Bardzo dużo prezentów,
mało w życiu zakrętów,
Dużo bąbelków w szampanie,
Kogoś kto zrobi śniadanie,
a na każdym kroku
szczęścia w Nowym Roku!
http://warminsko-mazurskie.demokraci...ge/nowyrok.jpg
Wersja do druku
Bardzo dużo prezentów,
mało w życiu zakrętów,
Dużo bąbelków w szampanie,
Kogoś kto zrobi śniadanie,
a na każdym kroku
szczęścia w Nowym Roku!
http://warminsko-mazurskie.demokraci...ge/nowyrok.jpg
Poległam na sylwestrze na całej linii, jak nigdy od początku diety :oops: Zjadłam baaaaardzo dużo:(Trochę spaliłam, bo dużo sprzątałam po tej imprezie i szłam jakieś 4 kilometry na piechotę j:) Ale jak mogło mi być niedobrze :evil: Miałam wrażenie, że mi żołądek pęka :cry: A chce zaznaczyć, że prawie nic nie piłam, tylko półtora kieliszka szampana i kieliszeczek curacao:) I tak to z moim sylwestrem:) A jak u Was??
W sylwestra grzeszenie jest niestety wkalkulowane...
ja wczoraj nie grzeszylam, za to przez ostatnie kilka dni byla masakra, co sie oczywiscie na mojej wadze odbilo...
Trzymam za Ciebie kciuki w nowym roku!
A JA MOUSZE SIE POCHWALIC NIE JADŁAM NIC CO ŁĄMAŁO BY DIETE, RANO JAK WESZŁĄM NA WAGE TO NIE BYŁO ŻLE A NAWET FAJNIEJ...ALE NIESTETY POLEGŁAM W WALCE Z ALKOHOLEM...ZA DUŻO BYŁO OJ ZADUŻO
a ja poległam na wszystkich frontach na jakich mogłam!!!
koszmar jakis!!
ale dostałam kopa w tyłek po obejrzaniu swoich zdjec i zabieramy sie do roboty!!!
co nie dziewczyny???!!!!
uda nam się!!! [/b]
Jakoś nie mam czasu pisać, ani przeglądać wątków, ale obiecuję, że to nadrobię:)
Miałam wczoraj małe załamanie :oops: I jadłam, i jadłam:( Ale od dziś na nowo wzięłam się za siebie i jest dobrze:) A jutro zapisuję sie na siłownie i aerobik:) I będę sobie ćwiczyć:D Może ktoś się przyłączy do zapisania na siłkę??:) Pozdrawiam wszystkich gorąco:*:*
Zalamanie bylo, ale juz na pewno minelo i jest ok, prawda?
Tez sie nosze z zamiarem zapisania na silownie, ale niestety dosc daleko od siebie mieszkamy...
Milego wieczoru :)
Dzięki za odwiedziny i życzenia ja tobie też życzę wszystkiego dobrego w tym Nowym Roku i głowa do góry najważniejsze,że cały czas walczysz i to się liczy :!: Pozdrawiam i ślę buziaki
Czasu jakoś mało ostatnio miałam, ale dziś postanowiłam wygrzebać go choćby spod ziemi:)
Dietka idzie, ostatnio jakoś powoli, ale nie narzekam:) Ostatnio był tylko spadek o pół kilo, wolniej chudnę, ale to pewnie po tych ostatnich wpadkach sylwestrowej i ponoworocznej :oops: Teraz znowu dostałam takiej motywacji, że to szok:):) Chudnę dla siebie, ale chce też, żeby Moja Miłość kochała mnie za wygląd:) I to mi daje kopa:P Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieje, że Wam tez jakoś idzie dietkowanie:):)
Ale tu u Ciebie sie optymistycznie zrobilo :) tak ma wlasnie byc :)
Ja tez juz po swiatecznej i sylwestrowej rozpuscie wrocilam grzecznie do dietkowania :)
Milego weekendu :)
Tak sobie myślę, że jakieś jedno zdjęcie może bym Wam pokazała moje, cobyście wiedzieli jak wyglądam:P:P , ale nie wiem, jak je zamieścić :oops:
Musisz umieścić zdjęcie na jakiejś stronie, np. www.fotosik.pl
Potem jak juz je umiescisz i masz adres strony na ktorej sie znajduje, to wpisujesz tylko:
http:// tutaj adres strony i gotowe :)
Nie wiem, czy to tak, ale chyba:P:P To zdjęcie takie przerobione troche:):) W sensie, że tło zmienione, tak na stare zdjęcie zrobione:), ale moja twarz(niestety) dalej nie zmieniona:P Na razie nie mam zdjęcia sylwetki, ale niedługo wykonam:) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/...902f1332a.html
W ogóle to byłam wczoraj pierwszy raz na aerobiku:P Ale fajnie było:D:D Trochę gubiłam rytm i odkryłam, że nie mogę skoordynować rąk z nogami:P:, ale ogólnie pani instruktor mnie pochwaliła:P Mierzyłam dziś sukienkę w sklepie na studniówkę,(bo może pójdę z kolegą) i zmieściłam się w 42 i to spokojnie, a potem koleżanka mierzyła 36 i zrobiło mi się smutno, bo wyglądała o wiele lepiej niż ja, no ale cóż, ja też schudnę kiedyś, no może nie do 36, ale przynajmniej do 38:P
Mam kryzys od wczorajszego wieczora, czuję się gruba i brzydka:( Jem na całego, dietka przestała na dzień wczorajszy ok. 24<beczy> i cały dzisiejszy istnieć:( Nikt już do mnie nie zagląda:( Smutno mi ogólnie...
