-
Ech...
Choinka nie pachnie,bo nie ma choinki.Po ubiegłorocznych wygłupach kota na choince-zrezygnowałam :)
Pachna za to ciasta.Nawet sobie skubie te ciasta od czasu do czasu.Wcale nie upieram sie przy byciu dietowym twardzielem w swieta :wink:
Troche mi doły przeszły.Synek nuci kolendy. Ale tylko jak udajemy, ze nie słyszymy :D
Publiczne wystepy go peszą,a szkoda bo slicznie spiewa.Udaje wiec zajeta czyms innym i zachłannie słucham :D
A małzonek szanowny sie nie odzywa.Co bedzie gadał z gruba,głupia baba...
-
Na pewno mu predzej czy pozniej przejdzie. Nie przejmuj sie tak bardzo! będzie ok :)
W końcu święta są, więc nie sądzę żeby twój mąż mial ochotę się stawiać za dlugo.
Nie daj mu kolacji wigilijnej to pewnie mu od razu przejdzie :wink: :lol:
Trzymaj sie cieplutko :)
Wesolych świąt :)
-
Witajcie swiatecznie :)
Wszelka gadzina mowi ludzkim głosem w Wigilie,to i chlopina moj przemowił :wink: Podczas skladania zyczen zyczył SOBIE szczupłej zony,no ale grunt ze teraz juz gada normalnie.To znaczy teraz nie gada bo chrapie :wink:
Ale to mi uswiadomiło,jak bardzo potrzebuje akceptacji,dobrego słowa,przyjacielskiego klepniecia po plecach..I jak bardzo tego nie mam.Samemu trudno zawalczyc o siebie.Cała nadzieja w forum :wink:
Dietkowo dzisiaj tak sobie.Troche sukcesow (majonez won z sałatki),wiecej porazek,cała masa aktywnosci fizycznej (typu długi spacer do taty na cmentarz).
Schudnac to ja w te swieta nie schudne.Ale chyba i nie przytyje.A nawet jesli,to trudno.Odrobie pozniej :)
-
Robie sobie czekoladowe popoludnie :wink: Czekoladowy płyn do kapieli,czekoladowy krem do pysia.Maseczka ogorkowa,ale nie powinno sie za badzo ze sobia kłocic :wink:
Do peeligu kawowego dodałam przyprawy do piernikow,zeby było swiatecznie.
Dziwne jakies te Swieta.Maz odsypia zaległosci,syn zaszył sie z ksiazka w kaciku i ma matke w nosie.Pies i kot spia w jednym koszyku.Ogłosili swiateczne zawieszenie broni chyba :)
A za oknem urocza mżawka :evil:
Jesli chodzi o swiateczne przysmaki to moj zoładek powiedział dosc.Zabawne,w zeszłe swieta o tej porze mowił"jaka fajna rozgrzewka przed totalnym obzarstwem" :lol:
Ciesze sie.Sprobowałam wszystkiego,z ciastami włacznie a nie czuje sie jak obzarty prosiaczek.Fajne uczucie.
-
No nie mogę rozwaliłaś mnie z tym "konikiem"...Z drugiej strony to smutne, że mąż kochany życzył sobie szczupłej żony...To nie fair...Gdy mężczyzna orasta tłuszczem nie można mu nic powiedzieć, natomiast gdy kobiecie tu i ówdzie przybywa od razu wielkie halo...Jestem z ciebie dumna, że dzielnie dietkujesz. Uszt do góry, pozbędziesz się tych kilogramów
-
Tez mi sie podoba to uczucie :) niby czlowiek najedzony, na upartego daloby sie jeszcze cos zjesc, wszystkiego po troszke sie spobowalo i jakos tak fajnie, bo nie musze sie wytaczac zza stolu :)
To czekoladowe popoludnie brzmi bardzo zachecajaco :) chyba wezme z ciebie przyklad :)
Wesolych swiat jeszcze raz :)
-
-
oj nie daj się:) zaparz jakąś smaczną herbatkę..ale może już za późno ;)
-
o tej porze, prosze lodówke zostawić w spokoju! Herbatka, woda i brzuszki :)
Milej nocki :)
-
Klucha-czyli-Kasia :arrow: :arrow: jak Ci idzie jkochana??? bo ja przez te świąta przytyłam i to bardzo bardzo i dlatego dzisiaj już biorew się do roboty