-
Zainspirowana wpisami z życia na wątku Sarah30, postanowiłam sama coś napisać:) Koleżanka z klasy: Ines?? Co Ty masz taki wklęsły brzuch?? Jesz coś w ogóle??
Ja: Jem, jem:)
Koleżanka z klasy: Chyba same jabłka i jogurty??
Ja: Głównie:)
Koleżanka z klasy: Głupia jesteś, nie żal Ci tych wszystkich pysznych rzeczy(podsuwa mi pod nos kawałek tortu)??
Ja: Nie, bo się odchudzam
Koleżanka z klasy: I tak już tyle schudłaś:) Masz nogi do nieba:)
Tak mi miło było kurcze, bo ludzie mi mówią już, że naprawdę dobrze wyglądam, że tak dużo schudłam, że sie taka laska ze mnie zrobiła:)
Miło naprawdę, ale wiem, że to tylko słowa, a prawda jest taka, że jeszcze długa droga przede mną:) Ale wytrwam i się nie poddam, choć pochlebne uwagi na temat mojego spadku wagi wcale mnie nie motywują:/ A Was??
-
Wieczna przyjaciolka :D?? Wieczna kumpela :D?? "Rowna z niej babeczka" ?? To jest 100% tez i mojego zycia , ale pracujemy nad tym, no nie ?? 8) 8)
Przepraszam, ze powroce do tematu kupy :D, ale musze Wam powiedziec, ze kupy wyjatkowo lubia moje podeszwy, kiedy ma sie stac cos waznego. Przez ostatnie 5 lat wlazlam w nie 2 razy, raz gdy szlam pierwszy raz na zajecia do nowej szkoly (dobry poczatek LO to byl :lol: ), drugi raz 5 lat pozniej, zanim spotkalam upatrzonego ale jeszcze nie upolowanego faceta ;) I to juz koniec tematu, bo dzis jeszcze robie sie na wspomnienie tego czerwona... :)
-
Chciałam powiedzieć, że ja już nie mogę:( Przepłakałam połowę wieczoru, bo pokłóciłam się z mamą:( Usłyszałam wiele słów, które bardzo mnie zabolały...nie mam sił. Postanowiłam być miła i ugotowała kasze manną na mleko, której połowę sama zjadłam:( Jest mi koszmarnie źle... czuję, jakbym ważyła 500kilo, mam w żołądku kamień chyba:( Poległam, coraz częściej mi się to zdarza...chyba przytyłam od ostatniego tygodnia, ale boję się zważyć:( Może już ważę znowu 80 kilo?? Możliwe...
-
nie mozesz sie poddawac!!! juz tyle osiagnelas!! nie mozesz zalamac rak z powodu klotni z mama.... naprawde popatrz na dziennik i zobacz jak bardzo sie staralas i ile wysilku w to wlozylas.... ile radosci Ci to przyniosło... ktos madry kiedys powiedzial "że ile razy upadniemy w zyciu tyle razy trzeba wstac i z podniesiona glowa i isc dalej" ......
trzymam kciuki za Ciebie bo wiem ze potrafisz wszystko przezwyciezyc.... musisz byc silna... :*:*:*:*:*
Pozdrawiam goraco...:*:*:*
-
Kochana, przecież masz już bliżej niż dalej! Jutro też jest dzień i jednorazową wpadką się absolutnie nie zalamuj, nie ma sensu. Też sie dziś poklócilam z mamą, ale nie będę przecież przez to zawalać diety! Jesteśmy twarde, będziemy laski! I taj wersji należy się trzymać! :)
Ściskam mocno i życze milego wieczorku :)
-
witam:) odwiedzam Cie aby sprawdzic czy jestes juz w lepszym nastroju...? mam nadzieje ze tak.... napisz co u Ciebie....:* buziołki, trzymaj sie :)
-
Witaj!!.
Jestem u Ciebie po raz pierwszy...Mam nadzieje ze nie po raz ostatni.
Bardzo ladnie schudlas.
Widac po buziaku!.
Pozdrawiam.
Tusia.
-
MAM NADZIEJE, ŻE DZIŚ HUMOREK LEPSZY?
POZDRAWIAM
-
Znowu porażka...Zamiast chudnąc, tyję...Na wadze kilo więcej niż było. Dziś wieczorem zjadłam tyle i tak strasznie nie dietowo ze chyba pierwszy raz na diecie tak źle było:( Już nie potrafię tego znieść:( Będę teraz pewnie tyła i znowu wrócę do starej wagi :( Tak bardzo tego nie chcę, ale nie potrafię tego powstrzymać...
-
musisz sie wziac w garsc.... naprawde tyle sukcesow za toba..... a tyle jeszcze przed Toba, uda Ci sie napewno, wiecej wiary w siebie :*