Co ja widzę.... dietkować proszę ladnie! Każdemu zdarzy się od czasu mniejsza albo wieksza wpadka, ale w tym wszystkim najwazniejsze jest żeby mimo wszystko wrócic do dietkowania! Nie ma co się zalamywać!
Niech cię motywuje ten rozmiar 38, bo jeżeli już wchodzisz w 42 to droga już nie taka bardzo daleka!
Mam nadzieję, że kryzys szybko minie :)
Co do zdjęcia, to bardzo ladne, masz baaardzo szczuplą twarz :) zazdroszcze :)
Trzymaj się!
Oj Oj zagladam tu pierwszy raz a tu jakies marudzenie ze zalamanie.. :P no nie ladnie nie ladnie groze paluszkiem prosze wracac do ladnego dietkowania !! Kryzys minie szybciutko i znowu bierzemy sie do roboty :) no glowka do gory :) A zdjecie bardzo ladne :) Pozdrawiam cieplutko :)
Widzę,że ktoś tu potrzebuje wsparcia :!: No głowa do góry taka laska z taką ładniutka buziuchną ma doła nie wierze :wink: Jeśli chodzi ci o ten rozmiar 36 to nie powód do zamartwiania przecież 42 to już jest super a do 38 to jak rzut beretem :D Dokonasz swego mówię ci a więc głowa do góry :!: I wracaj mi do dietkowania ja zaczynam od poniedziałku to już postanowione :!: pozdrawiam i przesyłam całuski.
Ceinwyn skarbeńku-po 1-ja zaglądałam wczoraj juz do Ciebie i na Twoją fotke sobie patrzyłam,ale byłam tak zmęczona(cała noc przez sesję nie spałam),ze juz nie miałam siły zostawic zadnej notki i pomyslałam,ze zrobie to dzisiaj. Wiec sobie wchodze,a tu..smuteczek??no cośTY!!!na zdjęciu wyszłaś bardzo ładnie-masz śliczna bużkę:)a rozmiar 42 jest wg mnie bardzo kobiecy!ja chciałabym już go miec ale niestety mam poki co 46..nie ma co sie porównywac do kolezanek,bo zawsze znajdzie się jakaś,którą uznamy za lepsza,ładniejszą,i w ogóle..choć prawda wcale taka nie musi byc..wiesz-ja Ci powiem,że ja jak szłam na studniówke to nie dość,że byłam na tyle gruba,że nie było na mnie fajnej(podkreślam-fajnej-nie workowatej itp)sukienki,ze szyła mi ja kumpela,która jest krawcowa..wystroiłam sie na ten bal cudownie ale..mój luby nie przyszedł!!!Wiesz co czułam??dzwoniłam do niego-nie odbierał,mama jego tez nic nie wiedziala..to był nasz koniec..do tej pory nie wiem dlaczego tak zrobil..nigdy więcej się do niego nie odezwałam,ani on do mnie..na szczeście moi znajomi uratowali sytuacje i koledzy prosili mnie do tańca a dziweczyny rozbawiały..nie było tak źle..widzisz-pisze Ci to po to,byś uwierzyła,ze wszystko zalezy od tego jak sie wewnętrznie nastawimy:)zrób sobie wieczorek piękności dla siebie-kapiel z olejkami,pazurki,maseczki itpi uwierz,ze jestes piekna!!!i rozmiar 42 też:)i sie pięknie uśmiechnij:)
Pozdrawiam Cię serdecznie:)!!!
Każda z nas jest piekna...tylko musimy w to uwierzyć:)
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto...21627745_d.jpg
Wlasnie wlasnie wlasnie zgadzam sie z Nasza kolezanka- Agggniecha
I musimy w to uwierzyc bo kazdy jest piekny na swoj sposob:) choc osobiscie ja w to niestety watpie ale zaczynam myslec pozytywnie :)
Pozdrawiam :) Trzymaj sie i glowka do gory :)
Wpadłam na chwilkę życzyć miłego weekendu :!: I uciekam spać jestem dzisiaj wykończona wrażeniami jakich doznałam przez mały wypadek w domu.Mój synus wylał sobie na rekę kawę.Całe szczęście,że po powrocie od lekarza jest już dobrze.
Dziękuję dziewczyny:*;*:*;*:* Aguś, zinnna, Municzko, Emelko:):)dałyście mi siłę, żeby zwalczyć kryzys:* Już dziś jest dobrze, biegnę dalej i wiem, że mi się uda:) Z takimi wspaniałymi towarzyszkami na pewno:*
No i pieknie! w takim razie ja trzymam kciuki, żeby wszystkie kryzysy sobie od ciebie uciekly!Cytat:
Zamieszczone przez Ceinwyn
Uda ci się! też to wiem na pewno!
