe będą całe jakby z bajek, niechaj gwiazdka z nieba leci, niech Mikołaj tuli dzieci, biały puch niech z góry spada, niechaj piesek w nocy gada, niech choinka pachnie pięknie no i radość będzie wszędzie!
http://images4.fotosik.pl/256/53d149b03c1ea9eb.gif
Wesołych Świąt!
Bez zmartwień,
Z barszczem, z grzybami, z karpiem,
Z gościem, co niesie szczęście!
Czeka nań przecież miejsce.
Wesołych Świąt!
A w Święta,
Niech się snuje kolęda.
I gałązki świerkowe
Niech Wam pachną na zdrowie.
Wesołych Świąt!
A z Gwiazdką! -
Pod świeczek łuną jasną
Życzcie sobie - najwięcej:
Zwykłego, ludzkiego szczęścia.
http://images1.fotosik.pl/309/cc3563b05b4e05c9.gif
W tym dniu radosnym, oczekiwanym,
gdzie gasną spory, goją się rany
życzę wam zrowia, życzę miłości,
niech mały Jezus w sercach zagości,
szczerości duszy, zapachu ciasta,
przyjaźni, która jak miłość wzrasta,
kochanej twarzy, co rano budzi,
i w okół pełno życzliwych ludzi.
Tak to juz niestety jest ze niektorzy moga jesc co chca i nie tyja, a niektorzy bo byle malej wpadce maja wiecej kilogramow. Tyle ze tego sie zmienic nie da, wiec nie ma co sie stresowac, tylko do dziela!
W ogle jakos tak nastroj nie sprzyja jak dla mnie dietkowaniu... caly czas ciemno, prawie nie ma sloneczka i coraz zimniej sie robi...
ehhhh.... trzymam kciuki! Nie daj sie!
Beznadziejny dzien. Beznadziejny... Staram sie nie myslec o tym, ze stracilam kolezanke, wlasciwie przez glupote. Ze, choc wina jest obustronna, cala spada na mnie. Ze chociaz wszyscy wokol poklepuja mnie po ramieniu uwazaja, ze jestem swinia... Ze kazdy, kto uslyszy ta historie od niej bedzie przeciwko mnie. I w koncu, ze ostatnim slowem jakie od niej uslyszalam, bylo "**********". Po kims moze by to splynelo, ale nie po mnie. Czuje sie jak gowno. A to taka glupota.....:(
chcialabym, zeby to byl moj jedyny problem.
Nie chce swiat. Nie mam nastroju... da sie to jakos przelozyc?:|
i na koniec zdjecie. Straszne. http://img183.imageshack.us/my.php?image=123vk4.jpg