No wlasnie :) pozytywne nastawienie musi byc :) glowa do gory walczymy razem i nie ma miejsca na male kryzysiki o :P i tak trzeba wierzyc ze bedzie dobrze :) pozdrawiam i milego wiczorku :):*
No i w koncu uśmiech-i tak trzymac:) I meldowac dzielnie co i jak!!!
Pozdrawiam weekendowo:)
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto...21660586_d.jpg
Kryzys minął chyba bezpowrotnie:) Mam dzis wyjątkowo dobry humor, a to chyba za sprawą perfum, które dostałam od taty:) Taką mi zrobił niespodziankę:P Poza tym kupiłam sobie spodnie, rozmiar jeansów 31, całkiem dobrze:D:D Pierwszy raz w życiu znalazłam czarne jeansy i od razu się zakochałam:):) Weekend mi mija trochę za szybko, ale dietkowo:) Wczoraj na wadzę pół kilo mniej, ale nie zmieniam suwaczka na 81, bo to pewnie chwilowe, zobaczymy jeszcze jutro się zważę i wtedy ewentualnie zmienię na super piękne 81:)
no Ceinwyn-takie podejscie jak najbardziej mi się podoba i tego się prosze trzymać:)
milego niedzielnego popoludnia Ci zatem zyczę:)
przesyłam motylka-na nowy tydzień-by mobilizował do walki..abyśmy mogły z czystym sumieniem zaśpiewac kiedyś sobie.."motylem jestem" ;)
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto...21710401_d.jpg
Oj tak tak takie podejscie ma byc :) usmiech usmiech i jeszcze raz usmiech :) i glowa do gory i wiara w siebie i wytrwalosci i silna wola o jejku ile tego :D damy rady Drogie Panie :):P gratuluje spadku wagi tak trzymac :)
POzdrawiam....:)
Cześć Ceinwyn wpadłam się przywitać i powiedziec,że z Kacprem jest już dużo lepiej.A jak twoje dietkowanie.Kryzys już odszedł na dobre :?: Jeśli tak to bardzo sie cieszę :!: Miłego wtorku :!:
Jem sobie właśnie śniadanko( kromka chleba razowego, pełnoziarnistego z plasterkiem sera hochland light i zielona herbatka do tego:) Chwila czasu jest więc pomyślałam, że zajrzę:) Wczoraj skusiłam się na rodzynki w czekoladzie, ale jak to moja mama stwierdziła, mój organizm woła o cukier:P Potem godzinę wieczorem to spalałam, aerobik w domu ćwiczyłam, do tego brzuszki i takie tam ćwiczonka:) NA razie jest dobrze, choć momentami tracę motywację :oops: Municzko, bardzo się cieszę, że z Kacperkiem już wszystko w porządku:) Agniecha:):) Dziękuję za motylka, może uda mi sie kiedyś nim być:P
tak,tak-nasz organizm czasem ma potrzebę na słoedkie:) ja wtedy pije mleko albo herbatke z midem:) mniam:) bo jakbym sie na slodycze skusila, to na bank polecialaby cała lawina słodkosci..
pozdrawiam z mojej drogi na szczyt:)
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto...21798490_d.jpg
Gdzie jesteś?
No własnie-co u Ciebie???????Buziolki!!!
Ostatni tydzień, to była dietowa porażka...Jadłam dużo i późno...nie potrafiłam się powstrzymać :( Ogólnie nie potrafię sobie ostatnio ze sobą poradzić:( Ale muszę się wziąć w garść!! Muszę :evil: Mam nadzieję, że mi pomożecie, bo potrzebuję teraz tyle wsparcia co jeszcze nigdy podczas tej diety:( Dzisiejszy dzień był już lepszy... Ostatni posiłek zjadłam wcześnie, bo chyba o 14, ale skusiłam się przy okazji na zapiekankę makaronową. Choć to i tak już lepiej, niż to co jadłam w od wtorku do wczoraj...
Jak będziesz miała kryzys pomyśl o mnie, myślenie, że inny ma gorzej pomaga :)
U mnie działa jedynie dieta 600 kcal (zastrzegam, dieta prowadzona przez lekarza).
Przy 1000 kcal nie schudłam przez 3 miesiace ani grama.
Pwodzenia i dużo motywacji do walki !!!
To jesteśmy obie bo ja też ostatnio nie mogę się zabrać za siębie zawsze coś mi przeszkodzi :!: Ale obie damy radę :!: Pozdrawiam i 3 mam kciuki :!:
No moja droga-nastawiaj pupcię-wielki,motywujący kopniak juz do Ciebie leci!!!!!!!!!!!
I jak tam jest dzisiaj???
PRZESYłAM LEŚNE POZDROWIENIA :D :D :D
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto...22039707_d.jpg
Mam nadzieję, że już lepiej u Ciebie :) nie warto tracić czasu na bycie grubą, i jeśli chcesz to kopniaka również mogę poslać :)
Mielgo weekendu!